EGIPT rok 1791 - część 3 | Strażnik Czasu poradnik Strażnik Czasu
Ostatnia aktualizacja: 9 października 2019
Umówiłem się z Irmą, że spotkamy się wieczorem w hotelu i wyruszyłem do obozowiska pod piramidami.
Kiedy tam dotarłem, zamieniłem kilka słów z pilnującym obozowiska Arabem, który opowiedział mi o znalezisku, a następnie wskazał miejsce przechowywania wazonu ze złotymi drutami. Zanim tam ruszyłem, zabrałem leżące pod namiotem gliniane naczynie. Droga do grobowca nie była długa, ale okazała się... daremna, gdyż wejście zostało zawalone. Wróciłem do Araba, a ten, w trakcie mało przyjemnej rozmowy, przypomniał sobie, że trochę prochu za pomocą którego mógłbym utorować drogę do grobowca, mogą mieć w drugim obozie. Co było robić? W drugim obozowisku spotkałem innego Araba, jeszcze mniej przyjemnego niż poprzedni, na dodatek w towarzystwie paskudnego, plującego wielbłąda. Oczywiście, ani myślał podzielić się prochem...
Wróciłem na targowisko. W pierwszym od nabrzeża straganie znalazłem porządny drąg. Obrobiłem go ostrożnie dłutkiem i dzięki temu otrzymałem ładne stylisko do siekiery i samą siekierę kiedy połączyłem stylisko z nasadą. Do zabranego z obozowiska naczynia złapałem osę latającą nad zgniłymi owocami. Zaraz pokażę temu paskudnemu wielbłądowi... W drugim obozowisku wypuściłem osę na to plujące zwierzę. Wyrwało, że hej... Zanim oczywiście pobiegł Arab, a ja mogłem teraz spokojnie zajrzeć do skrzyni. Znalazłem tam krzesiwo zawinięte w szmatkę i woreczek prochu. Nic mi więcej nie było potrzebne...