Raven’s Cry. Polskie krapy – o tych grach lepiej zapomnieć
Spis treści
Raven’s Cry

- Data premiery: 30 stycznia 2015
- Producent: Reality Pump Studios
Szanse na to, że Raven’s Cry mogłoby okazać się dobrą produkcją, od samego początku były mizerne. Wydawca, firma TopWare Interactive, początkowo zlecił stworzenie tego tytułu Finom z Octane Games, a gdy ci nie spełnili oczekiwań, na głęboką wodę rzucono polskie Reality Pump Studios, dając mu niecały rok na dokończenie gry. Oczywiście deweloperzy z Krakowa nie mieli szans na dotrzymanie tego terminu, a premiera ich projektu była kilkakrotnie przekładana.
Niestety, dłuższe prace wcale nie zaowocowały lepszym efektem końcowym. W Raven’s Cry widać ślady tych ambitnych prób, ciekawych mechanik, zadziornego pirackiego charakteru. Wszystko to jednak ginie pod natłokiem błędów i wrażenia ogólnej toporności. I w przeciwieństwie do wielu innych nieoszlifowanych diamentów tutaj niedoróbki są zbyt rażące, by puścić je płazem.

Szkoda, że na fundamencie niezłego klimatu i ciekawych pomysłów zbudowano produkcję, która robi odpychające pierwsze wrażenie, atakuje błędami na prawie każdym kroku i straszy topornością wielu mechanizmów rozgrywki. Rzecz jasna na tę chwilę tytuł nie jest wart swojej ceny, ale godzi się zachować go w pamięci.
Cytat z naszej recenzji autorstwa Drauga
To dziwny potworek, powstały z połączenia budżetowych elementów i autentycznie ambitnych pomysłów. Do tych drugich jednak trudno się dokopać, bo Raven’s Cry odrzuca swoją ślamazarnością, niedociągnięciami w najbardziej oczywistych aspektach (udźwiękowienie, walki, animacje) i brakiem ciekawej zawartości, która utrzymywałaby zainteresowanie gracza. Łatwo byłoby zwalić winę za to fiasko na wydawcę, ten jednak i tak kilka razy opóźniał premierę. Może żadna ilość dodatkowego czasu nie okazałaby się wystarczająca, a Reality Pump Studios po prostu było ze swoim pirackim projektem skazane na porażkę? W końcu zaledwie kilka miesięcy po jego premierze ogłosiło bankructwo i zakończyło działalność.