The Temple of the Spider (6) | Rozdział 5 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
Prosto i w lewo, potem schodami w dół, znowu w lewo i znowu w dół. Z daleka zamajaczył mi ruchomy jakiś kształt. Podchodzę do wejścia i widzę na wprost posąg, tuż obok w lewo skrzynię i beczkę. Nikogo nie ma! Zaczynam myszkować w skrzyni i moim łupem pada Steel Bar, flasza Mana Potion, podwójna porcja Health Potion, oraz to, co najważniejsze Ring of Might. Kiedy oko cieszę pierścieniem dostaję cios potężny w plecy. Goblin! No to przyjacielu już nie żyjesz! Kilka ciosów mieczem i po napastniku. Wchodzę do korytarza za skrzynią, lecz nie ma tu nic ciekawego, tylko opuszczona krata w przejściu. Wracam do posągu i patrzę do przodu. Widzę przejście z podniesioną kratą. Wiedzie do niego droga przez most. Ruszam sprintem i tuż przed nosem zamyka się krata! Za nią widzę rozradowane Gobliny, które po chwili zaczynają do mnie strzelać z łuków. Zmykam, czym prędzej, poza zasięg łuków i nie mając nic więcej do pracy wracam do Leanny. Po przybyciu na miejsce przekazuję jej informację o stanie moich poszukiwań i wyczerpaniu chwilowo dalszych możliwości ich kontynuowania. Leanna niespecjalnie się tym przejęła polecając mi udanie się z nią na środek komnaty.
Mam prawdopodobnie majaki - nie ma tu przecież nikogo.
| Jest skrzyneczka i jest to zdecydowanie bardzo dobra nowina.
|
A ten tu skąd? Łomot Goblinowi!
|
Intruz na zielonych łąkach nieskończoności, skrzyneczka oczyszczona, to teraz w lewo i ... |
... i krata! Koniec wycieczki! | Wracam do skrzynki teraz idę prosto. Przed sobą mam most i niezabezpieczone kratą opuszczana przejście.
|
Już jest zabezpieczone! Piekielne Gobliny! Zatrzasnęły mi kratę przed nosem. Nic więcej nie zrobię - pora wracać do Leanny!
| Leanna ma "pomysła"! Zobaczymy, co z tego wyniknie?
|
Sypiący się z góry na nasze głowy tynk i gruz, a po chwili ogłuszający ryk spowodował, że jednocześnie, z Leanna spojrzeliśmy w górę. Pao Kai. Smoczysko wróciło i ma zamiar nas wykończyć, a ja mam za wszelką cenę ochronić Leannę. Rozpaczliwie myślę, jak ten cel osiągnąć, nim smok osiągnie nas. Już lotem nurkowym spłynął niemal na sam dół i rozpoczął atak na Leannę. Zasypałem go gradem Flame Arrow i Pao Kai raczył zwrócić na mnie uwagę. Obrzucam go czarami i wycofuję się w stronę przejścia z opuszczaną kratą, gdzie Leanna odsunęła blok skalny. Pamiętam, że w nim jest wewnętrzna dźwignia do kraty. Po głowie snuje mi się pomysł, który rozwija Leanna. Pao Kai podąża za mną raz za razem atakując. W końcu musi się się schylić, aby wsunąć głowę do przedsionka. Za pierwszym razem częstuję go Fireballem, po czym czekam na ponowienie ataku z jego strony. W międzyczasie skosztowałem paru wiktuałów, gdyż na wskutek głodu zacząłem słabnąć. Smok ponawia atak, a ja, kiedy on przypuszcza szarżę głową wsuwając ją głęboko w korytarz opuszczam dźwigienkę. Ryk smoka jest świadectwem, że został skutecznie przygwożdżony. Po chwili w drgawkach dokonuje żywota. Zwycięstwo! Włażę na ciało smoka i po jego grzbiecie powracam do Sali. Leanna żyje, więc nie skrewiłem i cieszę się bardzo z jej widoku. Ona myślami jest znacznie dalej. Podchodzi na środku komnaty do płyty wbitej w sam środek posadzki i korzystając z Telekinezy podnosi ją, odstawiając obok. Pod płytą jest szczelina w podłodze i poprzez nią widać fragment tunelu. Nie mam złudzeń i wiem, kto tam zejdzie. Zakładam się o to sam ze sobą i wygrywam! W drogę!
Mam wrażenie, że już gdzieś wcześniej widziałem tego intruza!
| No, Koleś! Teraz to mnie wkurzyłeś
|
Szyję ma długą, a mordę paskudną i jeszcze trochę, aby mnie uciął.
| Krata się zatrzasnęła. A to pech!
|
Leanna lepsza od strongmenów i Pudziana! Nie może to być!
| Widzisz tą dziurę? To skacz! Praca czeka!
|