60. Borderlands: The Pre-Sequel!. 100 najlepszych soundtracków z gier
Spis treści
60. Borderlands: The Pre-Sequel!
Choć jestem praktycznie pewien, że w wielu państwach używanie słów „Borderlands” i „poważny” w tym samym zdaniu to przestępstwo podlegające karze grzywny, trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć: ścieżka dźwiękowa do The Pre-Sequel! jest zdecydowanie najpoważniejsza z całej serii. W trzeciej odsłonie cyklu Jesper Kyd (znacie go chociażby z Assassin's Creed czy Hitmana) poszedł w stronę elektroniki i nie brał przy tym jeńców: na soundtracku nie znajdziecie choćby śladowych ilości „prawdziwych” instrumentów. Zamiast tego mamy analogowe syntezatory, automaty perkusyjne oraz dźwięki ze starych konsol. Sam kompozytor stwierdził: „To moje własne spojrzenie na muzykę z kina science fiction lat 80”.
Posłuchaj! https://soundcloud.com/jesperkyd/sets/borderlands-the-pre-sequel
59. Bloodborne
Jedna z tych ścieżek dźwiękowych, których słuchanie przed snem może być przyczyną nocnych koszmarów. Bloodborne to produkcja absolutnie klimatyczna i oprawa audio odgrywa w niej bardzo dużą rolę. Łącznie pięciu kompozytorów miało swój udział w soundtracku, który doskonale wpasowuje się w klimat dotkniętego potworną zarazą, wiktoriańskiego miasta. Poszczególne utwory robią szczególne wrażenie dzięki ponurym instrumentom smyczkowym oraz budującym napięcie podkładom (instrumentalna strona tej ścieżki dźwiękowej to zasługa orkiestry składającej się z 65 muzyków), ale prawdziwie nieprzyjemnie robi się wtedy, gdy do akcji wkracza 35-osobowy chór. Ciarki na plecach gwarantowane.
58. The Binding of Isaac
Niezależne The Binding of Isaac było grą dziwną, kontrowersyjną i posiadającą unikatowy, nieprzyjemny klimat. W stworzeniu tej atmosfery swój wkład miał Danny Baranowsky – sztandarowy kompozytor sceny indie. W czterdziestu utworach połączył on elektroniczne bity, dźwięki z syntezatorów, subtelne, instrumentalne podkłady oraz melodie, które mogłyby wygrywać pozytywki, w spójną całość. Ścieżka dźwiękowa aż kipi od wyjątkowo ponurych emocji, ale z drugiej strony – czego mogliśmy się spodziewać po oprawie audio akompaniującej rozpaczliwym próbom ucieczki przed chcącą nas zabić matką?
Posłuchaj! http://dbsoundworks.bandcamp.com/album/the-binding-of-isaac-2
57. Battlefield 4
Czwarta część tej wyjątkowo popularnej serii FPS-ów tuż po premierze spotkała się z wieloma negatywnymi opiniami, jednak wśród krytykowanych aspektów oprawa audio znajdowała się bardzo rzadko. Jukka Rintamäki oraz Johan Skugge stworzyli bardzo nowocześnie brzmiącą ścieżkę dźwiękową, opartą głównie na elektronice i zawierającą w sobie elementy dubstepu. Tymczasem początkowo główny motyw gry powstawał przy pomocy klasycznych narzędzi: wiolonczeli, gitar czy instrumentów dętych. W stronę syntezatorów zwrócono się dopiero po paru miesiącach. Sami kompozytorzy twierdzą, że inspiracje czerpali głównie z filmów Johna Carpentera oraz Łowcy androidów, i określają swoje dzieło mianem „retrofuturystycznej, mrocznej muzyki syntetycznej”.
56. Baldur's Gate II: Cienie Amn
Przy kontynuacji Wrót Baldura Michael Hoenig nie próbował eksperymentować i stworzył po prostu więcej materiału, który równie dobrze mógłby znaleźć się w pierwszej części. Ścieżka dźwiękowa do Cieni Amn jest wyraźnie dłuższa, momentami uderza w bardziej egzotyczne nuty niż „jedynka”, jednak to tak naprawdę druga porcja tego samego dania – instrumentalne, podniosłe utwory, mocne i szybkie motywy bitewne, a także spokojne melodie, stworzone przy udziale instrumentów smyczkowych. W ostatecznym rozrachunku to muzyka z pierwszego Baldur's Gate jest nieco bardziej monumentalna – ale przy takiej grywalności nietrudno wybaczyć Cieniom Amn powtarzalność w oprawie audio.