Fire in the Blood (1) | Rozdział 7 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
Budzę się w dziwnym miejscu, pełnym śmieci, ludzkich kości i śmieci, obdarty ze wszystkiego, co miałem. Niemal nagi i bezbronny. Nie mogę rozpoznać miejsca, w którym jestem i przypomnieć sobie, skąd się tu wziąłem i w kogo mocy jestem. Fragmenty wizji błąkają się w głowie, gdy niemal w jej środku słyszę głos Xany. To, co mówi jest niewiarygodne! Zaczyna nazywać mnie swoim Messiahem! Dlaczego?! Do tego informuje, że to, co widziałem w jak mi się wydawało wizji wydarzyło się naprawdę. Arantir zabił mnie, by wskrzesić mocą The Skull of Shadows (Czaszki Cieni)! Mało tego, teraz w jestem w połowie Demonem i mogę korzystać z przynależnych mu mocy. Lepiej być nie mogło! W ramach eksperymentu przekształcam się w Demona i efekt powala! Ork wyzionął szybciej ducha, niż się do niego na dobre dobrałem! To może być niezłe dodatkowe wyposażono, perspektywicznie patrząc! Pora się otrząsnąć, odzyskać, co mi zabrano i znaleźć drogę do wolności, a potem .... Potem będę myślał, co dalej! Na razie wygląda, że jestem samym środku obozowiska Orków i to w charakterze ich więźnia. Podejrzewam też, że to oni wzbogacili się o mój ekwipunek. Pora ruszyć na zwiady! Pierwszy ruch to skok do wody, przy okazji dokonam zabiegów natury higienicznej. Przepływam cały bieg rozlewiska podziemnej rzeki, wielokrotnie nurkując. Efektem jest odnalezienie Secret Area, z niezłym wyposażeniem. Niestety, aktualnie nie mogę go zabrać, więc muszę zakrzątnąć się przy odzyskaniu ekwipunku. Drogą koło tymczasowego legowiska skradam się w górę korytarza i od razu wpadam na dwóch Orków! Szybka przemiana w demonicznego zabójcę i przeciwnicy leżą pokotem pozbawieni życia, nieźle! Dochodzę do końca korytarza, który przekształca się w półkę skalną, która jest połączona z podobną półką po przeciwnej stronie komory jaskini mostem wiszącym. Po drugiej stronie przechadza się Ork - Łucznik. Decyduję się na atak frontalny w wersji mocno odczłowieczonej. Wynik łatwy do przewidzenia. Dalej podążam jedynie słuszną drogą (gdzie ja wcześniej słyszałem ten zwrot?) i dochodzę do komory jaskini, we wnętrzu, której jest zbudowana okratowana klatka. Nasłuchuję chwilę i słyszę jak dwóch Orków wymienia uwagi na temat ekwipunku jakiegoś Człowieka. To może chodzić o mnie, rzecz jasna przed ingerencją w moje życie Arantira. Dalej dowiaduję się o śmierci tego drania, w co akurat nie bardzo wierzę, ale to jest inna zupełnie sprawa. Skradam się do tylnej furty w metalowym ogrodzeniu, ale jest zamknięta od wewnątrz. Nie tędy droga. Szukam innej drogi i znajduję korytarz opleciony pajęczyną. Na lokatorów tej okolicy nie musiałem długo czekać. Zabiłem ich korzystając z Long Bow, zabranego Orkowi - Łucznikowi. Lekko pod górkę i po chwili pajęczy korytarz się kończy. Mam przed sobą widok na kładkę, która bez przeszkód prowadzi do magazynu. "Nieoficjalny kanał handlowy"? Możliwe.
Przebudzenia czasami straszne bywają!
| Bądź moim Demonem?! O co tu chodzi?
|
Wysunięty posterunek Orków.
| Gapiostwo czasem bolesne jest.
|
Magazynek podręczny Orków. Słyszę podniesione głosy. Mówią o jakimś ekwipunku ... | Szczelinka fajna, ale te deseczki to będzie trzeba zniszczyć, niestety.
|
"Nieoficjalne" wejście di jak najbardziej oficjalnego magazynu.
| Na prawo od kładki jest skrzynka - zamknięta niestety, chyba, że posiadasz zdolności specjalne.
|
Nim wstąpię na kładkę idę ścieżką zakręcającą w prawo. Znajduję skrzynię, lecz nie jestem w stanie jej otworzyć. Po meczu, jak mawiają kibice! Wracam na kładkę, rozglądam się wokół, po czy skaczę na dół. Ze stołu zbieram po jednej flaszy Health Potion i Mana Potion. Otwieram skrzynię drewnianą i jest mój ekwipunek! Zabieram wszystko, otwieram tylną furtę i opuszczam orkowy magazyn. Wracam w pobliże miejsca, gdzie świadomość mi powróciła i skaczę do wody. Odnajduję ponownie Secret Area, po czym zabieram z tego miejsca Lightning Shield (Tarcza Błyskawic), Stone Skin Potion (Mikstura Kamiennej Skóry), Scroll of lightning bolt (Zwój Wiązki Błyskawic) i Health Potion. Pora pomyśleć o opuszczeniu tej okolicy. Penetruję pobliże, ale żadna ze ścieżek nie ma ciągu dalszego. Muszę wracać do magazynu Orków. Tak też czynię. W środku melduję się przez tylnią furtę, przednia jest zamknięta od zewnątrz! Koniec podróży? Niekoniecznie. Spoglądam w górę i widzę prześwit pomiędzy skalnym sklepieniem, a górną częścią ogrodzenia magazynu. Od czego Rope Bow? Strzał rzutką z liną i przeskakuję górą nad przednią furtą. Mała rzecz, a cieszy. Skradając się przemierzam korytarz. W pewnym momencie słyszę głosy Orków. Zakładam pułapki Fire Trap i swoim widokiem zachęcam do ataku na mnie "przyjemniaczków". Ruszają za mną z kopyta i zapał studzą dopiero ogniste pułapki. Po nagłym zejściu śmiertelnym przeciwników zwiedzam opuszczona w pogoni za mną lokację. To część mieszkalna i ... kuźnia! Z części mieszkalnej zabieram Health Potion i Soulreaver Staff. Z zabranej ze skrzyni w magazynie sztaby Flamegold wykuwam w kuźni Earthfire Sword. Jego parametry budzą szacunek, ale muszę zmężnieć nim zacznę się nim posługiwać (Siła!). Po kolejnej lekcji metalurgii opuszczam orkową kuźnię i ruszam korytarzem przed siebie. Po chwili widzę wyjście z tunelu.
Ścieżka zejścia do magazynu narzuca się sama.
| W skrzyni jest mój ekwipunek! No, teraz Orkowie! Pogadamy!
|
Pływanie to zdrowy sport, a jeśli do tego jeszcze się cos znajdzie - pełna satysfakcja!
| "Lightning Shield" - to jest kawałek porządnego wyposażenia. Zabieramy!
|
Słyszę głosy Orków. Należy przygotować "moim" gospodarzom gorące przywitanie!
| Przegląd obozowiska przynosi kilka pożytecznych przedmiotów.
|
Przykładzik? Proszę bardzo - Soulreaver Staff! Poręczna, w miarę szybka i bardzo bolesna broń.
| Orkowa Kuźnia! Tu wykuję sobie miecz ze znalezionego materiału o trochę dziwnej nazwie "Flamegold.
|