PARYŻ rok 2011 - część 1 | Strażnik Czasu poradnik Strażnik Czasu
Ostatnia aktualizacja: 9 października 2019
PARYŻ rok 2011
To był odlot... Oho, poddasze jakby to samo, ale nie takie samo... Muszę się spieszyć... Rzucę tylko okiem i mnie nie ma. Za plecami zauważyłem telewizor... Pięknie, profesor miał rację. Nie zapowiada się to ciekawie...
Pomyszkowałem po poddaszu i znalazłem tam: słuchawkę bez kabla, kawałek drutu z anteny, leżący na podłodze stary kalendarz, olejarkę schowaną za imadłem i rurkę opartą o dźwigar. Kto wie, co teraz może się przydać... Obejrzałem również pomnik, który wcześniej stał... na placu przed Teatrem. Mogłem wracać... Zaraz, co jest, czemu to paskudztwo nie działa?! Cudownie, ten Santusow... Tak, to jest myśl... Może jeszcze żyje i będzie wiedział jak to naprawić?! Poszukam go... Zszedłem w dół, w kierunku sceny...
Wejście zawalone, dokoła bałagan, portret Lenina... Rozejrzałem się ostrożnie i znalazłem młotek i taśmę klejącą. Wróciłem na poddasze. Do imadła wsadziłem rurkę i przy pomocy młotka ostrożnie ją zagiąłem. W ten sposób po chwili trzymałem w rękach... coś w rodzaju łomu. Brawo! Wróciłem na scenę i przeszedłem do magazynku. Tam w zielonym koszu znalazłem pilnik.
Przyjrzałem się drzwiom. Zamknięte i klucz pozostawiony od zewnątrz w zamku. Zauważyłem szparę pod drzwiami... Zagiętą rurką lekko je uniosłem, wsunąłem w powstałą szparę kalendarz i spróbowałem przy pomocy anteny wybić klucz. Nic z tego... A gdyby tak zamek naoliwić...? To jest to! Teraz antenką wybiłem klucz na kalendarz. Zabrałem to wszystko spod drzwi i opuściłem je usuwając rurkę. Wyjście stało przede mną otworem...