Trzecia krucjata w Crusader Kings II | Oficjalne scenariusze poradnik Crusader Kings II
Ostatnia aktualizacja: 31 lipca 2019
Trzecia krucjata
Trzecia krucjata stanowi w zasadzie sandbox - żadna ze stron nie toczy wojny (przynajmniej początkowo), nie ma też narzuconych celów czy nawet roszczeń. Tylko od gracza zależy, co będzie chciał zrobić.
Władcy Europejscy
Anglia, Francja, Niemcy i Węgry to państwa, które są zajęte swoimi sprawami i nie muszą brać najmniejszego udziału w wydarzeniach na Bliskim Wschodzie. W zasadzie nie mają też w tym żadnego interesu, ponieważ nie posiadają stosownych roszczeń. Z tej też przyczyny zwykle lepiej potraktować grę tymi frakcjami jak zwykły sandbox - czyli samemu wyznaczyć sobie cel i sposób jego realizacji.
Niezależnie od tego, co chce się robić, jak zwykle warto rozpocząć zabawę od uspokojenia nastrojów społecznych - dobrze nadaje się do tego rozdawnictwo tytułów (tak ziemskich, jak i honorowych) oraz łapówkarstwo. Kiedy ma się to już za sobą, można przystąpić do właściwej gry. Warto zwrócić w tym momencie uwagę na to, że wielu spośród wasali nie posiada żadnych potomków, przez co ich włości wrócą do gracza po ich śmierci - warto to wykorzystać, przyspieszając zgon bezdzietnych poddanych.
Jeruzalem
Królestwo Jerozolimskie to prawdziwie oblężona twierdza - gra tą frakcją to niemal nieustanna obrona przed hordami niewiernych. Jest to bardzo problematyczne, ponieważ większość terenu państwa również jest muzułmańska, a co za tym idzie - często się buntuje. Dlatego też szybkie nawrócenie poddanych z pewnością stanowi tu pewną podstawę.
Jedyna nadzieja Jerozolimy tkwi w zakonach rycerskich - można je powoływać niewielkim kosztem wiary, a jeśli gracz jest stroną broniącą się, utrzymanie oddziałów będzie bardzo tanie. Również sami wasale potrafią być tu bardzo pomocni - nieraz zwerbują więcej oddziałów, niż sam król.
Mimo to, gra Jerozolimą nie należy do zbyt atrakcyjnych - nawet jeśli zabezpieczy się kraj odpowiednimi sojuszami, cała gra będzie polegać na nieustannym bronieniu swoich włości. Trudno prowadzić tutaj jakąś bardziej zaawansowaną politykę - głównym problemem są zawsze tysiące Arabów najeżdżające gracza ze wszystkich stron.
Bizancjum
Cesarstwo Bizantyńskie jest w podobnej sytuacji, co Jerozolima, ale nie może liczyć na zakony rycerskie ani sojuszników z Europy (katolicy nie przepadają za prawosławnymi). Co więcej, cesarz musi liczyć się z bardzo dużą opozycją wewnątrz państwa - wynika to głównie z wysokiego autorytetu władzy, który należałoby jak najszybciej obniżyć.
Bizancjum nie posiada żadnych roszczeń względem innych państw ani nie toczy żadnej wojny - rozgrywkę może więc prowadzić w dowolny sposób. Wskazane jest rozpoczęcie zabawy od uspokojenia nastrojów społecznych - zwłaszcza przy pomocy rozdawnictwa tytułów oraz złagodzenie praw. Następnie można pomyśleć o podboju państwa Rum (jest niezależne od obu kalifatów, więc stanowi stosunkowo łatwy cel). Zdobyczne ziemie powinny otworzyć graczowi wrota do dalszej ekspansji.
Jedynym państwem, z którym można utworzyć w miarę stały sojusz, jest Gruzja - prawosławne królestwo na wschód od Bizancjum. Nie należy jednak traktować tego sojusznika nazbyt serio - nie jest to jakiś tytan wojenny, a raczej niewielki pomocnik w bitewnych zmaganiach.