The Temple of the Spider (5) | Rozdział 5 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
Skręcam w lewo i widzę wejście do kolejnej komnaty. Niestety, widzę także coś małego i szkaradnego z pałką nabijaną jakimś żelastwem. To chyba Gobelin! "Głaszczę" go Flamie Arrow, co wywołuje zrozumiały aplauz kurdupla, przejawiający się w desperackim ataku. W chwilę do niego dołączą jego brat - bliźniak, równie szpetny jak on sam. Pora na twarde warunki dyskusji. Long Sword kończy sprawę bardzo szybko i teraz mogę spokojnie obejrzeć komnatę. Prawa część komnaty oświetlona jest dziennym światłem wpadającym przez okna. Widzę także, niemal na środku ściany wiszący łańcuch, który aż zaprasza do wspinaczki nim do góry. Za oczywiste to trochę jak dla mnie. W trakcie oględzin komnaty zauważam, że posąg przy prawej ścianie przymocowany jest do niej linami przeciągniętymi przez metalowe zaczepy, aby stał w pionie. Nic z tym nie robię. Podobnie jest zabezpieczony posąg po prawej stronie komnaty. Podciągam się na rękach na występ ukruszonego muru, podchodzę do lin i tnę je mieczem. Posąg się odchyla i pada w poprzek komnaty, zahaczając swoim drugim końcem o przeciwległą ścianę i tworzy w ten sposób kładkę, z której niezwłocznie korzystam. Po chwili jestem w kolejnej Secret Area! Miałem nosa! Stoi sobie tu skrzynia, z której zabieram Full Health Potion, Antidote i A quiver. Jest nieźle, a butelki się przydadzą na pewno. Jedno jest pewne, że niczego nie można właśnie być pewnym. W ścianie jest kolejna dźwignia, po której uruchomieniu krata zostaje podniesiona, a ja ruszam dalej.
Paskudny kurdupel i do tego z drewnianą pałą!
| A takich dwóch doprowadziło mnie do szewskiej pasji!
|
Ten łańcuszek coś za oczywiście zwisa w tym miejscu! Trzeba się lepiej rozejrzeć, po wygląda na "podpuchę".
| Przetnę te liny i zobaczymy, co się wydarzy!
|
Prywatna moja ścieżka w górę, po co mi łańcuch?
| No i miałem nosa! Secret Area!
|
Korytarz niespecjalnie długi, przedzielony korytarzem położonym prostopadle. Na pierwszy rzut skręcam w prawo. Na ścianie prawej krużganek, z którego widzę salę z częściowo obalonym posągiem, a poprzez środkowe okno widzę łańcuch, z którego wcześniej zrezygnowałem. Okazuje się, że było to słuszne. Obracam się w prawo i widzę skrzynię "pilnowaną" przez leżące na niej zwłoki. Obok nich zauważam ręcznie pisaną notatkę. Ściągam truposza ze skrzyni i próbuję ją otworzyć. Nic z tego. W notatce napisano prawdę, Jest zamknięta na klucz, w środku jest Antidotum na jad pająków, które jak przypuszczam może się przydać w późniejszym czasie. Teraz pozostaje tylko poszukać Obywatela, który ten klucz nosi w kieszeni. Nie ma w tej komnacie nic więcej, więc wycofuję się rakiem i rozpoczynam zwiad w lewej części korytarza.
Dźwigienka w ścianie - jak ja lubię te widoki!
| Korytarz długi i pełny niespodzianek. Nim dojdę do końca, następny kierunek wybieram w prawo.
|
Jak mówię tak robię!
| Na prawej ścianie krużganek, z okien, którego widzę łańcuch, może się jeszcze przyda?
|
Skrzynia pilnowana przez nieboszczyka. Obok niego rękopis, który nie został znaleziony w Saragossie!
| Skrzynka zawierająca cenny towar zamknięta jest na cztery spusty. Wypada poszukać depozytariusza klucza.
|
Wracam do rozwidlenia i kolej na lewą część korytarza. Schodzimy w dół, w lewo i znowu w dół - na niższy poziom.
| Ogień oświetla poruszający się obiekt. Trzeba przyjrzeć mu się bliżej!
|