PARYŻ rok 2011 - część 9 | Strażnik Czasu poradnik Strażnik Czasu
Ostatnia aktualizacja: 9 października 2019
Ale najpierw Santusow... Wróciłem do więzienia i pokazałem swoją nowiutką legitymację urzędnika patentowego dozorcy. Tym razem nie miał nic przeciwko temu, bym porozmawiał z P-238. Skierowałem się w stronę celi profesora...
Poznał mnie... po tylu latach... Ale na tym koniec dobrych wieści. Okazało się, że: urządzenie powrotne zepsute jest na całego, zamach na mnie w hotelu na Hawajach nie był tak całkiem przypadkowy i do tego jakiś dyktator mnie ścigał... Pięknie. Profesora mogłem wydostać, ale po uzyskaniu podpisu Dubowa, a ten... Chyba mój nowy kolega z pracy będzie musiał poczuć się nieco gorzej... Na odchodnym zabrałem metalowy garnek, za zgodą profesora oczywiście...
Wróciłem do biura. Na oknie zauważyłem dziwne urządzenie, o które postanowiłem zapytać Płatonowa. Pochwalił się swoim wynalazkiem, a jakże... laserowe urządzenie likwidujące owady... rety. Z drugiej strony... Wyjąłem przy pomocy pilnika baterie z aparatu fotograficznego i włożyłem je do urządzenia laserowego. Hm... Czegoś brakuje? Po lewej, na górnej półce zauważyłem pudełko... Były w nim jakieś leki. Awetapiryna... Santusow będzie wiedział, co to takiego...