25. Heroes of Might & Magic IV. 100 najlepszych soundtracków z gier
Spis treści
25. Heroes of Might & Magic IV
Heroes of Might & Magic IV – jakakolwiek wzmianka o tej produkcji ponad dekadę od premiery wywołuje u fanów serii stany lękowe, ból głowy oraz depresję. Powiedzieć, że „czwórka” nie spełniła oczekiwań społeczności, to jak stwierdzić, że Daggerfall borykał się z pewnymi problemami natury technicznej: racja, ale rozmiarów katastrofy w żadnym stopniu nie oddaje. Krytyka graczy skupiła się na wielu elementach gry, jeden z nich był jednak niemal jednogłośnie chwalony. Skomponowana przez Paula Romero, Roba Kinga oraz Steve'a Bacę ścieżka dźwiękowa chętnie wykorzystywała bardzo różnorodne inspiracje, z brytyjskim folklorem na czele. Efekt jest na tyle dobry, że wielu fanów uznaje muzykę z „czwórki” za przykład dla wszystkich innych części – zarówno kontynuacji, jak i poprzedniczek.
24. Ori and the Blind Forest
Dzieło Moon Studios pod względem walorów audiowizualnych było już chwalone niemalże przez wszystkich, mojej rekomendacji na pewno więc nie potrzebuje. Przejmujący, momentami melancholijny, momentami dynamiczny soundtrack to owoc prac Garetha Cokera. Niezależnie od tego, jakiej sytuacji czy otoczeniu przygrywa, ścieżka dźwiękowa pozostaje niezmiennie harmonijna, do spółki z piękną oprawą graficzną kreując grę powalającą swoją estetyką. Są tutaj elementy jakby wyjęte z baśni, spokojne melodie wygrywane przez pozytywkę – wszystkie pochwały, jakie Ori and the Blind Forest zebrało za muzykę, są całkowicie zasłużone.
Posłuchaj! https://soundcloud.com/garethcoker/ori-and-the-blind-forest-main-menu-feat-aeralie-brighton
23. The Neverhood
The Neverhood – przygodówka, w której wcielaliśmy się w ludzika z plasteliny – to produkcja jedyna w swoim rodzaju. Zdecydowanie zasługiwała na równie nietuzinkową ścieżkę dźwiękową. Terry Scott Taylor stanął na wysokości zadania – stworzona przez niego muzyka jest tak samo humorystyczna jak gra, a przy tym naprawdę ciekawa w brzmieniu. Instrumenty dęte, gitary, banjo, dziwaczne efekty dźwiękowe, wokal jakby żywcem wyjęty z Ulicy Sezamkowej, jodłowanie – w The Neverhood jest po prostu wszystko. W pewnych elementach podobna do fenomenalnej (choć w tym zestawieniu pominiętej) ścieżki dźwiękowej do Grim Fandango muzyka Taylora na tyle spodobała się Dougowi TenNapelowi, twórcy gry, że zaangażował go do dwóch kolejnych projektów: Skullmonkeys oraz BoomBots.
22. Max Payne 3
Od skórzanej kurtki i zadbanej fryzury do podkoszulka i łysiny, z mrocznych ulic Nowego Jorku do brazylijskich haweli – Max Payne całkowicie się zmienił wraz z trzecią częścią serii i zmiany te widać także w soundtracku. Rockstar skorzystał z usług kalifornijskiej kapeli noiserockowej, HEALTH. Jej utwory, zmienne w rytmice i chętnie bazujące na elektronice, odeszły od stylistyki znanej z poprzednich odsłon. Zachowany został jednak ponury klimat. Z jednym wyjątkiem: rewelacyjne Tears, które w grze pojawia się dwa razy, ma w sobie sporo specyficznego optymizmu – może właśnie dlatego zdobyło tak dużą popularność wśród graczy? Na uwagę zasługuje także dłuższa i bardziej rozbudowana wersja głównego motywu.
Posłuchaj! https://soundcloud.com/rockstargames/sets/max-payne-3
21. Gothic
Dla wielu graczy może być to zaskoczeniem, ale Kai Rosenkranz – sztandarowy kompozytor studia Piranha Bytes – ścieżkę dźwiękową do pierwszego Gothica stworzył, mając zaledwie 20 lat. Młody wiek i brak doświadczenia (Niemiec nie był wówczas specjalistą od oprawy audio – udzielał się również w pracach nad wizualną stroną gry) nie przeszkodziły mu w skomponowaniu soundtracku wprost idealnego dla tego kultowego RPG. Początkowo spokojne brzmienia, urozmaicone dużą ilością instrumentów i mocnymi bębnami, usypiają naszą czujność, by potem przyśpieszyć i uderzyć w bardziej niepokojące tony. Kompozycje Rosenkranza tak spodobały się deweloperom, że Piranha Bytes zatrudniała go przy każdym z trzech następnych projektów – aż do Risena.