6. Star Wars: The Old Republic. TOP 100 najlepszych gier free-to-play
Spis treści
6. Star Wars: The Old Republic
Star Wars: The Old Republic również nie zadebiutowało jako produkcja free-to-play. Początkowo była to klasyczna abonamentowa pozycja, która miała rzucić rękawicę World of Warcraft. Ogrom wpakowanych w nią środków przytłaczał. Produkcja trwała sześć lat i pochłonęła ponad 200 mln dolarów. Efekt końcowy okazał się godny uwagi, ale daleko mu było to poziomu sukcesu finansowego, który uzasadniłby poniesione koszty. Ratunkiem okazało się przejście na system free-to-play. Autorom nie przyszło to jednak łatwo. Początkowo zmiana modelu biznesowego spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem, ale twórcy niestrudzenie pracowali nad wprowadzaniem zmian i powoli zaczęli odzyskiwać sympatię graczy. Dzisiaj Star Wars: The Old Republic to gra znacznie większa i niemal pod każdym względem lepsza niż wydanie premierowe. Do tego dla osób uczulonych na free-to-play zachowano opcję abonamentową, a jednocześnie całość wciąż oferuje masę dobrej, w pełni darmowej zabawy.
Wszystko to sprawia, że osoby, które porzuciły ten tytuł na wczesnym etapie jego funkcjonowania na rynku, powinny dzisiaj dać mu drugą szansę, gdyż większość z nich zostanie mile zaskoczona. Jest to również wyśmienita propozycja dla nowicjuszy, gdyż Star Wars: The Old Republic to po prostu kawał dobrego MMORPG. Decyduje o tym wiele elementów. Mamy tu wspaniały świat pokazujący przeszłość uniwersum Gwiezdnych wojen oraz potężną zawartość, którą przez kilka lat mocno powiększyły duże dodatki. Mamy także rzadko spotykane w tym gatunku wyśmienite przygody dla pojedynczego gracza, z rozbudowaną warstwą fabularną, które sprawiają, że w produkcję tę da się grać jak w klasyczne RPG, a jednocześnie dostępnych jest także wiele atrakcyjnych opcji zabawy dla osób preferujących aspekty MMO.
Do tego autorzy wsłuchują się w głosy graczy i regularnie wprowadzają pożądane przez nich zmiany. Przykładowo fanów denerwowało powolne przemierzanie dużych przestrzeni, więc zniesiono praktycznie wszystkie ograniczenia systemu szybkiej podróży. Część użytkowników chciała bawić się tylko solo, zatem tryb ten przerobiono tak, by w zasadzie nie można było spotkać żadnej innej żywej osoby aż do poziomu 60. Ciągłe ulepszenia i zmiany sprawiły, że ten nieoszlifowany początkowo diament zaczął wreszcie lśnić, spełniając tym samym obietnice złożone przez autorów jeszcze przed premierą.
Waszym zdaniem:
Gra pochłonęła mnie doszczętnie. To, jak się zmieniła, robi wrażenie. Widać, że BioWare nie siedziało bezczynie. Tak powinna wyglądać od początku. Żadne MMO nie może się równać z TOR-em na dzień dzisiejszy. Fabuła, klimat i jeszcze raz klimat... i to wszystko w świecie gwiezdnych wojen. W świecie, którego nie można nie lubić.
VanerShan