90. MotoGP ’06: Ultimate Racing Technology. TOP 100 najlepszych gier wyścigowych i rajdowych
Spis treści
90. MotoGP ’06: Ultimate Racing Technology
MotoGP ’06, wydane wyłącznie jako tytuł ekskluzywny na konsolę Xbox 360, pozwalało poczuć się jak Valentino Rossi. Gra nie tylko odtwarzała cały sezon motocyklowych mistrzostw, ale oferowała również szereg dodatkowych wyzwań, także w fikcyjnych pojazdach i na fikcyjnych trasach. W rozbudowanym trybie kariery można było kupować lub ulepszać posiadane motory, a tryb wieloosobowym na platformie Xbox Live umożliwiał zabawę aż dwudziestu graczom. Wszystko to opatrzono naprawdę niezłą oprawą graficzną, znacznie udoskonaloną względem poprzednich odsłon.
89. NASCAR Racing 2003 Season
Cieszące się uznaniem tylko w Stanach Zjednoczonych wyścigi NASCAR, kojarzą się głównie z nudną jazdą w kółko. Seria NASCAR Racing studia Papyrus, czyli twórców Grand Prix Legends, udowodniła jednak, że jest inaczej. Tytuł stał się bardzo popularny w licznych ligach internetowych, głównie dzięki świetnemu kodowi sieciowemu, umożliwiającemu ściganie się 43 osobom jednocześnie, oraz wiernie oddanemu realizmowi. Im bliżej było końca wyścigu, tym trudniej się prowadziło, samochody mogły się zepsuć czy stracić opony, zużywały paliwo, które należało uzupełniać w boksach, a przejechanie wszystkich okrążeń wymagało sporo planowania. Jazda w kółko po torze to również emocje związane z jazdą w tłoku, koło w koło, przez cały czas. Warto zaznaczyć, że oprócz rozbudowanego trybu multiplayer na tyle osób N2003 już wtedy mógł poszczycić się w pełni funkcjonalnym safety carem, wyjeżdżającym i ustalającym kolejność po każdym wypadku – czyli rzeczami nieosiągalnymi w wielu współczesnych tytułach.
88. Pole Position
Jeśli przyjąć, że Formula One Grand Prix MicroProse była pierwszym symulatorem F1, Pole Position jest przodkiem wszelkich gier o królowej sportów motorowych. Wydane w 1982 roku przez Namco na automaty arcade doczekało się mnóstwa przeróżnych portów na chyba wszystkie platformy, łącznie z iOS-em w 2008 roku. Tytuł stworzył Toru Iwatani – ojciec Pac-Mana, a wszystko polegało na kierowaniu bolidem F1 na przesuwającej się trasie. Była to pierwsza pozycja wyścigowa w historii wykorzystująca prawdziwą lokację – japoński tor Fuji Racetrack oraz posiadająca etap okrążenia kwalifikującego. Wydawca Atari reklamował wtedy Pole Position jako „niewiarygodnie realistyczną grę”.
87. Reckless Racing 3
Wyścigi małych autek obserwowane z góry to konwencja, która świetnie sprawdza się w grach mobilnych. Reckless Racing 3 wydaje się tu być prawdziwym wzorem do naśladowania. Ładna grafika idzie w parze z dużą liczbą tras oraz samochodów do wyboru, a co najważniejsze – bardzo przyjemne i intuicyjne jest również sterowanie za pomocą dotyku. W Reckless Racing 3 możemy prowadzić do zwycięstwa nie tylko sportowe auta coupé, ale również ciężarówki czy terenowe buggy, widowiskowo driftując po trasie. Całość nie jest jednak pozbawiona wad i rozgrywkę potrafi uprzykrzyć zarówno niezbyt przemyślany poziom trudności, jak i obecny system mikrotransakcji.
86. Sega Rally Championship
Popularna na automatach arcade, później przeportowana na konsolę Saturn oraz komputery PC gra Sega Rally uchodzi za jedną z najważniejszych w historii gatunku! Dlaczego? Sega Rally jako pierwsza proponowała prowadzenie auta na różnych nawierzchniach: asfalcie, błocie oraz szutrze i zupełnie inne doświadczenia z tym związane. Zasiadaliśmy w niej za kierownicą prawdziwych rajdowych legend – Toyoty Celiki, Lancii Stratos oraz Delta, by ścigać się z przeciwnikami. Chwalono świetną grafikę i poczucie prędkości, a studio Codemasters oznajmiło w 2010 roku, iż bez Sega Rally nie powstałaby pierwsza gra Colin McRae Rally.
85. Rallisport Challenge
Wyścigi i rajdy – zupełnie różne dyscypliny – często są uważane za jedno i ta samo. Rallisport Challenge z 2002 roku koncentruje się tylko na tych drugich, oferując 29 licencjonowanych samochodów oraz kilka trybów rozgrywki. To, co go wyróżniało w tamtym okresie, to właśnie możliwość wypróbowania innych zmagań niż tylko rajd z punktu A do B. Mogliśmy wjeżdżać na niebezpieczną górę w konkurencji Hillclimb, a także zmierzyć się z lodową nawierzchnią w Ice Racing. W swoim czasie tytuł ten oferował także świetną oprawę graficzną i całkiem niezłe wrażenia z jazdy.
84. Screamer 2
Druga część Screamera ukazała się zaledwie rok po poprzedniej, przynosząc znacznie ładniejszą oprawę wizualną i kompletną zmianę klimatu. Tym razem ścigaliśmy się po rajdowych trasach w sześciu różnych krajach. Zmienne zachowanie się pojazdu na szutrze, piasku czy śniegu nie przypominało w niczym prawdziwej symulacji i było dość toporne, ale Screamer 2 nadrabiał świetną jak na swoje czasy grafiką oraz ścieżką dźwiękową.
83. Burnout Dominator
Seria Burnout to legenda wśród wirtualnych ścigałek, ale Dominator jest swego rodzaju spin-offem wydanym tylko na konsole firmy Sony – PlayStation 2 oraz PSP. Tu jak zwykle liczą się widowiskowe kraksy, pogięta blacha i snopy iskier, gdy metal trze o asfalt. Z tych powodów nie znajdziemy tu prawdziwych marek, a jedynie ich fikcyjne odpowiedniki. W grze powrócił system tytułowych burnoutów, czyli odnawianego przez nasze dokonania dopalacza, ale zrezygnowano z lubianego trybu Crash. Studio Criterion pracowało wtedy nad Burnout Paradise i planowało zaprezentować go w trochę zmienionej formie w swoim flagowym tytule.
82. Pure
Były już lśniące superauta, szybkie bolidy, motocykle szosowe i crossowe, a także futurystyczne poduszkowce – czas na kolejny rodzaj pojazdów: quady. W grze Pure z 2008 roku dosiadamy właśnie czterokołowców, by wykonywać na nich niesamowite ewolucje w powietrzu, po uprzednim rozpędzeniu się na specjalnie rozstawionych na trasach skoczniach. Pure posiadał sprytny system wykrywania owych akrobacji i z czasem premiował tylko nowe ewolucje, ignorując te zbyt często powtarzane. Plenerowe trasy zachwycały bogactwem detali, proponując co chwilę jakiś sprytnie ukryty skrót do mety. Wydany w 2008 r. Pure zdobył wiele tytułów wyścigowej gry roku.
81. GTR 2 FIA GT Racing Game
GTR 2 to druga odsłona niezwykle realistycznego symulatora z 2006 roku. Serwis Gamespot przyznał mu nieco złośliwy tytuł „najlepszej gry roku, w którą nikt nie grał”, ale prawda jest taka, że społeczność simracingowa z miejsca pokochała GTR 2, przesiadając się nań od razu w rozgrywkach wieloosobowych. Gra posiadała oficjalne licencje FIA oraz prawie czterdzieści samochodów klasy GT i NGT, a także 15 realnych torów wyścigowych, w tym słynne Nurburgring i Laguna Seca.
Nowością w serii była szkółka kierowcy, ucząca podstaw zachowania się na torze, oraz system płynnej zmiany pory dnia podczas 24-godzinnych wyścigów. Popularność gry ciągle rosła dzięki tradycyjnej otwartości na modyfikacje, co wkrótce zaowocowało setkami dodatkowych tras i samochodów. Ciekawostką jest fakt, że z powodów licencyjnych wersja w serwisie Steam posiadała zablokowane marki Porsche oraz Ferrari i konieczne było „ręczne” obejście tej niedogodności.