Najlepsze gry 2018 roku – wybór redakcji
Początek nowego roku to dla nas także czas podsumowań. Spojrzeliśmy więc krytycznym okiem na minione dwanaście miesięcy i wybraliśmy dla Was osiemnaście produkcji, które według nas pozytywnie wyróżniły się z tłumu ciekawych premier.
Spis treści
Tylko ktoś, kto posiada dostęp do każdej z większych growych platform, ma portfel bez dna i funkcjonuje wyłącznie na diecie złożonej z kawy zakrapianej red bullami, mógłby zagrać we wszystkie ważne produkcje, jakie wyszły w 2018 roku. W naszej redakcji nikogo takiego niestety nie ma (pomijając może UV-a, ale odkąd dostał przedpremierowo Red Dead Redemption II, nikt nie jest w stanie odciągnąć go od konsoli). Mamy za to ekipę niemal czterdziestu zapaleńców, którzy z interaktywną rozrywką znają się nie od wczoraj, i na podstawie ich opinii sporządziliśmy zestawienie wartych Waszej uwagi pozycji z minionych dwunastu miesięcy. Aby więc zakończyć sezon wielkich podsumowań – oto osiemnaście tytułów z 2018 roku, które powinny zainteresować każdego gracza.
To był naprawdę solidny okres dla naszej branży, w trakcie którego na półki sklepowe trafiły zarówno wirtualne arcydzieła o gigantycznej skali, jak i małe dzieła sztuki niezależnych deweloperów. Wiadomo, zdarzyły się też mniej lub bardziej (ekhm, Fallout 76) spektakularne wpadki, generalnie jednak nie mieliśmy zbyt wielu powodów do narzekań. I choć walka o pierwsze miejsce w tym zestawieniu rozegrała się pomiędzy dwoma murowanymi faworytami (nie udawajcie, dobrze wiecie, o jakich produkcjach mowa), dalsze pozycje mogą być dla Was pewnym zaskoczeniem.
Tradycyjnie już w przypadku tego typu podsumowań najgorzej wypadły tytuły wydane w grudniu, więc nie zdziwcie się brakiem pewnej bijatyki, w której gniewny hydraulik z sumiastym wąsem bezlitośnie tłucze na kwaśne jabłko własnego brata. Możemy Wam jednak zaręczyć, że każda z wymienionych tu gier zapewniła przynajmniej paru członkom naszej ekipy długie godziny fenomenalnej zabawy. Zanim więc na dobre rozpocznie się kolejny szał premier (a już druga połowa stycznia może przynieść parę ciekawych propozycji), macie tu ściągę, od czego zacząć nadrabianie ubiegłorocznych zaległości.
PODWÓJNE STRONY
Żeby nie zamęczyć Was zbyt wielką liczbą stron (w tekście opisaliśmy 18 gier i ma ponad 50 tys. znaków), na pierwszych stronach opisaliśmy po dwie gry zamiast jednej.
A WASZE GRY ROKU?
My mówimy za siebie, a Wy o swoich ulubionych grach z ostatnich dwunastu miesięcy możecie opowiedzieć w komentarzach. Jak zawsze zapraszamy też do dyskusji nad naszymi wyborami.
18. Hitman 2
Bardziej adekwatnym tytułem dla najnowszej produkcji duńskiego IO Interactive byłby zdecydowanie Hitman 1.5. Czego w żadnym wypadku nie można traktować jako poważny zarzut, bo odsłona z 2016 roku doskonale wpasowała się w oczekiwania fanów Agenta 47 i gwałtowne mieszanie w tej formule mogło tylko zaszkodzić.
Dostajemy więc produkcję, owszem, odtwórczą, ale przede wszystkim w tych kwestiach, które uczyniły jej poprzedniczkę tak fenomenalnym symulatorem zabijania na zlecenie. Duńczycy zrezygnowali przy tym z wydawania gry w epizodach i chwała im za tę decyzję (choć nie wszyscy w redakcji tak uważają), bo w efekcie otrzymaliśmy prawdziwie kompletny produkt. Mapy są otwarte, ciekawe oraz zróżnicowane i oferują po kilkanaście celów, które możemy wyeliminować w praktycznie każdy sposób, jaki sobie wymyślimy. Wolicie przekraść się przez ochronę w kostiumie gigantycznego flaminga, wykorzystać zabójcze roboty przeciwko ich twórcy, a może doprawić komuś drinka trutką na szczury? Oto tylko niektóre z opcji, jakie oferuje Hitman 2... i to już w pierwszej misji! To gra, która do maksimum przetestuje Waszą morderczą kreatywność.
OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ W HITMANA 2
Bo to niezaprzeczalnie jedna z najlepszych części serii i mówię to jako człowiek, który z przygodami łysego płatnego zabójcy jest związany od samego początku. Pomysł na wielkie lokacje zdecydowanie sprawdził się w poprzednim Hitmanie i w „dwójce” mamy jego rozwinięcie – mapy zostały jeszcze ciekawiej zaprojektowane i w jeszcze większym stopniu premiują spostrzegawczość oraz pomysłowość. To tak naprawdę wielkie łamigłówki, których kolejne fragmenty stopniowo poznajemy i staramy się łączyć ze sobą.
Zaliczenie każdej mapy, zabijając cel misji i nie dając się przy tym nikomu zauważyć, sprawia ogromną satysfakcję, ale nawet wtedy ma się ochotę rozpocząć zabawę od nowa i przetestować inne techniki. To świetna gra, przy której łatwo można stracić poczucie czasu. W moim przypadku licznik wkrótce pokaże sto godzin.
OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ W HITMANA 2
Hitman 2 to w zasadzie Hitman z 2016 roku z nowymi misjami (i starymi zresztą też, dostępnymi w ramach darmowego DLC dla posiadaczy poprzedniej gry). Zmiany w mechanice można policzyć na palcach jednej ręki i wszystkie sprowadzają się do drobiazgów, pokroju lepiej działających luster czy możliwości ukrywania się w tłumie.
Są też niby nowe tryby, w tym wariant multiplayer, ale to zaledwie ciekawostki – „dwójka” to niemal ta sama gra co poprzednio. I absolutnie nie stanowi to problemu, gdyż już tamten tytuł doprowadził formułę skradankowego symulatora zabójcy niemal do perfekcji, a kontynuacja niczego w tym aspekcie nie zepsuła.
Sześć nowych map oferuje kilkadziesiąt godzin świetnej zabawy wszystkim fanom tego typu rozrywki, a do tego twórcy stale dbają o napływ nowej darmowej zawartości w postaci nieuchwytnych celów, eskalacji czy ograniczonych czasowo wyzwań.
Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz