PARYŻ rok 2011 - część 2 | Strażnik Czasu poradnik Strażnik Czasu
Ostatnia aktualizacja: 9 października 2019
Otworzyłem drzwi kluczem i wyszedłem na znajome podwórko. Obok sterty cegieł znalazłem puszkę, a w śmietniku sznurek i odłamek szkła. Nie wiem, po co mi te śmieci, ale może i się przydadzą? Kto wie... Zaraz, szkło... Czyż nie chciałem kawałka portretu wodza? Wróciłem na scenę... i po chwili miałem w ręku piękny kawałek zasłony z portretem Lenina.
Pora znikać z teatru. Plac... wyglądał zdecydowanie inaczej, ale budka z sandwiczami była ta sama. Tyle tylko, że od czasu jak Rosjanie zajęli Francję sprzedawano tam jedynie pierogi z mięsem. Sprzedawca wydawał się być w porządku, więc pogawędziłem z nim chwilkę. Poradził mi, bym informacji o Santusowie poszukał w starych gazetach, takich jakie można znaleźć jeszcze w bibliotece. To jest myśl, ale profesor zdrajcą?! Nie, zbyt cenny jest dla nich... Kupiłem jeszcze pieroga i podziękowałem za herbatę. Z pobliskiej budki raczej już nigdzie nie zadzwonię, ale kabel do słuchawki może mi się przydać... Tylko dokąd teraz?!
Dokąd oczy poniosą, przed siebie... Nie, to nie tak, zdecydowałem się pójść do Biblioteki, jak radził sprzedawca. Przed wejściem do niej stał młody Japończyk, którego trochę nastraszyłem milicją, ale twardziel był z towarzysza Magato i niewiele zyskałem nawet przedstawiając się jako sierżant. Trudno. Za to z gościem w czarnej kurtce wolałem w ogóle nie zadzierać...