autor: Damian Pawlikowski
13. Crysis. Strzelaniną wszech czasów jest...
Spis treści
13. Crysis
Aż chciałoby się rzec, że pierwszy Crysis jest niczym wino – im starszy, tym jeszcze lepszy. Prawda jest jednak nieco odmienna, bowiem mimo dziewięciu lat na karku, ta gra jest… w zasadzie identyczna, co w dniu swojej premiery. I chyba nie ma lepszego komplementu dla produkcji wirtualnej, bowiem przy obecnym pędzie technologicznym niektórzy przedstawiciele cyfrowej rozrywki z czasem tracą na atrakcyjności, dziadzieją i stają się średnio grywalnymi produktami. Tymczasem Crysis w dalszym ciągu onieśmiela część współczesnych gier swoją oprawą wizualną, która w 2007 roku wymagała od gracza chcącego pobiegać po dżungli w nonaskafandrze domowego peceta o mocy obliczeniowej sprzętu z NASA. Jako benchmark dzieło studia Crytek sprawdzało się znakomicie, z kolei już jako gra… cóż, technicznie przełom wywodził się wyłącznie z warstwy graficznej, podczas gdy mechanika nie oferowała tak naprawdę niczego wyjątkowego. Naturalnie, zniszczalność obiektów pokroju drzewek palmowych, czy blaszanych chatek motywowały do dalszego brnięcia w odmęty nieciekawej fabuły, jednak koniec końców to nie ten aspekt pozwolił Crysisowi skoczyć na tak wysokie miejsce na naszej liście. Tak czy siak, witamy przystojniaka w tym jakże zacnym gronie.