Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 marca 2019, 11:30

Raven’s Cry. Polskie krapy – o tych grach lepiej zapomnieć

Spis treści

Raven’s Cry

Materiały prasowe nie zapowiadały katastrofy. Na screenach gra wyglądała ciekawie. - 2019-03-01
Materiały prasowe nie zapowiadały katastrofy. Na screenach gra wyglądała ciekawie.
  1. Data premiery: 30 stycznia 2015
  2. Producent: Reality Pump Studios

Szanse na to, że Raven’s Cry mogłoby okazać się dobrą produkcją, od samego początku były mizerne. Wydawca, firma TopWare Interactive, początkowo zlecił stworzenie tego tytułu Finom z Octane Games, a gdy ci nie spełnili oczekiwań, na głęboką wodę rzucono polskie Reality Pump Studios, dając mu niecały rok na dokończenie gry. Oczywiście deweloperzy z Krakowa nie mieli szans na dotrzymanie tego terminu, a premiera ich projektu była kilkakrotnie przekładana.

Niestety, dłuższe prace wcale nie zaowocowały lepszym efektem końcowym. W Raven’s Cry widać ślady tych ambitnych prób, ciekawych mechanik, zadziornego pirackiego charakteru. Wszystko to jednak ginie pod natłokiem błędów i wrażenia ogólnej toporności. I w przeciwieństwie do wielu innych nieoszlifowanych diamentów tutaj niedoróbki są zbyt rażące, by puścić je płazem.

Wizerunek Raven’s Cry nie uległ zmianie nawet po wypuszczeniu poprawionej edycji w listopadzie 2015 roku. Szybko wyszło bowiem na jaw, że za większość najwyższych ocen odpowiadał sam wydawca. - 2019-03-01
Wizerunek Raven’s Cry nie uległ zmianie nawet po wypuszczeniu poprawionej edycji w listopadzie 2015 roku. Szybko wyszło bowiem na jaw, że za większość najwyższych ocen odpowiadał sam wydawca.

Szkoda, że na fundamencie niezłego klimatu i ciekawych pomysłów zbudowano produkcję, która robi odpychające pierwsze wrażenie, atakuje błędami na prawie każdym kroku i straszy topornością wielu mechanizmów rozgrywki. Rzecz jasna na tę chwilę tytuł nie jest wart swojej ceny, ale godzi się zachować go w pamięci.

Cytat z naszej recenzji autorstwa Drauga

To dziwny potworek, powstały z połączenia budżetowych elementów i autentycznie ambitnych pomysłów. Do tych drugich jednak trudno się dokopać, bo Raven’s Cry odrzuca swoją ślamazarnością, niedociągnięciami w najbardziej oczywistych aspektach (udźwiękowienie, walki, animacje) i brakiem ciekawej zawartości, która utrzymywałaby zainteresowanie gracza. Łatwo byłoby zwalić winę za to fiasko na wydawcę, ten jednak i tak kilka razy opóźniał premierę. Może żadna ilość dodatkowego czasu nie okazałaby się wystarczająca, a Reality Pump Studios po prostu było ze swoim pirackim projektem skazane na porażkę? W końcu zaledwie kilka miesięcy po jego premierze ogłosiło bankructwo i zakończyło działalność.

  1. Dowiedz się więcej o grze Raven’s Cry

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Przyznaj się, grałeś/aś w Maluch Racera?

Tak
55,1%
Nie
44,9%
Zobacz inne ankiety
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki

Polskie Call of Duty? Było przynajmniej kilka gier, które chciałyby zostać tak nazwane, ale wyglądały, jak stworzone w garażu. Dziś przypomnimy osiem fatalnych polskich strzelanek sprzed lat.

16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny
16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny

Zanim rynek gier się całkowicie zglobalizował, regularnie otrzymywaliśmy niskobudżetowe, hermetyczne tytuły skrojone ewidentnie pod rodzimy rynek, w których spotykaliśmy postacie z polskiej popkultury albo zwiedzaliśmy typowo polskie miejscówki.

14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście
14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście

Cyberpunk 2077 i Dying Light 2. To najpewniej o tych dwóch tytułach pomyślicie, jeśli ktoś zapytałby Was o najgorętsze tegoroczne hity w polskiej branży gier wideo. Dziś nie będziemy o nich mówić.