Supernowa | Kampania - artefakt | StarCraft II Wings of Liberty poradnik StarCraft II: Wings of Liberty

Ostatnia aktualizacja: 6 sierpnia 2019

Supernowa

Główne zadania :

1. Oczyść strefę lądowania
2. Zniszcz kryptę z artefaktem
3. Znajdź relikty Protosow (4) (zielone oznaczenia)

Dodatkowe zadania :

Fundacja Moebiusa po otrząśnięciu się z ataku Zergów, przedstawiła kolejne wytyczne co do nowego artefaktu. Tym razem trafiamy na planetę Typhon, znaną ze skąpych złóż mineralnych i oczywiście obecności starych znajomych - Tal'darimów. W chwili przygotowania do zejścia na powierzchnię, załoga Hyperiona jest jednak świadkiem supernowej okolicznej gwiazdy, przez co cała planeta znajduje się w płomieniach

[#1]

Czas nagli, bo ściana ognie sunie przez Typhonie i trawi wszystko na swej drodze. Na szczęście budynki Terran mają właściwości łatające, które teraz okażą się bezcenne. Aby przeżyć i jednocześnie przygotować się do ataku na główną bazę Protosów, będziemy kilka razy się przemieszczać. Na szczęście nie trzeba budować w tej misji magazynów zaopatrzeniowych.

Zaczynamy dość niewinne, od kilku banshee, które najpierw wykorzystaj do zlikwidowania pojedynczego tropiciela (włącz maskowanie), a następnie do oczyszczenia lądowiska [1] . Zauważ przy tym, że działa fotonowe posiadają funkcję detekcji i jeśli nie chcesz się z nimi mierzyć, wleć zgrabnie środeczkiem i zniszcz zasilający je pylon [#1]. Po tym, rozpoczynamy właściwą operację.

[#2]

Ogień jak powoli kieruje się z zachodu na wschód [#2]. Szybkość jego rozprzestrzeniania się jest w sumie dość zmienna, więc najlepiej stale monitoruj jak daleko jest jeszcze od Ciebie. Systematycznie rozbudowuj swoją bazę szkoląc nowe banshee oraz armię konwencjonalną. Aby myśleć o zwycięstwie, trzeba będzie podporządkować sobie trzy (z pięciu) baz Protosów, tak wiec ciężki sprzęt na pewno jest tu wskazany. Jedna z nich [2] zostanie po pewnym czasie wchłonięta przez ogień, więc nie ma za bardzo co zajmować sobie nią głowy.

[#3]

Tal'darimowie jak zwykle nie zamierzają patrzeć jak mobilizujesz siły i wyślą w Twoją stronę swoje oddziały [#3]. Początkowe ataki będą dość słabe, ale na pewno staną się groźniejsze wraz w progresem gry . W ostateczności możesz spodziewać się wizyt nieśmiertelnych (tylko z nazwy) i archontów. Możesz wprawdzie zastanowić się nad bunkrami, ale wtedy należy pamiętać by je złomować (dla zwrotu pieniędzy) po opuszczeniu miejscówki.

[#4]

Badając okolicę co rusz natykać się będziesz na niewielkie umocnienia, złożone najczęściej z kilku jednostek wroga, pylona i dział fotonowych. Tego typu zestawy obronne bronią też reliktów [#4], których na tutejszych ziemiach jest cztery. Pierwsze dwa są o rzut beretem, wiec nie omieszkaj ich przejąć tuż po rozpoczęciu gry.

[#5]

Kiedy ogień zbliży się na niebezpieczną odległość, Matt zasugeruje opanowanie środkowej bazy Tal'darimów [3] , co ma Ci dać czas na kolejne przygotowania do szturmu. We wskazanym obozowisku wroga czatuje kolos oraz nieśmiertelni, więc przeprawa na pewno nie będzie łatwa [#5]. Będąc w środku poluj zwłaszcza na pylony i pryzmaty nadprzestrzenne, które bardzo potrafią uprzykrzyć życie. Uważaj także na wykrywające banshee działa. Dokonuj precyzyjnych nalotów i wycofuj się w chwili zagrożenia. Po wszystkim sprowadź tu swoje budynki najlepiej złomując wszystko to, co nie może latać.

[#6]

Schemat działania jest teraz ten sam. Dobuduj przybudówki do swoich budynków, inwestuj w nowe jednostki i opędzaj się od coraz silniejszych ataków Protosów. Po zbliżeniu się ognia możesz sobie wybrać, którą następną bazę chcesz zaatakować [4] [#6]. Obie reprezentują zbliżony poziom i dysponują podobną defensywą co ta środkowa, a więc m.in. działami fotonowymi.

[#7]

Po osiedleniu się w nowym miejscu nie będzie już innego wyjścia jak przygotować armię i ruszyć w końcu na wroga [5] . Inwazji dokonaj naturalnie odpowiednio wcześniej, gdyż fala uderzeniowa na pewni nie będzie czekać, aż rozprawisz się z obroną Protosów [#7]. Tal'darimowie spróbują Cię powstrzymać niemal wszystkim co tylko można, a więc zarówno prostymi zelotami jak i mocarnymi archontami. Docierając do krypty z artefaktem, trzeba ją będzie jeszcze rozłupać by myśleć o bezpiecznej ewakuacji na orbitę.