Walka na morzu | Walka w Total War Rome II poradnik Total War: Rome II
Ostatnia aktualizacja: 9 września 2019
Walka na morzu
Interfejs i sterowanie
Zarówno interfejs jak i sterowanie podczas starć morskich są prawie identyczne jak w przypadku bitew rozgrywanych na suchym lądzie. Największą zmianą jest tutaj zastąpienie przycisku odpowiedzialnego za bieg drugim, pozwalającym na przełączenie pomiędzy taranowaniem a abordażem.
W lewym panelu informacyjnym, oprócz podstawowych informacji dotyczących załogi, takich jak siła ostrzału czy atak w zwarciu, podane są dodatkowe informacje dotyczące okrętu, takie jak:
- Punkty wytrzymałości - czyli ilość obrażeń, jaką może przyjąć dana jednostka
- Prędkość okrętu - oznacza zarówno szybkość jak i zwrotność jednostki
Jako, że okręty nie mogą biegać, przyspieszenie ich ruchu odbywa się w inny sposób. Wykorzystujemy w tym celu zdolność specjalną: X mocnych pociągnięć wiosłami, która na pewien czas przyspiesza naszą jednostkę. Opcja ta jest zarówno przydatna podczas ucieczki, jak i dążenia do zwarcia lub ataku zamocowanym na dziobie taranem.
Dążąc do abordażu musimy pamiętać o jeszcze jednej rzeczy - aby nasi wojacy mogli przeskoczyć na pokład wrogiego okrętu, musimy koniecznie zetknąć się z jego burtą. Żołnierze nie mają niestety skrzydeł i przeskoczenie z dziobu na rufę wrogiej galery jest niemożliwe.
Mechanika
Dowodzenie okrętami jest nieco bardziej wymagające niż w przypadku piechoty lub kawalerii. Po pierwsze, jednostki morskie są duże i dosyć powolne, stąd też niemożliwa jest błyskawiczna zmiana ich kursu. Dodatkowo każdy okręt posiada załogę, po zniszczeniu której staje się on bezużyteczny. Z tego też powodu istnieją dwie metody wyeliminowania jednostki: możemy zarówno pokonać (za pomocą ostrzału bądź abordażu) wszystkich znajdujących się na pokładzie marynarzy bądź też uszkodzić kadłub statku, co spowoduje jego zatopienie. Okręt może zostać uszkodzony zarówno za pomocą ataków kruszących, takich jak taranowanie czy kamienie wystrzelone z balisty jak i strawiony przez ogień: płonące żagwie, oszczepy czy ogień grecki prędzej czy później nadwyrężą drewno i jednostka pójdzie na dno.
Taktyka
W przypadku walki na morzu ciężko jest zastosować jakiekolwiek formacje, gdyż sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Lekkie jednostki przenoszące na swoim pokładzie wojska miotające powinny zawsze unikać starcia z wolniejszymi okrętami abordażowymi - wykorzystując swoją prędkość i zwrotność mogą one swobodnie pływać dookoła wrogiej formacji rażąc ją oszczepami lub strzałami. W międzyczasie nasze okręty artyleryjskie powinny ostrzeliwać najcięższe i najwolniejsze jednostki przeciwnika. Kilka trafień z balisty zatopi każdą wrogą łajbę.
Szybkie okręty abordażowe powinny zaatakować i zablokować najcięższe jednostki wroga. Starcie na pokładzie okrętu artyleryjskiego zablokuje mu możliwość prowadzenia ognia. W przypadku, gdy wrogi statek zostanie w ten sposób unieruchomiony, możemy skupić na nim ostrzał jednostek wyposażonych w machiny wojenne (chociaż ryzykujemy trafienie własnych żołnierzy). Możemy również pokusić się o staranowanie nieruchomego przeciwnika - nawet powolny okręt artyleryjski zada gigantyczne obrażenia swoim taranem, dzięki swojej olbrzymiej masie.
Dla ułatwienia proponuję bardzo często korzystać z pauzy i wydawać rozkazy pojedynczym jednostkom. Niestety wymaga to nieustannej uwagi, lecz dzięki temu bez problemu pokonamy nawet większą wrogą flotę, nie mówiąc już o hordzie statków transportowych.