Simowe życie Alicji we Wrotach Baldura - 12 najlepszych gier 2000 roku
Nasze wspominanie gier retro wkracza w nową dekadę – chyba znacznie bliższą większej rzeszy graczy. Rok 2000 okazał się przebogaty w świetne tytuły. Niektóre przeszły do historii, inne wspomina się rzadziej – koniecznie sprawdźcie honorowe wzmianki!
Spis treści
Po zakończeniu wspominek gier z lat 90. (przynajmniej na razie) nie przerywamy serii retro, ale zmieniamy kierunek. Ostatnio dotarliśmy do roku 1989 – wyliczanie najlepszych pozycji z kolejnych lat wstecz byłoby już czystą ciekawostką tylko dla największych retromaniaków. Do niektórych tytułów z tego okresu kiedyś pewnie jeszcze wrócimy, a teraz otwieramy nowy rozdział rokiem 2000 – o wiele bardziej znajomym i budzącym ciepłe wspomnienia – o ile udało nam się przetrwać wtedy, w sylwestra, widmo komputerowej apokalipsy i błędu Y2K. ;)
Już za kilka miesięcy gry z tego roku będą obchodzić swoje 25-lecie! Zyskają status „youngtimerów”, choć wiele z nich od dawna uważa się już za klasykę. Czy to już retrogaming, czy jeszcze nie? Nie ma znaczenia – to produkcje, w które zagrywaliśmy się kiedyś i które dostarczyły nam mnóstwa wspaniałych chwil.
Jak wyglądał mocny PC marzeń w roku 2000?
- procesor: Pentium III 750 MHz
- karta graficzna: GeForce 2 GTS
- 256 MB RAM-u
- dysk HDD 30 GB
- karta dźwiękowa: Sound Blaster Live! Platinum
- napęd CD: CD-RW + DVD
- modem 56 kbps
- monitor: płaski 19”
Taki zestaw kosztował wtedy ok. 11 tys. zł. Konfigurację minimalną można było kupić za ok. 3 tys. zł, a średnią za 6 tys. zł.
Co więcej – rodzima prasa komputerowa była już wtedy mocno rozwinięta, recenzje były recenzjami, a nie chałupniczymi poradnikami do pirackich kopii, zaś internet zaczynał swój neostradowy pochód do każdego domu – o grach można było czytać do woli! Zapraszamy więc na początek wspomnień o grach z zupełnie nowej dekady.
Dotychczasowe topki z tej serii:
- Cywilizacja lemingów powstała w innym świecie – 10 najlepszych gier 1991 roku
- B.J. Blazkowicz i Indiana Jones sami w ciemnościach na Arrakis – 10 najlepszych gier 1992 roku
- Doomni trzydziestolatkowie – 10 najlepszych gier 1993 roku
- UFO na Arenie zalicza Szok w Systemie – 10 najlepszych gier 1994 roku
- 10 najlepszych gier 1995 roku: Wipeout zasuwa, a Dark Forces pokonuje Dooma mocą Gwiezdnych Wojen
- Lara i Duke wstrząśnięci, nie zmieszani – 10 najlepszych gier 1996 roku
- Narodziny legend – 10 najlepszych gier 1997 roku
- Otwarcie Wrót Baldura i Valve na tronie – 10 najlepszych gier 1998 roku
- Heroes 3 i sieciowe fragowanie – 10 najlepszych gier 1999 roku
Honorowe wzmianki
„Dysk przepełniony – zwolnij miejsce!” Serio... plan był taki, żeby honorowe wzmianki znalazły się w swoim zwyczajowym miejscu, ale gdy ekipa GOL-a zaczęła snuć wspomnienia, okazało się, że gier, które zrobiły na nas duże wrażenie, było po prostu mnóstwo – przeczytacie więc o nich na końcu tekstu. Wy zapewne dołożycie jeszcze więcej tytułów. Tymczasem zaczynamy również większy niż zwykle top 12 najlepszych gier 2000 roku, z przeglądem ich papierowych recenzji z okresu premiery.
American McGee’s Alice – „tak ślicznej gry na PC jeszcze nie było”
Data premiery: 5 grudnia
Producent: Rogue Entertainment
Gatunek: przygodowa gra akcji TPP
Platformy: PC Windows, Mac OS
Zdarzają się gry, które pojawiają się bez szumu, bez bogatej reklamy, a jednak są w stanie całkowicie zauroczyć gracza na długie wieczory, zachwycić jakością grafiki, grywalnością i oryginalnością pomysłów. Tak jest w tym przypadku. [...] Wszystko wskazywało, że będzie to kolejna z rzędu nawalanka wykorzystująca engine Quake’a 3, nic nie wnosząca i niczym się nie wyróżniająca. [...] Ten produkt spowodował u mnie gwałtowny opad szczęki, potem szeroki uśmiech, a wreszcie – po wielu godzinach grania – odciski na palcach. Krótko mówiąc, to jedna z najładniejszych, najbardziej odlotowych i najoryginalniejszych TPP, w jakie zdarzyło mi się grać.
Recenzja gry American McGee’s Alice, „Secret Service” nr 87, ocena: 9,5/10
Mogę się podpisać pod wszystkim, co napisał recenzent „Secret Service’u”. Doskonale pamiętam, jakim zaskoczeniem było to, że gra nie jest prymitywną strzelanką, i jakie wrażenie robiły projekty leveli oraz postaci, zwłaszcza gdy dobrze znało się książkowy oryginał. Za dużo bardziej mrocznym powrotem Alicji do jeszcze bardziej surrealistycznej Krainy Czarów stał były pracownik id Software i twórca map do Quake’a – American McGee.
I trafił swoją wersją w dziesiątkę! Gra odniosła duży sukces i narobiła sporo szumu. American McGee’s Alice było pierwszą produkcją Electronic Arts oznaczoną jako „tylko dla dorosłych”, o co zabiegał sam McGee, bo nie chciał, by na grudniową premierę kupowano je dzieciom jako świąteczny prezent – potem tej decyzji trochę żałował. Liczne plany stworzenia filmu i serialu na bazie tej marki jak dotąd spełzły na niczym. W 2011 roku pojawił się jedynie sequel gry.
Wspomina Ania Garas
Czy da się wziąć pomysł tak dziwny jak Alicja w krainie czarów i uczynić go jeszcze dziwniejszym? Da się! Co prawda kosztem było porzucenie otwartego na interpretacje surrealizmu na rzecz dość jednoznacznej opowieści o radzeniu sobie z traumą, ale to nastoletniej mnie ani trochę nie przeszkadzało. Gdybym mogła sobie wtedy kupić figurkę Alice z wielkim rzeźnickiem nożem, kupiłabym pewnie ze trzy – choć niektóre sekwencje platformowe wciąż śnią mi się po nocach.