The Temple of the Spider (12) | Rozdział 5 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
Marsz w górę wykutej w skale drogi urozmaicany jest walkami z patrolującymi ten teren Orkami. Ciekawostka jest, że wśród orkowych żołnierzy pojawiają się Orkowie - Łucznicy, niezmiernie biegle posługujący się łukiem. Przekonałem się o tym kilkakrotnie, gdy po ich celnych strzałach zmuszony byłem spożywać mikstury leczące. Ja rewanżuję się pułapkami ogniowymi i tak trwa moja podróż w górę traktu. Po jakimś czasie docieram do bardziej złożonej budowli. Nie ma możliwości, aby stworzyli ją Orkowie! Punkt kontrolny został urządzony poziom wyżej i wiedzie do niego sznurowa kładka. Z kolei, by do tej kładki dotrzeć trzeba przejść otwarta przestrzenią tuż pod nosem Orków, między innymi po przerzuconych nad przepaścią deskach. Potem wejście w drzwi do wnętrza skalnej półwieży i po schodach w górę. Nieźle! Od czego zacząć? Od początku! Stawiam pułapki i "przez nieuwagę" wyłażę wprost na Orków będących na posterunkach, które porzucają ruszając za mną w pościg. Po chwili jestem sam uwolniony od kłopotliwego towarzystwa. Powracam na miejsce i okazuje się, że Ork - wartownik wycofując się zniszczył kładkę linową. Rozglądam się wokół i zauważam skalną półkę, biegnącą po prawej stronie podestu.
Tylko pomysłowość może uratować mi skórę, więc nie żałuję Many i stawiam kolejne pułapki.
| Ciekawe, gdzie tutaj Orkowei się przyczaili? Możliwości sporo, a atakują zespołowo!
|
Czekam na Orka - Łucznika! Niezwykle celnie strzela, ale ciekawe, jak u niego z odpornością na temperatury?
| Kiepsko znosi wysokie temperatury, nie zalecałbym mu opalania się w słońcu!
|
Kształt budowli świadczy o niezłym poziomie Orków, chyba, że budowali to wszystko Ludzie, później przez Orków wyparci.
| Patrz pod nogi, bo pójdziesz tam, gdzie patrzysz!
|
Wykuta w skale klatka schodowa na wyższy poziom.
| Całkiem niezłe schody, wewnątrz ściany wzmocnione kamiennymi blokami. Tego Orkowie zrobić nie mogli!
|
No i po wiszącym moście! Wycofujący się Orkowie przecięli liny i po meczu! Muszę znaleźć inne przejście
| Spacer po wąskiej półce skalnej powinien mnie zaprowadzić w pobliże przeciwnego przyczółka mostu wiszącego.
|
Idę nią, zaglądam w prawo - jest tam krótka, ślepa odnoga, a w niej zależnie od poziomu szczęścia Magic Mushroom, lub inny gadżecik. Idę dalej w lewo i po chwili półeczka się kończy. Pora przejąć inicjatywę. Biorę w ręce Rope Bow i umieszczam rzutkę z liną na widocznej belce. Skok nad przepaścią i już wiszę na linie. Po9 chwili zeskakuję, na przeciwległy podest. Wchodzę do środka punktu kontrolnego. Mokrawo. Zauważam w wodzie leżący Souldrinker. Zabieram go i idę schodami w górę wewnątrz pionowego skalnego szybu. Po chwili widzę otwór wybity w ścianie. Nim w niego wejdę używam ponownie Rope Bow i wspinam się na fragment urwanych schodów. Znajduje tam kolejne Magic Mushroom. Jest nieźle.
Jest nieźle, tylko jeszcze trzeba pomyśleć, jak się dostać do góry.
| Rope Bow dobry jest na wszystko! No, prawie na wszystko!
|
Zapuszczam "żurawia" wisząc na linie, czy nie ma gdzieś czekającego komitety powitalnego.
| Wygląda, że jest ok. Pora do środka!
|
Trochę mokrawo i buty przeciekają!
| Znajduję Souldrinker! Chwilowo do niczego nie jest mi potrzebny!
|
Śmiało do góry, przy okazji rozglądając się wokół.
| Zauważam drewniany element, do którego instaluję rzutkę liny dzięki Rope Bow. Na górze Magic Mushroom, na pewno się przyda!
|
Znowu otwór w murze - tutaj nie tolerują stolarki budowlanej, takiej jak drzwi na przykład?
|
Ork jest czujny, zatem tradycyjnie systemem kombinowanym - pułapeczka i strzałeczka w ... |