Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Źródło fot. Fotografia Tomasz Szwajkowski
i
Publicystyka 6 sierpnia 2024, 17:18

Były wielkie RPG i strategie z Polski - kolej na samochodówki! Nasz motorsport mógłby wypełnić niszę po Gran Turismo i zawojować świat gier

Samochodówki umierają? Nie, ale na pewno przydałby im się powiew świeżości – takowy zapewniłby symulator wyścigów w realiach polskiego motorsportu. Przed Wami projekt gry, która mogłaby podbić świat, czerpiąc to, co najlepsze, ze starych Gran Turismo.

Spis treści

Polska to potęga na mapie światowego gamedevu – w takim stwierdzeniu nie ma ani krzty przesady i dobrze o tym wiecie. Nasi rodzimi deweloperzy tworzą najwyższej próby RPG, strategie, survivale, przygodówki, strzelanki... A samochodówki?

W latach 2004–2006 studio Techland wypuściło dwie odsłony serii Xpand Rally (a także pomijalne GTI Racing), które odniosły jaki taki sukces na arenie międzynarodowej – ale kultu raczej się nie dorobiły. Na kolejne porównywalne przedsięwzięcie, w postaci gry Drift CE (znanej też jako Drift19, Drift20 i Drift21... tak, twórcy mieli pewien problem z „dedlajnami”), musieliśmy czekać aż półtorej dekady (!), lecz i tutaj nie ma mowy o wielkim hicie.

Kartę odwrócić może dopiero nadchodzący JDM: Japanese Drift Master, który przykuł uwagę tysięcy graczy i przebił się do pierwszej setki najbardziej wyczekiwanych gier na Steamie. Czy jednak zadowolimy się jednym samochodówkowym sukcesem (jeszcze zresztą nieprzesądzonym)?

Temu gatunkowi zdecydowanie przydałoby się więcej świeżości. Zwłaszcza symulatorom (czyli grom z nieco „wyższej” kategorii niż JDM). I wiecie co? Tak się składa, że polski motorsport w rękach naszych rodzimych deweloperów mógłby dokonać właśnie takiej rewolucji, jakiej potrzebują realistyczne „motogry”.

Motorsport na innym poziomie

Od czterech lat jestem stałym bywalcem Toru Poznań – największego toru wyścigowego w Polsce, wciąż jedynego w naszym kraju, który ma homologację PZM (Polskiego Związku Motorowego) i FIA (Międzynarodowej Federacji Samochodowej) do przeprowadzania profesjonalnych zawodów na asfalcie o europejskiej randze – i obserwuję praktycznie wszystko, co dzieje się w tym miejscu: od rywalizacji samochodów i motocykli na asfalcie, przez rallycross i quasi-rajdowe SuperOES-y, po parady youngtimerów i pojazdów zabytkowych.

Oto nasza chluba: Tor Poznań. Z gier go raczej nie znacie – chyba że macie mod do Assetto Corsy (dostępny u nas w dziale Download; link jest w tekście) albo dodatek Retro do leciwego RACE 07.Archiwum autora.

Pobierz Tor Poznań w formie moda do Assetto Corsy z naszych serwerów

I choć spędziłem tysiące godzin, grając z użyciem kierownicy w najróżniejsze symulatory czy inne pozycje wyścigowe, w których występują najwspanialsze wyczynowe maszyny ostatniego stulecia, ciągle jestem zauroczony polskimi wyścigami. Tutaj rywalizacja odbywa się na zupełnie innym poziomie – nasz motorsport jest mniej napompowany pieniędzmi i przesiąknięty biznesem niż na Zachodzie, a to sprawia, że wyścigi u nas są nieco bardziej kameralne i przyziemne, po prostu ludzkie.

Od Malucha i BMW E36 do GT3

Wspomniana „przyziemność” widoczna jest przede wszystkim w przekroju pojazdów, które zmagają się na nadwiślańskich torach. Podczas gdy większość gier wyścigowych traktuje GT3 jako co najwyżej pośrednią klasę albo wręcz zaledwie punkt wyjścia do kariery motorsportowej w szerokim świecie, u nas jest to praktycznie sufit. Na Torze Poznań prawie nie widuje się samochodów szybszych i mocniejszych (duża w tym „zasługa” limitów głośności, o czym jeszcze wspomnę).

Fiaty 126p stały się rzadkością na polskich drogach, ale zawsze przybywają licznie na Tor Poznań, by ścigać się w Maluch Trophy w ramach WSMP.Archiwum autora.

Choć „narodowa” reprezentacja modeli Porsche 911 GT3 Cup czy nawet Lamborghini Huracan nie jest wcale skromna (zwłaszcza w bieżącym sezonie), stawkę w Wyścigowych Samochodowych Mistrzostwach Polski w ostatnich latach dominowały takie maszyny jak BMW 318 IS (E36), Toyota Celica (T200), Mini Cooper, Mazda MX-5 Cup, Suzuki Swift, Fiat 500, Kia Picanto i... Maluch. Do tego dochodzą pojedyncze bolidy marki Radical czy wozy klasy TCR oraz szeroka gama mocno przerobionych „zwykłych” modeli samochodów. I na tych ostatnich chcę się skupić.

Nisza po dawnych Gran Turismo

Co było największą siłą pierwszych odsłon Gran Turismo? Kult tej serii w ogromnej mierze wynika z faktu, że mogliśmy w niej wybierać spośród wielu pospolitych aut, widywanych regularnie na ulicach, a następnie ulepszać je i stopniowo czynić z nich wyścigówki z prawdziwego zdarzenia. W dzisiejszych grach trudno znaleźć coś podobnego.

Gran Turismo 7 odeszło od tego klasycznego systemu progresji, wrzucając gracza w mocne sportowe maszyny szybko i bez wysiłku, a i „codziennych” modeli proponuje znacznie mniej niż przed laty. Nowa Forza Motorsport zaś wprawdzie była szumnie reklamowana jako produkcja o „budowaniu” samochodów do wyścigów, ale i w niej aspekt ten odgrywa tak naprawdę niewielką rolę i jest zbyt płytki.

BMW E36 to zdumiewająco wszechstronny samochód. Można w nim zarówno stawiać motorsportowe pierwsze kroki...Fotografia Tomasz Szwajkowski.

Zatem wyobraźcie sobie grę, w której „przygoda” zaczynałaby się tak jak w klasycznym Gran Turismo. Dysponując niedużym budżetem, kupujemy swój pierwszy, używany samochód – może to być Fiat 126p, Fiat Cinquecento czy Seicento, BMW E36 lub E46, Renault Clio czy stara Honda Civic. I to bynajmniej nie w wersjach M3, RS czy Type R. Zależnie od wybranego modelu zostaje nam mniej lub więcej kapitału na przeróbki – ale pierwsze starty i tak odbędziemy wozem w stanie bliskim fabrycznemu.

„Starty” – to na początku nie będą wcale wyścigi. Zanim wyrobimy sobie licencję zawodowego kierowcy (brzmi znajomo?) i zostaniemy dopuszczeni do rywalizacji koło w koło na torze, będziemy zmagać się w tzw. czasówkach, uczestnicząc w takich zawodach jak SuperOES, Youngtimer Party, Classicauto Cup czy innych KJS-ach (KJS – Konkursowa Jazda Samochodem).

...jak i rywalizować na torze z maszynami o osiągach zbliżonych do klasy TCR...Fotografia Tomasz Szwajkowski.

W rzeczywistości nagroda w takich amatorskich imprezach jest zwykle czysto symboliczna (liczy się radość z jazdy bez ograniczeń prędkości i smak rywalizacji), ale w grze za triumfy zarabialibyśmy skromne sumy, które przeznaczalibyśmy na stopniowe modyfikowanie naszego wozu – a to powoli, powolutku otwierałoby nam drogę do coraz bardziej prestiżowych zawodów.

Decybele – nasz największy wróg

Kompleksowe opcje tuningu byłyby kluczowe w tej grze. Forza Motorsport i Gran Turismo przedkładają liczbę samochodów nad bogactwo opcji personalizacji każdego modelu, przez co nie są w stanie dać prawdziwego poczucia przerabiania od podstaw auta ulicznego na wyścigowe. I to jest wielka nisza do zagospodarowania.

Owszem, wymienione tytuły zapewniają szeroką gamę możliwości, jeśli chodzi o dostosowywanie silnika czy zawieszenia – niedomagają natomiast w zakresie „wizualnych” modyfikacji. I nie chodzi bynajmniej o dziesiątki wariantów skrzydła do założenia na klapę bagażnika, poszerzonych błotników czy tzw. splitterów pod przedni zderzak (choć i one są ważne).

...a nawet przekształcić go praktycznie w rajdówkę i startować w rallycrossowych mistrzostwach na szutrze i asfalcie.Fotografia Tomasz Szwajkowski.

W gruncie rzeczy większe znaczenie niż odpicowywanie karoserii ma stopniowe przekształcanie wnętrza samochodu. Krok po kroku rezygnujemy z komfortu i praktyczności – usuwamy tylną kanapę, zdzieramy obicie z drzwi, zabieramy z deski rozdzielczej radio i inne zbędne komponenty – a w to miejsce montujemy elementy stricte wyczynowe, jak specjalne kubełkowe fotele, dodatkowe zegary czy wreszcie klatka bezpieczeństwa (ta ostatnia stanowi ważny krok, bo jej założenie w Polsce wyznacza moment, w którym samochód praktycznie traci zdolność do legalnego poruszania się po publicznych drogach na własnych kołach).

Co jednak istotne w prawdziwym motorsporcie, tuning nie powinien polegać na ślepej pogoni za jak największą mocą. Przede wszystkim trzeba trzymać w ryzach hałas generowany przez silnik i wydech. Wiele obiektów na całym świecie narzuca ograniczenia w tej kwestii, np. do startów na Torze Poznań nie są dopuszczane pojazdy, których głośność – w uproszczeniu – przy 3500 obrotach na minutę przekracza 93 dB podczas imprez takich jak SuperOES lub 96 dB w trakcie WSMP (oto bieżące warunki rozejmu zawartego między władzami Automobilklubu Wielkopolski i okolicznymi mieszkańcami, którzy skusili się na tanią ziemię, a potem wypowiedzieli wojnę tym, którym zawdzięczają relatywnie niski koszt życia...).

Chcąc jeździć po Torze Poznań (i nie tylko), czasem trzeba wyposażyć samochód w specjalne części...Archiwum autora.

Poza tym modyfikować auto trzeba z głową, biorąc pod uwagę obowiązujący podział na wyścigowe grupy. Gdy dysponujemy ograniczonym budżetem, musimy dobrze rozważyć, czy więcej zyskamy, startując w mocno zmodyfikowanym Maluchu, przypisanym do dywizji 4–2, czy też lepiej szukać szczęścia np. w szybszej klasie D4 2000, inwestując niezbędne minimum chociażby w Hondę Civic z 2-litrowym silnikiem. Decydując, warto się rozeznać, jak mocna jest konkurencja w poszczególnych grupach.

Gracze nie powinni oczywiście być zmuszeni do zapoznawania się z drobiazgowymi regulaminami technicznymi PZM i FIA – to dokumenty, na widok których większość osób uciekłaby z krzykiem – ale gra powinna chociaż pobieżnie oddawać realia dzielenia wyścigówek na klasy i konieczność ostrożnego rozważania modyfikacji. Takiego „mikrozarządzania” w tuningu wozów – zwłaszcza w odniesieniu do ich głośności – nie ma chyba żadna istniejąca gra samochodowa.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

Gry samochodowe wszech czasów – TOP 100 gier wyścigowych i rajdowych
Gry samochodowe wszech czasów – TOP 100 gier wyścigowych i rajdowych

Tuning? Realistyczny symulator? A może rajdy po błocie? Jaki tytuł uplasował się na pierwszym miejscu listy najlepszych gier wyścigowych wszech czasów? Wspólnie z czytelnikami serwisu GRYOnline.pl wybraliśmy 100 pozycji – oto one!

Need for Speed, Forza Motorsport i Gran Turismo - przegląd wyścigów samochodowych
Need for Speed, Forza Motorsport i Gran Turismo - przegląd wyścigów samochodowych

Dobrych gier motoryzacyjnych nigdy za wiele. Dlatego też z przyjemnością prezentujemy dziesięć samochodówek, których premiera powinna odbyć się w przeciagu kilku najbliższych miesięcy.