Earth 2150: Escape from the Blue Planet. Wspomnień czar – wspominamy zapomniane strategie
Spis treści
Earth 2150: Escape from the Blue Planet
EARTH 2150 W SKRÓCIE
- Data premiery: 13 czerwca 2000
- Producent: TopWare Programy
- Ocena czytelników: 8,8
- Dostępność w sprzedaży: Steam, GOG
Czas na polski akcent w zestawieniu – jedną z tych naprawdę udanych gier, które wyszły na długo przed Wiedźminem czy Painkillerem. Za cykl Earth odpowiada zasłużone na polskim rynku Reality Pump (wtedy jeszcze firma nazywała się Topware Programy), które wydało kilka mniejszych i większych, ale co najmniej przyzwoitych gierek z serią Two Worlds na czele.
Earth 2150 to strategia czasu rzeczywistego, podobna do StarCrafta, ale na tyle oryginalna, by trudno ją było nazwać klonem hitu Blizzarda. Warto dodać, że pierwsza część serii – Earth 2140 – trafiła na rynek ledwie trzy miesiące po StarCrafcie.
W opowiedzianej przez Polaków historii wojna dwóch frakcji, Eurasian Dynasty i United Civilized States, doprowadza do zmiany trajektorii orbity ziemskiej. Błękitna Planeta znalazła się w ten sposób na kursie kolizyjnym ze Słońcem, co oznacza nadchodzącą katastrofę. Gracz wciela się w dowódcę jednego z ugrupowań i próbuje przejąć jak najwięcej zasobów oraz wymyślić sposób, jak ocalić skórę.
Gra wyróżnia się nieliniową konstrukcją misji, dość złożonymi opcjami zarządzania armią i ekonomią oraz zmieniającym się klimatem map, na których czeka dużo niespodzianek (mosty, tunele). Po oprawie widać, że od dnia premiery minęło już ładnych kilka lat. Mimo to grać da się bez bólu zębów i dziś. Earth 2150 wyszło jako trzy obszerne i samodzielne pakiety misji, po których przyszedł czas na nieco słabsze, ale wciąż wciągające Earth 2160. Na tym niestety seria się urwała.