autor: Patryk Fijałkowski
11-11: Memories Retold. Przegapione gry 2018 roku, które trzeba znać
Spis treści
11-11: Memories Retold
- Platforma: PC, PS4, Xbox One
- Gatunek: gra narracyjna przedstawiająca osobistą historię dwójki żołnierzy na froncie I wojny światowej
- Pozytywne recenzje na Steamie: 96% (z ledwie 26!)
- Średnia ocen w serwisie Metacritic: 77/100 (PC)
Jedna z najciekawszych gier narracyjnych tego roku. W 11-11: Memories Retold wcielamy się w dwóch żołnierzy przebywających na froncie pierwszej wojny światowej – młodego Francuza będącego fotografem i starszego niemieckiego inżyniera, który zaciąga się do wojska, by odnaleźć zaginionego w akcji syna. Choć opisywane wydarzenia rozgrywają się na tle jednego z największych konfliktów w historii ludzkości, scenariusz skupia się na tych dwóch mężczyznach i ich osobistych przeżyciach. To bardzo życiowa i często kameralna gra, w której od dramatycznych wydarzeń wojny ważniejsze jest napisanie listu do rodziny.
Zarówno młody Harry, jak i starszy Kurt są bardzo dobrze wymyślonymi postaciami, których dodatkowo świetnie grają Elijah Wood i Sebastian Koch. Poznając ich historie, doświadczamy kilku poruszających momentów, które na długo zostają w pamięci. Ważnym aspektem 11-11: Memories Retold jest również wyjątkowa oprawa graficzna, kojarząca się z impresjonistycznym obrazem w ruchu.
The Red Strings Club
- Platforma: PC
- Gatunek: cyberpunkowa gra narracyjna o pracy barmana i lepieniu garnków
- Pozytywne recenzje na Steamie: 92%
- Średnia ocen w serwisie Metacritic: 81/100
W czasach, kiedy cyberpunk kojarzy się z twardzielami strzelającymi do złych korposzczurów przy akompaniamencie huku eksplozji, studio Deconstructeam tworzy cyberpunkową grę o robieniu drinków i lepieniu garnków. Oraz o rozmawianiu.
Tak, rozmowa jest rdzeniem The Red Strings Club. Do tytułowego klubu przychodzi wielu różnych ludzi. My serwujemy im drinki, a przy okazji próbujemy wysondować, czy wiedzą coś przydatnego. Jesteśmy dilerem informacji, próbującym w taki właśnie sposób walczyć z wielką, złą korporacją. Musimy więc odpowiednio podchodzić do poszczególnych klientów, by dobrze poprowadzoną rozmową osiągnąć cel. Taka forma rozgrywki działa – głównie za sprawą świetnie napisanego scenariusza. Rozmowy brzmią naturalnie, a konsekwencje naszych decyzji są zrozumiałe. I znaczące.
Poza konwersacjami gra oferuje dwie wspomniane minigry – robienie drinków, przy czym istotne są proporcje każdego składnika, i lepienie garnków. Dlaczego akurat lepienie garnków? Bo sposób, w jaki lepi się garnki, jest analogiczny do sposobu, w jaki powstają tworzone przez korporację wszczepy z biomasy, zmieniające ludzkie zachowanie. Nie zapominajmy bowiem, że to cyberpunk. I to taki oryginalny, klimatyczny, w którym wizja artystyczna została zrealizowana bez obierania drogi na skróty.