autor: Damian Pawlikowski
4. Battlefield 3. Strzelaniną wszech czasów jest...
Spis treści
4. Battlefield 3
Battlefield 3 wyszło w 2011 roku, czyli w momencie szczytu sławy cyklu Call of Duty: Modern Warfare, którego trzeci epizod szykował się właśnie do startu. Całkiem naturalnym zabiegem było więc odejście od jowialnego Bad Company i postawieie na nieco poważniejsze, współczesne pole bitwy, celując w oczekiwania ówczesnych graczy (aktualnie wszyscy marzymy o powrocie do klimatów drugiej wojny, ale to już zupełnie inna para desantów). Gra była tak szeroko promowana i hype’owana, że twórcy sami co rusz podnosili sobie poprzeczkę, aby tylko nie zawieść napalonych na rewolucję odbiorców. I choć ta nie przyszła (na pewno nie w takim stopniu, w jakim wielu by sobie tego życzyło), a tuż po premierze spora część fanów kręciła nosem na Origin i Battleloga, niektóre bugi miały dopiero zostać naprawione, plus solidny fragment solidnej zawartości miał nadejść w DLC, z perspektywy czasu tytuł szybko narzucił nowe standardy dla wieloosobowych strzelanek wojennych. 64 graczy w jednym meczu w pecetowej wersji gry robiło wrażenie, zwłaszcza na odpowiednich mapach, z kolei ich zróżnicowanie, szeroki wachlarz arsenału, gadżetów, pojazdów oraz mnogość smakowitych bonusów do odblokowania, złożyły się na najbardziej uznanego Battlefielda w historii. No i nawet kampania solowa nie była najgorsza, a to już coś!