City of Flame (4) | Rozdział 9 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
Pokazał się na chwilę! Nie wierzę! Po objawieniu swojej obecności mój przewodnik wpadł do budynku po prawej stronie kanału. Moją uwagę przykuwa otwór w ścianie, zabezpieczony opuszczaną kratą. Wchodzę do budyneczku i znajduję Percy'ego w pokoju z dźwignią należącą do maszynerii podnoszącej ową, widzianą przed chwilą przeze mnie kratę. To działa, nie ma problemu. Kłopot tkwi w czymś innym. Musze wyrównać poziom wody w kanale, by do tego otworu sięgnąć, a to już inna para kaloszy! Muszę poszukać kolejnego zaworu, który reguluje tę kwestię. Podejrzewam, że jest on w pobliżu śluzy, bo woda musi być w pobliżu. Nim ruszę do przodu, przegląd możliwości chatki, w której goszczę. Na piętrze czeka na mnie Secret Area, a w niej Full Health Potion i Mana Potion. Rozpoznanie zakończone, więc opuszczam domek drzwiami, którymi przybyłem. Idę na jego tyły uchylając drewnianą bramę. Wchodzę na plac i zostaje zaatakowany przez ekipę Ghouli! Bez litości z nimi się rozprawiam i zauważam w prawym rogu placu śluzę z kołem ją podnoszącym, co też i czynię niezwłocznie. Klapa śluzy idzie w górę i woda wdzierając się do kanału podnosi poziom jej lustra. Pora na kąpiel niestety. Podpływam do otworu w ścianie, który wcześniej widziałem. Percy też mnie dojrzał i podnosi kratę.
Śluza. Ciekawe, do czego mnie się ona przyda. Na razie obejrzę sobie dom po prawej.
| Percy! Nie myślałem, że jeszcze ujrzę Cię żywego! Dlaczego stoisz do mnie plecami odwrócony?
|
Skoro już tu jestem, to sprawdzę tą "chatkę", może mi się coś trafi przyzwoitego?
| Miałem nosa! Czuję przez kości, że wszystko mi się przyda!
|
Znowu praca, tym razem na zlecenie Percy'ego - muszę znaleźć śluzę, która podniesie poziom wody w kanale.
| Teraz już jest spokój, ale walkę stoczyć musiałem z Ghoulami.
|
Jest ten zawór! Teraz tylko pokręcić we właściwą stronę i będzie w porządku. Słyszę, jak woda wdziera się do kanału.
| Percy otwarł śluzę, więc teraz pora na mnie.
|
Wpływam do kanału pod podniesioną kratą i po chwili jestem w ciemnym lochu. Używam Dark Vision i raźno zmierzam do środka. Wstaję z kolan i szybkim krokiem docieram do komnaty z biegnącymi w górę schodami. Po chwili widzę wyjście na zewnątrz. Jestem poza murami Stonehelm, a dokładniej tuż za nimi na urwisku. Mury wznoszą się nade mną. Po prawej stronie widzę kamienne schody, którymi wychodzę na wielki dziedziniec. Szum skrzydeł i ogłuszający ryk zwiastują przybycie mojego ulubionego przeciwnika! Pao Kai! Jednego już pokonałem sposobem, ale z tym będzie znacznie trudniej. Jestem na otwartej przestrzeni i szybko musze znaleźć kryjówkę! Inaczej Pao Kai wykończy mnie z uśmiechem na swoim szkaradnym pysku.
Wolno ta krata idzie do góry i nie wiadomo, jak długo tam pozostanie. Znowu pośpiech mile widziany.
| Ciemnica straszliwa. Tylko Dark Vision jest w stanie tu pomóc.
|
Schody do góry. Mam wrażenie, że moja droga zmierza we właściwym kierunku.
| Świat! Koniec wreszcie lochów, kanałów, podziemi i wszystkiego, co mrokiem gęstym spowite!
|
Twierdza jest potężna, ale i tak nie oparła się Arantirowi i jego siłom.
| Wyboru nie ma wielkiego, tylko ta ścieżka w górę.
|
Pao Kai! Szum jego skrzydeł dokładnie liczy moje chwile życia!
| Schować się, byle szybko. W środku zastanowię się, co dalej!
|