50. Assassin's Creed III. 100 najlepszych soundtracków z gier
Spis treści
50. Assassin's Creed III
W trzeciej pełnoprawnej odsłonie Assassin's Creed po długiej i owocnej współpracy pożegnano się z Jesperem Kydem. Wiadomość ta została przyjęta przez fanów serii z pewnymi obawami, niemniej szkocki kompozytor Lorne Balfe poradził sobie z zadaniem naprawdę dobrze. W paru przypadkach da się zauważyć nawet jego wyspiarskie korzenie – na przykład Fight Club czy Beer and Friends to kawałki, które można by z powodzeniem usłyszeć w irlandzkim pubie. W większości przypadków Balfe podążył jednak śladami swojego poprzednika: orkiestra zgrywa się tutaj z motywami elektronicznymi oraz mocnymi, rozbudowanymi partiami perkusyjnymi. Niestety, Szkot nie zdołał rozgościć się na pozycji głównego kompozytora: w Black Flag został zastąpiony przez Briana Tylera.
49. Trine 2
Ariego Pulkinnena, kompozytora z Helsinek, większość graczy zna zapewne jako człowieka, który stworzył charakterystyczny motyw przewodni do hitu Angry Birds. W Trine 2 skomponował jednak ścieżkę dźwiękową całkowicie inną – też lekką, ale bardzo mocno osadzoną w muzyce, jaką mogliśmy usłyszeć w grach z lat 90. Skojarzenia chociażby z The Legend of Zelda wcale nie są nietrafione! Bardzo oldskulowy, spokojny i – jakkolwiek to nie zabrzmi – niewinny w swoim wydźwięku soundtrack, który doskonale pasuje do produkcji tak pięknej jak druga część Trine.
Posłuchaj! https://soundcloud.com/aritunes/sets/trine-2-soundtrack-special-edition
48. Transistor
Dalsza współpraca Supergiant Games i Darrena Korba po sukcesie Bastionu była nieunikniona. W Transistorze Amerykanin stworzył coś, co sam określił jako „elektroniczny post-rock ze starego świata” – cokolwiek by to nie oznaczało. W praktyce w tytule tym usłyszymy utwory oparte na trzech elementach: gitarze (czasem elektrycznej, czasem akustycznej), automatach perkusyjnych (na używanie prawdziwej perkusji kompozytor pozwolić sobie nie mógł ze względu na... narzekania sąsiadów) oraz okazjonalnym wokalu Ashley Lynn Barrett, która śpiewała także w poprzednim projekcie tego studia. To nieco mniej zróżnicowany, klasyczny soundtrack, który szczególnie przemówi do miłośników blues-rocka.
Posłuchaj! https://supergiantgames.bandcamp.com/
47. System Shock 2
O soundtracku z System Shocka 2 mógłbym pisać poematy. Dzieło Josha Randalla, Ramina Djawadiego oraz Erica Brosiusa (kompozycje błędnie przypisywane są tylko temu ostatniemu; tak naprawdę to dwójka pozostałych muzyków odpowiada za większą część oprawy audio) to prawdziwe elektroniczne tour de force. Pędzące bębny, wraz z nałożoną na nie melodią lub kilkoma, idealnie sprawdzają się w momentach walki, ale równie genialne są kawałki spokojniejsze, z pojawiającymi się w niespodziewanych miejscach jeżącymi włos na głowie odgłosami. Zdolność do płynnego przechodzenia pomiędzy tymi dwoma rodzajami jest naprawdę godna podziwu. Bardzo efektowna, futurystyczna muzyka, idealnie budująca klimat System Shocka 2.
46. Command & Conquer: Red Alert
Ścieżka dźwiękowa zdefiniowana w zasadzie przez jeden utwór. Rytmiczny marsz, wojskowe okrzyki i prosty basowy riff – Hell March, motyw przewodni z drugiej produkcji oznaczonej nazwą Command & Conquer, rozpozna w kilka sekund każdy, kto spędził z tą grą chociażby minutę. Frank Klepacki z początku chciał w produkcji studia Westwood pójść w stronę ambientu, a najbardziej znany dziś kawałek wykorzystać jedynie jako muzykę dla jednej z frakcji. W reszcie soundtracku dominuje już głównie elektronika, ale to właśnie Hell March jest po dziś dzień grową klasyką. Dzieła Klepackiego zostały docenione przez prasę – dwa branżowe magazyny uznały oprawę audio z Red Alertu za najlepsze kompozycje 1996 roku.