50. Wing Commander IV. Przypominamy najlepsze gry lat 90.
Spis treści
50. Wing Commander IV
W serii Wing Commander nie brakowało świetnych pozycji – wspomnijmy chociażby odsłonę Privateer, dającą niespotykaną dotychczas swobodę w wykuwaniu swego losu i eksploracji wszechświata – dlaczego więc w zestawieniu znalazła się „czwórka”? To proste: wybory, wybory i jeszcze raz wybory. Jako pilot statku kosmicznego co chwilę podejmowaliśmy decyzje, które wpływały na morale naszego zespołu, przebieg misji i wreszcie zakończenie całej gry.
49. Phantasmagoria
Phantasmagoria budziła zachwyt iście filmowym rozmachem, rozbudowaną historią i naprawdę poważną atmosferą, z drugiej zaś wywoływała kontrowersje brutalnymi elementami gore, a przede wszystkim niesławną sceną gwałtu. Niemniej to jeden z ciekawszych horrorów lat 90., głównie za sprawą umiejętnego budowania klimatu przez twórców – łamigłówki bowiem, ze względu na specyficzną formę tego tytułu, musiały zostać mocno uproszczone.
48. Dungeon Keeper
W zamierzchłych czasach, kiedy branża była jeszcze gotowa na kolejne pomysły Petera Molyneux, Brytyjczyk święcił triumfy z Dungeon Keeperem. Odwrócenie znanej formuły – zajmowaliśmy się bronieniem swojego lochu tak, by kolejni śmiałkowie nie zdołali go okraść – okazało się strzałem w dziesiątkę i co najważniejsze, wyśmienicie działało, głównie ze względu na wszechobecny czarny humor oraz wyjątkowo rozbudowaną warstwę strategiczną.
47. The Need for Speed
Dwie dekady temu grafika pierwszego Need for Speed budziła zazdrość sporej części konkurencji, gra mogła się też pochwalić licencjonowanymi samochodami oraz realistycznym dźwiękiem. Co ciekawe, w tamtych czasach model jazdy, który w późniejszych odsłonach stał się znacznie bardziej zręcznościowy, był powszechnie chwalony za realizm! Ciepło przyjęta została również możliwość ucieczek przed policją – gracza aresztowano po zebraniu pewnej liczby mandatów.
46. Frontier: Elite II
Davidowi Brabenowi, twórcy Frontier: Elite II, należy się od współczesnych deweloperów naprawdę ładna laurka. To on bowiem zapoczątkował sporo trendów, z których część jest obecna w grach do dziś. Proceduralnie generowane układy gwiezdne, ogromne planety (na których jednak rzadko kiedy było co oglądać), możliwość dowolnych wyborów w zakresie tego, co robimy i z kim się bratamy... W wielu aspektach Frontier był znacznie bardziej rozbudowany od dzisiejszych produkcji!
45. FIFA 98: Road to World Cup
Pierwsze eksperymenty EA Sports z pełnym trójwymiarem w FIF-ie 97 dały mieszane rezultaty i dopiero w Road to World Cup silnik zadziałał w pełni. Ale to nie jedyna zaleta tej gry. Mecze „piątkami” na hali, 174 reprezentacje narodowe, które można było doprowadzić aż do mistrzostw świata, ogromna ilość zespołów i graczy, które mogliśmy modyfikować – pod wieloma względami to najbardziej rozbudowana część serii, i to po dziś dzień.
44. Sanitarium
Końcówka dekady przyniosła kilka świetnych przygodówek w klimatach horroru, ale Sanitarium, ze swoją intrygującą fabułą, przedstawioną w rewelacyjnych przerywnikach filmowych, zdecydowanie się z tego grona wyróżnia. Uwagę zwraca przede wszystkim położenie nacisku na stan psychiczny głównego bohatera: poziomy zmieniają się w zależności od tego, jak akurat czuje się sterowany przez nas Max.
43. Tony Hawk’s Pro Skater 2
W Tony Hawk’s Pro Skater 2 grałem niewiele, a w pamięć zapadł mi głównie wyśmienity soundtrack. Z perspektywy czasu jednak trudno nie podziwiać twórców za to, że potrafili wzbudzić zapał do skateboardingu nawet w osobach takich jak ja, które nigdy nie rozumiały szału na deskorolki. To głównie zasługa intuicyjnego sterowania, dzięki któremu najefektowniejsze tricki wykonywało się stosunkowo prosto, i rozbudowanych poziomów, w których zawsze znalazło się coś do roboty.
42. Chrono Trigger
Kiedy nawet na Zachodzie gra jRPG staje się powszechnie znana, wiedz, że coś jest na rzeczy. Popularność, jaką zdobyło Chrono Trigger, może i nie jest porównywalna z kultem Final Fantasy, ale statusu klasyki nikt mu nie odbierze. Zresztą, czy ktokolwiek by tego chciał? Nie da się ukryć, że produkcja Square, ze swoim unowocześnionym systemem walki, dużym skupieniem na rozwoju postaci oraz wieloma zakończeniami to dzieło, które zasługuje na tytuł jednego z pionierów gatunku.
41. The Secret of Monkey Island
Od wydania The Secret of Monkey Island minęło już ćwierć wieku, a mimo to dzieło LucasArts nadal pojawia się w niemal każdym zestawieniu najlepszych przygodówek w historii. To jednak nic dziwnego, bo tytuł ten wprowadził wiele rozwiązań, które do dziś pozostały prawie niezmienione i są wykorzystywane przez współczesnych twórców point’n’clicków, przede wszystkim zaś po tylu latach gra wciąż potrafi zachwycić humorem, historią i dialogami.