Pałac Apostolski - cz. 2 | Pałac Apostolski w Sid Meier's Civilization IV poradnik Sid Meier's Civilization IV
Ostatnia aktualizacja: 21 sierpnia 2019
Pałac Apostolski - Strategia
Po co w ogóle dążyć do kontroli nad Pałacem?
Powody są trzy:
- Po pierwsze daje silne narzędzie do kontrolowania akcji naszych współwyznawców - dające wymierne korzyści tym graczom, którzy lubią i potrafią bawić się w dyplomację. Stworzenie silnego bloku wyznawców jednej religii jest jeszcze bardziej przydatne niż przed BtS.
- Po drugie daje szansę na relatywnie szybkie zwycięstwo dyplomatyczne. Im mniejsza mapa i im łatwiejszy dostęp do innych cywilizacji tym większe prawdopodobieństwo że zdołamy doprowadzić do sytuacji, że każda cywilizacja będzie miała przynajmniej jedno miasto w którym wyznawana jest nasza religia - a wtedy możliwość zwycięstwa dyplomatycznego będzie na wyciągnięcie ręki.
- Po trzecie - bo jeżeli my nie przejmiemy kontroli nad Pałacem zrobi to AI i być może doprowadzi do sytuacji opisanej w powyższym akapicie - z tym że zwycięstwo stanie się dostępne dla niej a nie dla nas.
Możliwość zatrzymywania wojen między współwyznawcami, nakładanie embargo na handel z wybranymi innowiercami czy decydowanie czy miasto należące wcześniej do innej cywilizacji ma zostać jej zwrócone czy nie - każda z tych możliwości nie jest sama w sobie zbyt potężna, ale gdy połączymy je do kupy i wziąć pod uwagę, że będziemy z nich korzystać 200-300 tur to okazuje się, że klasyczna strategia dziel i rządź jest łatwiejsza niż kiedykolwiek wcześniej.
Co zrobić w sytuacji gdy mamy do czynienia z AI która nie tylko zbudowała Pałac ale i w oparciu o jedną religię stworzyła silny blok?
Mamy z grubsza rzecz biorąc trzy możliwości:
- Pierwsza - skoro AI jest potężna to należy się do niej przyłączyć. Otwieramy granice i czekamy na religię Pałacu Apostolskiego, a potem najszybciej jak się da nawracamy na nią wszystkie nasze miasta. Dodatkowo możemy to samo zrobić z naszymi dotychczasowymi sojusznikami. Oczywiście należy to tylko robić w sytuacji gdy oceniamy, że takie działanie zmieni stosunek sił w bloku religijnym i da nam szansę na przejęcie Pałacu (czy przynajmniej blokowanie zwycięstwa dyplomatycznego AI)
- Druga jest koniecznością gdy AI ma miażdżącą przewagę głosów i istnieje poważne ryzyko iż po naszym przyłączeniu uzyska możliwość głosowania nad zwycięstwem. Warto pamiętać ,że nim sami będziemy mieli coś do powiedzenia w PA to minie wiele tur. W takiej sytuacji stosujemy strategię będącą przeciwieństwem pierwszej - ale można z niej skorzystać jedynie wtedy gdy żadne z naszych miast nie podziela wiary Pałacu.
Blokujemy tej religii dostęp do naszego imperium - można to zrobić na dwa sposoby. 99% skuteczny to wprowadzenie teokracji - żadna nowa religia nie pojawi się w naszych miastach (chyba że AI wpadnie na pomysł wykorzystania szpiegów do zmiany naszego ustroju na jakiś inny i wyśle swoich misjonarzy - ale tego chyba nie potrafi zrobić nawet AI w BtS)
Można to też załatwić bez teokracji, ale konieczne będzie więcej uwagi. Zamykamy granice z wyznawcami religii Pałacu (zamknie to drogę misjonarzom AI) i KONIECZNIE dbamy o to by w każdym z naszych miast była wyznawana przynajmniej jedna inna religia (zabezpieczy to nas przed przypadkowym rozpowszechnieniem się religii PA do któregokolwiek z naszych miast).
Zaletą tej metody jest to że możemy stosować dowolne opcje ustrojowe - w tym wolność wyznania co zapewni nam, iż może nie będziemy kochani przez cywilizacje z bloku PA, ale nie będziemy też cierpieli kary związanej z różnicami religijnymi.
Taką ostrożność musimy utrzymywać do chwili aż albo my, albo cywilizacja posiadająca Pałac Apostolski wynajdzie massmedia, która to technologia w posiadaniu nacji, na terenie której stoi PA cud likwiduje jego działanie. W sytuacji gdy AI nie będzie posiadała tej technologii a my tak - dajemy ją jej i tyle. Zagrożenie usunięte.
- Trzecie rozwiązanie jest idealne jeśli dysponujemy dostateczną przewagą militarną. Po prostu zdobywamy miasto gdzie znajduje się Pałac i palimy je do ziemi. Nie ma Pałacu Apostolskiego - nie ma zagrożenia. Oczywiście nikt nas za to nie pokocha, ale cóż, nie da się zrobić omletu nie rozbijając jajek.
Jedna uwaga dotycząca drugiej i trzeciej metody - kluczowe jest unikanie sytuacji, w której jakiekolwiek z naszych miast zostanie "skażone" groźną dla nas religią. Każde takie miasto, które wpadnie w nasze ręce za sprawą podbojów bądź ekspansji kulturalnej niszczmy. I uważajmy co bierzemy od AI w negocjacjach pokojowych - każde jej miasto jest potencjalnym zagrożeniem.