Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 marca 2019, 11:30

Uprising44: The Silent Shadows. Polskie krapy – o tych grach lepiej zapomnieć

Spis treści

Uprising44: The Silent Shadows

Uprising 44 próbowało żerować na wzbudzającej wielkie emocje tematyce, ale nawet najzagorzalsi patrioci zgodnie przyznawali, że gra jest do niczego.

  1. Data premiery: 15 września 2012
  2. Producent: DMD Enterprise

Nie wiedzieć czemu mniej zdolni z polskich deweloperów kurczowo uczepili się dziejów naszego kraju, konkretnie zaś czasów drugiej wojny światowej. Tak jakby historia tamtego okresu nie była dla nas dostatecznie okrutna. Studio DMD Enterprise w Uprising44: The Silent Shadows wzięło na warsztat tematykę powstania warszawskiego, ale zamiast 63 dni chwały dostaliśmy sześć minut i trzy sekundy frustracji, co wystarczająco pokazuje, z jakiej jakości dziełem mamy do czynienia. Skąpstwem zalatuje już w menu głównym, a gdy zabawa już się rozkręci, wyraźnie widać, że równowartość środków przeznaczonych na produkcję tego „dzieła” swego czasu znajdowało się w lay’sach.

Sylwetki postaci są więcej niż nienaturalne – szczególnie razi absurdalna wielkość dłoni oraz zbyt mała szerokość ramion (które opadają w dziwny sposób). Jak można się było spodziewać, mimika twarzy praktycznie nie istnieje, a gesty są sztuczne i toporne. Pewien pozytyw może stanowić architektura, która całkiem wiernie odwzorowuje krajobraz oblężonej Warszawy, ale już efekty specjalne wołają o pomstę do nieba – szczególnie w przypadkach, gdy przeciwnicy najpierw zostają zdziesiątkowani, a dopiero potem następuje eksplozja.

Cytat z naszej recenzji autorstwa Macieja „Czarnego” Kozłowskiego

Nic nie działa tutaj tak, jak powinno. Historia i sposób jej przedstawienia żenują zamiłowaniem do wywołującego ciarki patosu, bohaterowie porozumiewają się tekstami wyjętymi z najbardziej podniosłych przemów. Jednocześnie Uprising44 nie ma najmniejszych walorów edukacyjnych, bo deweloperzy stwierdzili najwidoczniej, że każdy, kto gra w ten tytuł, ma już dokładną wiedzę na temat przyczyn i przebiegu tego tragicznego zrywu.

Rozgrywka jeszcze pogarsza i tak beznadziejną sytuację, głównie za sprawą absurdalnej sztucznej inteligencji przeciwników z iście samobójczymi i bratobójczymi tendencjami. Aby nieco wyrównać szanse, twórcy postanowili więc uczynić naszych towarzyszy jeszcze głupszymi – nakłonienie ich do porządnego wykonania najprostszego rozkazu graniczy z cudem. Ale spójrzmy w przyszłość z pozytywnym nastawieniem – każda następna gra o powstaniu warszawskim na pewno będzie lepsza.

  1. Dowiedz się więcej o grze Uprising44: The Silent Shadows

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Przyznaj się, grałeś/aś w Maluch Racera?

Tak
55,1%
Nie
44,9%
Zobacz inne ankiety
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki

Polskie Call of Duty? Było przynajmniej kilka gier, które chciałyby zostać tak nazwane, ale wyglądały, jak stworzone w garażu. Dziś przypomnimy osiem fatalnych polskich strzelanek sprzed lat.

16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny
16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny

Zanim rynek gier się całkowicie zglobalizował, regularnie otrzymywaliśmy niskobudżetowe, hermetyczne tytuły skrojone ewidentnie pod rodzimy rynek, w których spotykaliśmy postacie z polskiej popkultury albo zwiedzaliśmy typowo polskie miejscówki.

14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście
14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście

Cyberpunk 2077 i Dying Light 2. To najpewniej o tych dwóch tytułach pomyślicie, jeśli ktoś zapytałby Was o najgorętsze tegoroczne hity w polskiej branży gier wideo. Dziś nie będziemy o nich mówić.