70. Homeworld. Przypominamy najlepsze gry lat 90.
Spis treści
70. Homeworld
Homeworld był pierwszym naprawdę trójwymiarowym przedstawicielem gatunku kosmicznych strategii i już za to należałoby mu się wyróżnienie. Ale to nie wszystkie zalety tej produkcji, kolejną stanowiło chociażby potraktowanie kampanii jako spójnej całości, w której po każdej bitwie do następnej misji przechodziło tyle jednostek, ile utrzymaliśmy przy życiu, co zmuszało do kombinowania w celu uniknięcia pyrrusowych zwycięstw.
69. Hexen II
Hexen II oferował naprawdę interesujący miks gatunków – to gra powstała na silniku Quake’a, w której jednak walczyliśmy głównie mieczem, łukiem i magią, osadzona w realiach dark fantasy i zawierająca elementy RPG. Produkcja Raven Software serwowała kompletnie inne doznania przy każdej z czterech możliwych do wybrania na początku rozgrywki klas. No i te poziomy – skomplikowane, podatne na zniszczenia i inspirowane wieloma kulturami.
68. Grim Fandango
Dla wielu to najlepsza przygodówka w portfolio LucasArts – a biorąc pod uwagę fakt, że studio to w latach 90. absolutnie rządziło w tym gatunku, to ogromne wyróżnienie – oraz jeden z najmniej docenionych tytułów w historii branży. Pomimo genialnie wykreowanego świata, łączącego meksykańskie wierzenia z cechami filmu noir, wszechobecnego humoru oraz świetnych łamigłówek Grim Fandango okazało się komercyjnym niewypałem – ale statusu klasyki nikt tej grze nie odbierze.
67. Super Mario 64
Wraz z Super Mario 64, jednym ze startowych tytułów na konsolę Nintendo 64, wąsaty hydraulik ostatecznie wskoczył w coraz bardziej popularny wówczas trójwymiar. I uczynił to bez bawienia się w półśrodki: poza odejściem od 2D japońska produkcja robiła ogromne wrażenie dużymi, zróżnicowanymi i starannie wykonanymi etapami oraz bardziej rozbudowanymi zadaniami, jednocześnie nie tracąc platformówkowych cech poprzedniczek.
66. Sid Meier’s Civilization II
Oczekiwanie od drugiego Civilization takiej samej rewolucji, jaką zafundowała nam część pierwsza, byłoby liczeniem na cud. Tego nie dostaliśmy – ale to nadal pozycja, która poprawiła większość wad swojej poprzedniczki, serwując m.in. nieco lepszą sztuczną inteligencję, znacznie rozbudowany aspekt militarny, a nawet elementy humorystyczne. Przede wszystkim jednak zdołała po raz kolejny wywołać syndrom „jeszcze jednej tury”, i to wcale nie gorzej niż oryginał.
65. Alone in the Dark II
Drugie Alone in the Dark całkowicie różniło się od pierwowzoru – pierwsza część była horrorem pełną gębą, kontynuacja zaś stawiała Edwarda Carnby’ego przeciw wrogom uzbrojonym w karabiny. Na szczęście nie zabiło to świetnego klimatu, który teraz stał się zarówno mroczniejszy, jak i bardziej groteskowy. Tytuł zebrał całkiem solidne oceny, mimo to twórcy na dobre powrócili do „czystego” horroru, próbując podjąć rywalizację z grą Resident Evil.
64. GoldenEye 007
James Bond przez długi czas nie miał godnego reprezentanta w interaktywnej rozrywce i dopiero GoldenEye 007, FPS oparty na siedemnastym filmie o najlepszym agencie Jej Królewskiej Mości, wypełniło tę lukę. Choć przez większość czasu grało się w to jak w tradycyjną strzelankę, aczkolwiek ze znacznie wolniejszym tempem akcji niż w innych przedstawicielach gatunku, studio Rare zaimplementowało także elementy skradankowe oraz świetny tryb wieloosobowy.
63. Flashback: The Quest for Identity
Był czas, kiedy francuska branża nie tylko Ubisoftem i Quantic Dream stała, a Delphine Software International to jeden z tych deweloperów, którzy na początku lat 90. ustalali trendy. Flashback czerpał inspiracje z fenomenalnego Prince of Persia, oferując dużą różnorodność ruchów bohatera oraz świetne jak na ówczesne standardy animacje. No i te projekty poziomów, którym w momencie premiery wyzwanie mogło rzucić jedynie Another World – które zresztą było dziełem tego samego studia.
62. SimCity 2000
Na kontynuację oryginalnego SimCity musieliśmy czekać całkiem długo – aż pięć lat – ale z pewnością się to opłaciło. To gra znacznie bardziej rozbudowana od pierwowzoru, nie tylko ze względu na większą liczbę możliwych do wybudowania budynków (w tym tak podstawowych jak chociażby biblioteki czy szkoły), ale też z powodu złożonego zarządzania opodatkowaniem, systemem dróg oraz polityką energetyczną naszej metropolii.
61. The Legend of Zelda: Ocarina of Time
Nintendo stworzyło grę Ocarina of Time jako pierwszą trójwymiarową odsłonę serii i od razu trafiło w dziesiątkę: to jeden ze stałych punktów rankingów najlepszych tytułów wszech czasów. Innowacje ułatwiające rozgrywkę, takie jak namierzanie przeciwnika czy kontekstowe sterowanie, zostały potem skopiowane przez wielu innych deweloperów, a wciągająca historia oraz otwarty świat sprawiały, że w momencie wydania piąta część The Legend of Zelda była wzorem dla innych twórców RPG.