Across the Sea of Blood (5) | Rozdział 4 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
Mam szczęście, strażnik wyraźnie znudzony jest swoim zajęciem. Atakuję Magią, ale zaraz z jednego przeciwnika liczba moich oponentów urasta do pięciu. Padają jak muchy, z wyjątkiem jednego "mena w czerni" i długim habicie, który zapragnął mnie usmażyć swoimi ogniami. W końcu musiałem potraktować go swoim mieczem i mu przeszły niepoważne pomysły. Na pokładzie zapada cisza! Idę do burty i opuszczam trap! Widzę nadbiegającą Leanna z towarzyszami, ale za nią roi się od czarnych zbroi. Zdobyć statek to było małe miki w porównaniu do konieczności jego obrony. Pierwszego smażę wolnym, magicznym ogniem i pozostawiam na trapie towarzysza Leanny, a sam biegnę ile sił w nogach do ... przedziału artyleryjskiego! Obejmuję we władanie Ballistę i rygluję jej ogniem wejście na trap! Trup pada gęsto, ale od mojego celnego ognia zależy, czy na górnym pokładzie przeżyje Leanna. Robię, co mogę, nabrzeże spływa krwią wroga, aż w końcu bitwa zamiera. Koniec, finto, the end.
Na pokładzie też sporo "czarnego robactwa".
| Jako środek oczyszczający używam ognia!
|
Wysokie temperatury nie służą rozwojowi życia towarzyskiego!
| Trap! Doszedłem wreszcie! Tylko go opuścić i spadamy z tego przeklętego miejsca!
|
Jest Leanna!
| I reszta ekipy! Tylko gdzie jest Menelag?!
|
Pali się do pracy!
| Razem z tym młodym adeptem nie obronimy statku, muszę coś wymyślić!
|
Wiedziałem, że stanowisko balist na prawej burcie statku na pewno się przyda!
| Celny ogień pozwoli przeżyć Lennie przeżyć na pokładzie!
|
Wracam na pokład i Leanna zaprasza mnie na rozmowę do kabiny mechanizmu kotwicy. Tu dowiaduję się, że jej Wuj - Wielki Czarodziej Menelag nie żyje! Walka o przetrwanie i los wszystkich ludzi spoczywa w naszych rękach! Tego się nie spodziewałem. Odpowiedzialność niemal przygniata i nie ma możliwości zawieść, gdyż wtedy Demony opanują na wieki Krainę Ashan. Kotwica idzie w górę i opuszczamy port. W nocy dopadają mnie niezrozumiałe sny i wizje. Arantir, Lenna, Xana i dziwaczne pląsy wszystkich zakończone ... nie! Nie chcę nawet o tym myśleć. Po raz kolejny dręczą mnie koszmary, dlaczego?
Po walce! Leanna zaprasza mnie do kajuty! Czyżby propozycja? | Nie takich nowin się spodziewałem. Menelag nie żyje! Z tym wszystkim, co wiążę się z dniem dzisiejszym poradzić będziemy musieli sobie sami! A niech to!
|
Kotwica w górę!
| Bez żalu żegnam to zapomniane przez bogów miejsce! Oby tam, gdzie idę nie było jeszcze gorzej!
|
Co to wizje?!
| Znam tą twarz! Widziałem ją niedawno. To Arantir! Co się dzieje?!
|
Niemożliwe, że to ja ... | Dlaczego, dlaczego akurat ja?! CO to za wizje?!
|