Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 marca 2019, 11:30

Detektyw Rutkowski – Is Back!. Polskie krapy – o tych grach lepiej zapomnieć

Spis treści

Detektyw Rutkowski – Is Back!

Jaki kraj, taki Splinter Cell. - 2019-03-01
Jaki kraj, taki Splinter Cell.
  1. Data premiery: 9 lipca 2007
  2. Producent: In Images

Zanim dowiedziałem się o grze Detektyw Rutkowski – Is Back!, nie sądziłem, że istnieje ktokolwiek, kto mógłby zaszkodzić wizerunkowi popularnego detektywa celebryty w większym stopniu niż jego fryzjer. Pod tym względem deweloperzy ze studia In Images naprawdę dokonali niemożliwego – ich dzieło jest tak złe, że nikomu nie życzyłbym go w CV.

Zacznijmy od zarzutu fałszywego marketingu: gra, oprócz nazwiska w tytule, nie ma z Rutkowskim praktycznie nic wspólnego. Chodzimy więc bezimiennym bohaterem po zapuszczonych osiedlach, fabrykach i wielkich domostwach, starając się po cichu eliminować przeciwników i realizować cele danych misji. Ot, budżetowa kopia Splinter Cella. Jak źle mogło się to skończyć?

Nasi oponenci nie widzą na odległość większą niż 40–50 metrów. Można więc bez obaw stanąć przed przeciwnikiem i sprzątnąć go za pomocą jednego z dwóch (!) dostępnych gnatów, zachowując przy tym wspomniany dystans. Zdarzyło mi się również, że postrzelony w plecy wartownik okazał się zbyt leniwy, by odwrócić się i sprawdzić, kto posłał mu dziewięciomilimetrową kulę...

Cytat z naszej recenzji autorstwa Macieja Jałowca

Każdy element tej skradanki jest beznadziejny, a zwłaszcza animacje. Ma się wrażenie, że deweloperzy, którzy stworzyli grę Detektyw Rutkowski – Is Back! nigdy nie widzieli, jak rusza się normalny człowiek, ponieważ ich bohater przez większość zabawy przypomina starającego się o awans urzędnika Ministerstwa Głupich Kroków. Swoją niezdarność nadrabia za to nadludzką siłą, bo wystarczy, że klepnie dowolnego przeciwnika po głowie, a ten już traci przytomność.

Z kolei wrogowie, poza niezwykłą wrażliwością na uderzenia, mają też chroniczne problemy ze wzrokiem, a w dodatku są wyjątkowo uparci i gdy raz obiorą sobie jakąś ścieżkę patrolową, będą po niej kroczyć, choćby na drodze stanęła im ściana. Wszystko to sprawia, że najpoważniejszym wyzwaniem w grze okazuje się... doprowadzenie jakiejś misji do fiaska.

  1. Dowiedz się więcej o grze Detektyw Rutkowski – Is Back!

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Przyznaj się, grałeś/aś w Maluch Racera?

Tak
55,1%
Nie
44,9%
Zobacz inne ankiety
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki

Polskie Call of Duty? Było przynajmniej kilka gier, które chciałyby zostać tak nazwane, ale wyglądały, jak stworzone w garażu. Dziś przypomnimy osiem fatalnych polskich strzelanek sprzed lat.

16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny
16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny

Zanim rynek gier się całkowicie zglobalizował, regularnie otrzymywaliśmy niskobudżetowe, hermetyczne tytuły skrojone ewidentnie pod rodzimy rynek, w których spotykaliśmy postacie z polskiej popkultury albo zwiedzaliśmy typowo polskie miejscówki.

14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście
14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście

Cyberpunk 2077 i Dying Light 2. To najpewniej o tych dwóch tytułach pomyślicie, jeśli ktoś zapytałby Was o najgorętsze tegoroczne hity w polskiej branży gier wideo. Dziś nie będziemy o nich mówić.