15. Tibia. TOP 100 najlepszych gier free-to-play
Spis treści
15. Tibia
Kolejna pozycja na liście to prawdziwa klasyka. W przyszłym roku Tibia obchodzić będzie dwudzieste urodziny. Produkcja ta od czasu premiery niewiele się zmieniła pod względem graficznym. Zresztą nawet w 1997 roku była mocno oldskulowa, stawiając na prostą, pełną dużych pikseli grafikę z nietypową wersją rzutu izometrycznego, którą skopiowano wprost z Ultimy VII. Serca graczy Tibia podbiła zawartością, w tym bogatym światem i rozbudowaną mechaniką rozgrywki. Nie bez znaczenia był również fakt, że stanowiła jedno z pierwszych pełnokrwistych MMORPG, a przy okazji miała znacznie mniejsze wymagania odnośnie przepustowości łącza niż konkurencja, co wtedy stanowiło gigantyczną zaletę.
Obecnie gra najlepsze lata ma już dawno za sobą i liczba bawiących się jednocześnie graczy najczęściej oscyluje wokół kilku do kilkunastu tysięcy. Mimo to nie zanosi się, aby miała szybko zniknąć. Zamiast tego posiada oddane grono wielbicieli, którzy utrzymują cały projekt przy życiu. To bardzo dobrze, gdyż w przeciwieństwie do wielu starych MMO w Tibię warto zagrać nawet dzisiaj. Paradoksalnie jej oldskulowość czyni z niej pozycję unikatową w obecnych czasach, stanowiącą miłą odmianę od współczesnych superprodukcji. Ponadto przez prawie dwie dekady od premiery gra doczekała się wyjątkowo obszernej zawartości.
Tibię cechuje przy tym sensowny system mikropłatności. Za darmo możemy grać, ile chcemy, i całkiem nieźle sobie radzić, ale dostępne jest także abonamentowe konto premium, które spędzającym z grą dużo czasu oferuje godne uwagi bonusy.
Waszym zdaniem:
Bardzo dobrze wspominam moje pierwsze MMO, jakim była Tibia: pełno wypraw ze znajomymi czy samotne zdobywanie leveli, gdzie dba się o to, żeby nie zginąć, bo to faktycznie bolało. Szkoda trochę starych czasów, bo już nie wrócą. :)
cycu2003