Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 marca 2019, 11:30

Basement Crawl. Polskie krapy – o tych grach lepiej zapomnieć

Spis treści

Basement Crawl

Neonowe kolory i mroczny klimat? To ma sens. - 2019-03-01
Neonowe kolory i mroczny klimat? To ma sens.
  1. Data premiery: 25 lutego 2014
  2. Producent: Bloober Team

Gdy dziś mówimy o studiu Bloober Team, myślimy o Layers of Fear czy Observerze – dwóch naprawdę solidnych tytułach, które bolączki w rozgrywce rekompensowały z nawiązką genialnym klimatem. Wierzcie lub nie, ale kiedyś nazwa krakowskiego studia była równoznaczna z produkcjami nędznej jakości. I wystarczy spojrzeć na casus Basement Crawla, by zrozumieć dlaczego. Ta nieszczególnie ambitna wariacja na temat Bombermana w przyprawiającej o gęsią skórkę stylistyce przez długi czas nosiła mało zaszczytne miano najgorzej ocenianej gry na PlayStation 4 – średnia z szesnastu zebranych w agregatorze Metacritic ocen wynosi 27/100. Z recenzentami zresztą zgadzają się zresztą... sami członkowie studia.

Nie ma co ukrywać, Basement Crawl był sporą wtopą – częściowo od nas zależną, częściowo nie.

Piotr Babieno, prezes zarządu studia Bloober Team

Konia z rzędem temu, kto w ułamku sekundy zorientuje się w sytuacji na tak zaprojektowanej mapie. - 2019-03-01
Konia z rzędem temu, kto w ułamku sekundy zorientuje się w sytuacji na tak zaprojektowanej mapie.

Krakowskim deweloperom należą się słowa uznania – po katastrofalnej premierze Basement Crawla nie schowali głowy w piasek, a zabrali się za produkcję nowej wersji gry, zatytułowanej BRAWL. Każda osoba, która kupiła oryginał, otrzymywała poprawiony tytuł za darmo, w ramach zadośćuczynienia. Oczywiście nie była to pozycja, która zapisała się złotymi zgłoskami w annałach interaktywnej rozrywki, ale zebrała zdecydowanie lepsze oceny niż Basement Crawl (średnia ocen 60/100 dla wersji na Switcha) i – co najważniejsze – działała bez zarzutu.

To była wizerunkowa wpadka potężnych rozmiarów. Pomimo kilku opóźnień Bloober Team dostarczył produkcję, w której nic nie funkcjonowało tak, jak powinno. Sieciowa wieloosobowa rozgrywka cierpiała za sprawą stanu serwerów i beznadziejnego systemu dobierania przeciwników. Zresztą nawet gdy działała w miarę dobrze, Basement Crawl nie miał zbyt wiele do zaoferowania – brakowało ciekawych trybów rozgrywki, kreatywnie pomyślanych map, intuicyjnego sterowania... Zawodziła też oprawa graficzna, która nie dość, że nie wykorzystywała nawet ułamka możliwości PlayStation 4, to jeszcze była zaprojektowana w taki sposób, by jak najbardziej utrudnić orientację w tym, co dzieje się na ekranie. Ale kto wie, może taki lodowaty prysznic sprawił, że Bloober Team ostatecznie odbił się od dna i dziś jest jedną z gwiazd polskiej branży gier.

  1. Dowiedz się więcej o grze Basement Crawl

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Przyznaj się, grałeś/aś w Maluch Racera?

Tak
55,1%
Nie
44,9%
Zobacz inne ankiety
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki

Polskie Call of Duty? Było przynajmniej kilka gier, które chciałyby zostać tak nazwane, ale wyglądały, jak stworzone w garażu. Dziś przypomnimy osiem fatalnych polskich strzelanek sprzed lat.

16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny
16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny

Zanim rynek gier się całkowicie zglobalizował, regularnie otrzymywaliśmy niskobudżetowe, hermetyczne tytuły skrojone ewidentnie pod rodzimy rynek, w których spotykaliśmy postacie z polskiej popkultury albo zwiedzaliśmy typowo polskie miejscówki.

14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście
14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście

Cyberpunk 2077 i Dying Light 2. To najpewniej o tych dwóch tytułach pomyślicie, jeśli ktoś zapytałby Was o najgorętsze tegoroczne hity w polskiej branży gier wideo. Dziś nie będziemy o nich mówić.