8. Need for Speed Carbon. TOP 100 najlepszych gier wyścigowych i rajdowych
Spis treści
8. Need for Speed Carbon
Need for Speed Carbon dzięki Wam awansuje na 8 pozycję, co potwierdza ogromną popularność tuningowania samochodów w grach wyścigowych. Dziesiąta z kolei część, mimo zupełnie innego tytułu, była bezpośrednim sequelem NFS: Most Wanted, ukazując dalsze losy znanych bohaterów. Na sukces gry przełożyło się swego rodzaju połączenie dwóch poprzednich hitów, Carbon bowiem zawierał zarówno policyjne pościgi znane z Most Wanted, jak i spore możliwości tuningu samochodów, zaczerpnięte z Need for Speed: Underground 2. Fabuła spinająca to wszystko w zgrabną całość po raz pierwszy spowodowała nałożenie na grę ograniczenia wiekowego PEGI 12. Nowością było prowadzenie własnego zespołu oraz widowiskowe pojedynki w kanionach.
Carbon poszerzał też możliwości tuningu na nie spotykaną dotąd skalę. Wszystko za sprawą trybu Autosculpt, dającego opcję zmiany wyglądu poszczególnych elementów za pomocą suwaków, a nie montażu gotowych, jak dotychczas. Prasa przyjęła NFS Carbon umiarkowanie dobrze, jako niezbyt rewolucyjną, niezbyt wspaniałą, ale po prostu dobrą pozycję wyścigową. Czepiano się głównie drewnianej gry aktorów w przerywnikach filmowych i frustrujących bitew z bossami.
WASZYM ZDANIEM
Według mnie Need for Speed: Carbon to najlepszy NFS ze wszystkich. Jest w nim dużo samochodów z podziałem na klasy (tuningowane, egzotyczne, muscle). Ma on też dobry tuning, fajne wyścigi, pościgi policyjne, tworzenie własnego gangu (możemy nadać mu nazwę, jaką chcemy, i wybrać logo), przejmowanie terenów gangów. Jest także seria prób i karty nagród (mamy tam różne misje i jak je wykonamy, to dostajemy nagrodę, np. jakiś pojazd lub unikalne naklejki). Fabułę też ma nawet ciekawą. Moja ocena dla NFS: Carbon to 9/10.
Maticj07
7. The Crew
The Crew dość niespodziewanie znalazło się chyba na aż tak wysokim miejscu, gdyż większość recenzentów dość chłodno przyjęła nowe dzieło twórców Test Drive Unlimited, sięgając nawet po noty 4.5/10. Nie zawsze musi się to jednak przekładać na opinię graczy, zwłaszcza że w paru kwestiach The Crew do dziś pozostaje niedoścignione. Jego największą zaletą była bowiem niezwykła mapa Stanów Zjednoczonych, odtwarzająca z detalami środowiska charakterystyczne dla każdego regionu kraju. Mogliśmy przejechać od jednego wybrzeża do drugiego lub z południa na północ, mijając po drodze skaliste góry na północy, pustynie i Wielki Kanion w okolicy Las Vegas, bagniste tereny południa czy kilka z największych miast Ameryki Północnej. Przejazd z jednego końca mapy na drugi szybkim wozem zajmował aż 40 minut, a po drodze do zgarnięcia były naprawdę ciekawe znajdźki w postaci turystycznych atrakcji USA.
Przy tak ogromnej i żyjącej mapie gdzieś gubiła się dość sztampowa fabuła, przygotowana trochę na podobieństwo Drivera: San Francisco, i możliwość jazdy w tytułowej ekipie znajomych, często szwankująca ze względu na dziwne działanie serwerów lub kodu sieciowego. Samo ściganie się było typowo zręcznościowe i czasem zbyt chaotyczne, a dostępnych samochodów ciut mało w stosunku do innych gier, przez co naprawdę ciężko czymkolwiek przebić zalety związane głównie z mapą gry. The Crew jest cały czas wspierane przez twórców, jednak oferowane dodatki mają zwykle dość wysoką cenę na starcie.
WASZYM ZDANIEM
Wybór był prosty: The Crew. Nawet jak obecnie pocinam w Forzę 3, to i tak wracam do The Crew i frajdy mam więcej.
MP-ror