The Gate of Stonehelm (3) | Rozdział 1 | Dark Messiah of Might and Magic poradnik Dark Messiah of Might and Magic
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
Opuszczam mury warowni i wychodzę na podzamcze. Zycie wraca do normy po odparciu ataku ghouli, wspartych przez Cyklopa. Mam, co prawda szybko odnaleźć siedzibę Menelaga, ale nie zaszkodzi rozejrzeć się w okolicy. W widoczne przed nami drzwi z wartownikiem, nie warto próbować nawet wejść. Szybkie manto i po meczu! Zaczynamy przygodę od nowa. Ale nie zaszkodzi pomyszkować, gdzie indziej. Pod jednym wszakże warunkiem - z dala od oczu tutejszego dzielnicowego. Zwiad proponuję zacząć od strony lewej placu, który rozciąga się przed naszymi oczami. Na ławeczce po lewej siedzi smutny kmieć, nieco dalej w bramie widzimy śpiącego miłośnika napoi niekoniecznie dietetycznych. Wchodzę w bramę i następnie w drzwi na lewo. Schodami schodzę na dół. Jestem w lokalu, który spełnia połączone role sal treningowych dla straży zamkowej, w których można potrenować walkę bronią dystansową, lub białą i garkuchni, gdzie można zjeść małe, co nieco, a i do wypicia jest niezły asortyment.. Niewiele się tu dowiem, a z kuchni wyrzuci mnie kucharka (wyraźnie nie zrobiłem na niej pozytywnego wrażenia). W razie oporu z mojej strony pojawia się zaprzyjaźniony z kucharką członek straży zamkowej i przestaje w ogóle być zabawnie. Opuszczam lokal wobec znikomej wartości poznawczo - rozrywkowej. Pora pomyszkować po zaułkach i w wąskich uliczkach. Efekt uzyskuję w postaci odnalezienia kilku skrzyń z emblematem smoka i po ich skutecznym rozwaleniu pozyskaniu wartościowych przedmiotów, w postaci racji żywnościowych i nie tylko.
W bramie snem sprawiedliwego śpi zmęczony doznaniami obywatel. Częste picie skraca życie - niestety!
| W lokalu niewielu jest chętnych do konwersacji. Nie płacili chyba żołdu, gdyż rycerstwo markotne setnie!
|
Wypad z mojej kuchni, bo chochlą!
| Trening czyni Mistrza i pozwala przetrwać w walce!
|
Tak tu spokojnie, więc pomyszkować warto, może los coś w ręce wsunie przydatnego!
| Wnęka po prawej kryje klatkę schodową, przechodnia z wejściem do lokali zacnych obywateli. Myśl niecna, więc ostrożność nie zawadzi.
|
Wychodząc po schodach w górę koło podestu z beczkami na wprost jest wejście do przechodniej klatki schodowej. Panuje półmrok, więc można użyć Dark Vision. Kieruję się w lewo do drzwi oświetlonych chybotliwym ogniem pochodni. Uważam przy tym na przedstawicieli straży zamkowej. Otwieram drzwi i wślizguję się niepostrzeżenie się do lokalu zamieszkałego przez niewątpliwie majętnego obywatela Stonehelm. Na wprost od wejścia widzi schody wiodące w górę, do dalszej części lokalu. Niemal przy drzwiach wyjściowych, po przeciwległej stronie komnaty, po lewej stronie widzę zasłonę. Odsuwam ją i w ten sposób znajduję skrzynię z emblematem smoka. Rozbijam ja kopniakiem i jesteśmy bogatszy o Food Potion, czyli rację żywnościową. I na tym kończą się możliwości parteru lokalu. Idę po schodach do góry.
W klatce lepiej użyć Dark Vision!
| Bezrobotny bez prawa do zasiłku to tu na pewno nie mieszka!
|
Kotara po lewej przy drzwiach na podwórze skrywa tajemnicę,. Trzeba ja tylko odsunąć!
| Wyposażenie niezłe, może coś extra się znajdzie!
|