EGIPT rok 1791 - część 1 | Strażnik Czasu poradnik Strażnik Czasu
Ostatnia aktualizacja: 9 października 2019
EGIPT rok 1791
Na szczęście nie cierpię na chorobę morską... Na kairskim nabrzeżu zostawiłem pannę Irmę i poszedłem rozejrzeć się za panem Mesalekiem, właścicielem skarabeusza. Na ścianie sklepu nieopodal zauważyłem obwieszczenie o jakimś śmietniku... Ten Karim Bej to jakiś groźny gość. Wszedłem do sklepu, by pogadać ze sprzedawcą, czyli panem Mesalekiem. Ten niestety nie miał dla mnie dobrych wieści. Skarabeusza już zamówił kto inny, niejaki McCallum. Ofiarował tak dużo, że sprzedawca aż napisał mi to na kartce. Po chwili przyszedł ten typ, ale na rozmowę z nim nie było szans. Zostało mi teraz spowodować, by ten efendi nie zjawił się z pieniędzmi do północy... lub w inny sposób zrezygnował z transakcji...
Zajrzałem na śmietnisko, ale tam znalazłem jedynie w rozbitej beczce metalową część od siekiery. Była tam też piękna figurka, ale tej pilnował agresywny sęp. Wróciłem więc na targowisko, gdzie pod obwieszczeniem znalazłem skorupę z rozbitego garnka. Przy jej pomocy rozciąłem płótno pierwszego ze straganów i włożyłem tam rękę. Znalazłem w środku: dłuto, ładne lusterko i nici.