Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 23 maja 2023, 15:33

Final Fantasy 7 – mali ludzie z wielkimi mieczami. Stare, ale jare – stare gry, w które ciągle gramy

Spis treści

Final Fantasy 7 – mali ludzie z wielkimi mieczami

W SKRÓCIE

  1. Producent: Square Soft
  2. Data premiery: 31 maja 1998 (PC)
  3. Jak wrócić: Steam, Android/iOS lub GPC

Tak naprawdę nasza redakcja wśród gier, do których powraca, wymieniła części siódmą, ósmą, dziewiątą i dziesiątą. To aż cztery pozycje, które ukazywały się w okresie 1997–2001. Swoją drogą, to niesamowite, że w tak krótkim czasie Square potrafiło stworzyć aż cztery ogromne gry. Każda z nich posiada inny świat, innych bohaterów oraz fabułę i każda odniosła sukces. Fani do dzisiaj się spierają, która z odsłon serii ma prawo zająć tron należny tej najlepszej, ale to już, prawdę mówiąc, kwestia najzupełniej osobista.

Siódma część stanowiła jednak wyraźny przełom. Po kapitalnej „szóstce” trudno było sprostać oczekiwaniom fanów, ale Square podołało zadaniu, umieszczając grę na krążku CD do nowej na rynku konsoli PlayStation. Rozpoczął się prawdziwy szał, który rok później ogarnął też posiadaczy PC.

W zaledwie trzy dni po premierze w Japonii gra sprzedała się w liczbie 2 milionów i 300 tysięcy egzemplarzy. Do roku 2005 sprzedano niemal 10 milionów kopii. Mówimy o dziele, które przynosiło zyski długo po zakończeniu procesu produkcji w 1997 roku. Do tego kapitalnego rezultatu wypada doliczyć późną wersję ze Steama, która radzi sobie wyśmienicie, bo sprzedano już 1,2 miliona (stare dane) cyfrowych kopii. Tak dobre wyniki tylko pokazują, jakim zainteresowaniem cieszy się ta marka, choć od premiery przygód Clouda minęło już naprawdę wiele lat.

PRZECIEŻ JEST REMAKE!

Jest, i to całkiem udany, ale pamiętajcie, że FF7 Remake nie jest do końca wierny oryginałowi. Nie brakuje i takich, którzy posuną się do stwierdzenia, że Remake to w zasadzie sequel gry, a nawet jej spin-off. Jeśli chcecie więc poznać oryginalne wydarzenia takimi, jakimi były, warto sięgnąć po tę produkcję (choć, ostrzegam, uzbrójcie się w cierpliwość i wyrozumiałość, bo gra zestarzała się potwornie).

Dlaczego wracamy?

  1. Bo jest na Steamie, a w dodatku obsługuje osiągnięcia.
  2. Bo tyle było łez w dzieciństwie, że to nie może pójść na marne.
  3. Bo może da się jednak jakoś powstrzymać TO wydarzenie? Albo odwrócić jego skutki?

Gra jest brzydka jak noc, ale to nieważne, bo uśmiercanie przeciwników wciąż sprawia dużo frajdy.

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Zdarza Ci się wracać do starych gier?

Tak
98,3%
Nie
1,7%
Zobacz inne ankiety
Kiedyś to było - Brucevsky'ego przegląd starych newsów
Kiedyś to było - Brucevsky'ego przegląd starych newsów

W nowym autorskim przeglądzie wyruszymy w przeszłość, by przypomnieć sobie, czym żyli gracze w minionych dekadach. Zatrzymamy się przy ciekawych wydarzeniach oraz newsach, spoglądając z dystansu na pędzącą na złamanie karku branżę gier.

W co gramy w GRYOnline.pl?
W co gramy w GRYOnline.pl?

Od początku roku prowadzimy dość drobiazgowe statystyki tego, w co grają pracownicy naszej firmy, a że często jesteśmy też o to pytani, to pokrótce opowiemy Wam, jak to wygląda po czterech miesiącach.

Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych
Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych

Nostalgia potrafi zaburzyć naszą percepcję i sprawić, że stare gry wspominać będziemy lepiej, niż prezentują się w rzeczywistości. Ale bywa i tak, że klasyka faktycznie jest po prostu lepsza.