Vampire: The Masquerade – Bloodlines. 15 gier pełnych błędów, które pokochali gracze
Spis treści
Vampire: The Masquerade – Bloodlines
Niektórzy z Was mogą być zaskoczeni: jakim cudem produkcja, która poniosła finansową klęskę i ostatecznie doprowadziła do zamknięcia studia, które ją stworzyło, mogła znaleźć się na liście tytułów pokochanych przez graczy? Cóż, Vampire: The Masquerade – Bloodlines rzeczywiście nie pobiło rekordów sprzedaży ani nawet nie zyskało wielkiej popularności po premierze. Ale wystarczy popatrzeć, jaką społeczność zgromadziło wokół siebie to ostatnie i chyba najlepsze dzieło zespołu Troika Games, by uświadomić sobie, że sympatii ze strony fanów nie sposób mu odmówić. I to właśnie miłośnicy gry dali jej drugie życie po tym, jak bezwzględnie narzucone przez wydawcę terminy zmusiły studio do wydania tytułu w wyraźnie niedokończonej postaci.
Można szydzić z tego, w jak surowym stanie zadebiutowało Vampire: The Masquerade – Bloodlines. Produkcja raz po raz dawała graczom powody do narzekań. Zdecydowanie ciekawsze jest jednak to, jak była ona łatana – bo to akurat naprawdę ujmująca historia. Troika Games przez Bloodlines popadła w kłopoty finansowe i musiała zwolnić większość swoich pracowników... co nie przeszkodziło części z nich w naprawianiu tego dzieła.
Ostatecznie na początku 2005 roku zespół został rozwiązany, tu jednak do akcji wkroczyli sami gracze. To właśnie oni od grubo ponad dekady wydają nieoficjalne patche, które nie tylko usuwają liczne błędy, ale i przywracają zawartość, jaką w obliczu nieuchronnie zbliżających się terminów musieli usunąć deweloperzy.
Kluczową rolę w tworzeniu Vampire: The Masquerade – Bloodlines odegrał Leonard Boyarsky. Wcześniej pracował on między innymi przy pierwszych dwóch częściach serii Fallout i Arcanum, a później przy Diablo 3.