The Altar of the Skull (5) | Rozdział 6 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic

Odwracam się w kierunku liny i zauważam odstający od ściany przedmiot. To dźwignia! Nad nią widzę olbrzymie drewniane koła zębate. Opuszczam dźwignię, koła zaczynają swój ruch, a ja słyszę chrzest kamiennych powierzchni, które trą o siebie. Spoglądam w dół i widzę, jak koło martwego Ghoula opada kamienna ściana ukazując przejście. Znowu jestem w grze! Zjazd szybki na linie i wpadam do środka nowo odkrytej Sali. Widzę w ścianie dźwignię, którą opuszczam i okazuje się, że przejścia można używać wielokrotnie. Nagle wokół mnie zaczyna robić się tłoczno. Nieumarli! Wyłażą zewsząd i przechodzą do ataku. Wykorzystuje po raz nie wiadomo, który Rope Bow i jestem już ponad głowami umarlaków. Powoli, ale systematycznie ich wykańczam, zmieniając miejsce ostrzału na fantazyjny filar. Po chwili wszystko cichnie. Zjeżdżam na dół po linie i penetruję calem pomieszczenie. Bez sensacji.

Dźwignia w tym miejscu?	Co uruchomią te wielkie koła zębate?
Już wiem! Ukryte drzwi koło truposza Ghoula! Wiedział przynajmniej, czego bronił!	Od środka da się też otworzyć! Ta wiedza może się przydać.
Sporo publiki na moje przybycie wyległo - nie wiedziałem, że jestem, aż tak znany!	Filar naprzeciw przyda się na pewno, jako przystanek w trakcie likwidacji Nieumarłych.
Tak tu cicho o zmierzchu?	Mój fanklub właśnie nadchodzi.

Zauważam na przeciwległej ścianie do wejścia koło kolejnej dźwigni. Po prawej poniżej jest opuszczona krata, która się podnosi, a za nią? Niech zgadnę? Nieumarli? Oczywiście, że tak wpuszczam ich porcjami przez uchylona kratę i kolejno likwiduję. Po odesłaniu w niebyt ostatniego podnoszę kratę i ostrym biegiem przebiegam pod nią. Jestem w nowym, kolejnym pomieszczeniu. Ile ich jeszcze? Nie bardzo jest, gdzie uciekać, więc prę do przodu, jak atomowy lodołamacz "Lenin". W ciasnych korytarzach fatalnie się walczy! W końcu docieram do Sali z szeregiem sarkofagów i jednym, otwartym stojącym na środku pomieszczenia. Zaglądam do środka. Widzę nieregularny otwór w dnie w górnym lewym rogu. Co jest u licha? Wskakuję do środka, dno sarkofagu łamie się pod moim ciężarem i przebywam w powietrzu kilka metrów, po czym ląduję w śmierdzącej wodzie. Jestem w zespole dziwnych, zalanych wodą jaskiń. Gdzie jestem? To dobre pytanie i na czasie!

Dźwignia w kolorze ściany? Sprytne.	W korytarzu ciasno, a po dobiegających dźwiękach wiem, że zaraz będę miał towarzystwo.
Kolejna krypta, czego tak zaciekle bronią Nieumarli?	Dziwny otwór w rogu dna sarkofagu. Może cos tam ukryto?
Z tej dziury wyleciałem w sam środek zespołu pieczar. Co to za miejsce?	Mało sympatycznie i pusto, nie licząc truposzy wszelkiej maści!