Włatcy Móch: Wrzód na dópie. Polskie krapy – o tych grach lepiej zapomnieć
Spis treści
Włatcy Móch: Wrzód na dópie
- Data premiery: 13 lutego 2009
- Producent: Nicolas Games
W 2006 toku na ekranach polskich telewizorów zadebiutował animowany serial Włatcy móch. Z przyczyn mi nieznanych zyskał ogromną popularność. W praktyce był bowiem gorzej wykonaną zrzynką z Miasteczka South Park, pozbawioną całego satyrycznego wydźwięku. Mimo wszystko bohaterowie trafili nawet na srebrny ekran, a na podstawie ich przygód powstało parę gier komputerowych. Tak naprawdę każda z nich mogłaby spokojnie znaleźć się w tym zestawieniu, ale że Wrzód na dópie jest najbardziej popularny z nich wszystkich, to i jemu najmocniej się dostanie. Zwłaszcza że to kolejny przedstawiciel niezbyt zaszczytnego grona produkcji, które dostały od nas 1/10!
Przez cały czas trwania rozgrywki (w moim przypadku niecałe dwie godziny) odnosimy wrażenie, że twórcy nie mieli absolutnie żadnego pomysłu na to, co chcą zrobić – więc po prostu zaczęli strzelać w próżnię jakimiś prowizorycznymi motywami, by w końcu ukręcić bicz, wiadomo z czego.
Cytat z naszej recenzji autorstwa Krzysztofa Gonciarza
Wydawałoby się, że nawet mając w garści tak kiepski materiał źródłowy, trudno będzie sknocić prostą przygodówkę. Niestety, deweloperzy z Nicolas Games zbyt zainspirowali się nazwą gatunku point-and-click. W interaktywnych Włatcach móch robimy tylko to – wskazujemy i klikamy. Bez żadnego pomyślunku, bez kreatywnie zaprojektowanych zagadek – wystarczy kliknąć dowolny element środowiska, a nasi bohaterzy potulnie zrobią za nas to, co akurat jest wymagane, by przejść dalej.
Ten model rozgrywki sprawdza się tylko wtedy, gdy macie ochotę posłuchać agonalnych krzyków Waszych obumierających szarych komórek. Nawet bezczelny skok na kasę – a ta produkcja zdecydowanie nim jest – powinien prezentować pewien poziom. Pod tym względem Wrzód na dópie jest prawdziwym wrzodem na ciele polskiej branży gier.