Niepozorni miliarderzy – najlepiej zarabiające gry, o których mało kto słyszał

Pozycje mobilne i free-to-play nie są darzone zbyt wielkim szacunkiem. Istnieje wprawdzie grupa produkcji, które zostały ciepło przyjęte i doczekały się olbrzymiej rzeszy fanów, jednak jeśli za jakiś tytuł darmowy nie odpowiada Valve lub Blizzard, to większość graczy podchodzi do niego sceptycznie. Oczywiście są wyjątki, ale dzieł, które odniosły taki sukces jak World of Tanks czy League of Legends nie ma zbyt dużo. Tak przynajmniej wydaje się wielu polskim graczom.

Okazuje się jednak, że można znaleźć gry, które – mimo stosunkowo małej rozpoznawalności wśród „hardkorowców” – zarabiają kosmiczne pieniądze. Tym razem prezentujemy Wam zatem zestawienie najbardziej dochodowych gier, o których prawdopodobnie nie słyszeliście.

Puzzle & Dragons

Mówiąc o grach, które odniosły ogromny sukces, trudno nie wspomnieć o Puzzle & Dragons. W końcu jest to pierwsza mobilna produkcja, która przekroczyła magiczną barierę miliarda dolarów przychodu. Tytuł ten nie zdobył wielkiej popularności na Zachodzie, ale w Azji trudno było uciec przed fenomenem owego dzieła o smokach.

Puzzle & Dragons opiera się na bardzo prostym pomyśle: „połącz trzy elementy”. W tym wypadku są to kryształy, które pozwalają naszym smokom zadawać obrażenia wrogom. Tytuł wykorzystuje mechanikę z gier RPG. Na misje zabieramy ze sobą stworzenia o różnych umiejętnościach. Zdobywamy punkty doświadczenia i wzmacniamy swoich podopiecznych, by pokonywać coraz trudniejszych przeciwników. Ulepszanie naszej drużyny możemy przyśpieszyć, inwestując prawdziwe pieniądze.

Z dzisiejszej perspektywy trudno nie patrzeć na Puzzle & Dragons jako model dla kolejnych gier. Wiele mechanizmów z tej produkcji kopiowanych jest przez inne tytuły. Wpływ tej pozycji daje się zauważyć w dziełach takich jak Final Fantasy Brave Exvius czy Fire Emblem Heroes.

Prosta mechanika rozgrywki połączona z odrobiną hazardu okazała się kluczem do sukcesu.

Najlepszym przykładem owego czerpania wzorców jest mechanika „gacha”, która pojawia się w większości gier free-to-play. Polega ona na tym, że gracz w zamian za pieniądze losuje postacie czy przedmioty. Mamy tu do czynienia z odrobiną hazardu, gdyż rzadkie postacie są zazwyczaj bardzo trudne do zdobycia. Patent ten wywodzi się z popularnych w Azji automatów, z których wypadają kapsułki z figurkami w środku. Zastosowanie tego mechanizmu sprawia, że przeciętny gracz wydaje na Puzzle & Dragons około 12 dolarów.

Jednak najlepszego dowodu sukcesu omawianej pozycji nie stanowią suche liczby. To, czy gra zarobiła 4, czy też 5 miliardów dolarów, słabo działa na wyobraźnię. Dużo lepiej fenomen tego tytułu pokazuje kolaboracja z Nintendo, której rezultatem było Puzzle & Dragons: Super Mario Bros. Edition. W końcu nie ma zbyt wielu dzieł, które mogą pochwalić się edycją specjalną z najbardziej rozpoznawalnym hydraulikiem na świecie.

GungHo Online Entertainment nie spoczywa na laurach. W 2013 roku korporacja nabyła kultowe studio Grasshopper Manufacture. Dzięki temu pod koniec zeszłego roku na PlayStation 4 pojawiła się zbierająca dobre noty gra Let it Die. Zapewne nie powtórzy ona sukcesu Puzzle & Dragons, ale jest to jeden z najlepiej wykonanych tytułów darmowych z mikropłatnościami, jakie dostępne są na konsolach.