Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 6 stycznia 2019, 14:55

3. Kingdom Come: Deliverance. Najlepsze gry 2018 roku – wybór redakcji

Spis treści

3. Kingdom Come: Deliverance

Przeciwnikom często da się wyperswadować zbrojną awanturę, jeśli tylko nasza postać jest wprawiona w sztuce przekonywania innych. - 2019-01-07
Przeciwnikom często da się wyperswadować zbrojną awanturę, jeśli tylko nasza postać jest wprawiona w sztuce przekonywania innych.

Redaktorzy z całego świata przyjęli Kingdom Come: Deliverance entuzjastycznie, ale bez szaleństw. Ba, sami daliśmy tej grze ocenę 7,5/10 – tymczasem ponad dwadzieścia innych tytułów dostało od nas w zeszłym roku wyższe noty. A mimo to to właśnie dzieło czeskiego Warhorse wylądowało na ostatnim miejscu redakcyjnego podium... i nikogo nie powinno to szczególnie dziwić. To produkcja, od której można się natychmiast odbić albo się w niej zakochać. Patrząc z boku, trudno było nie zwrócić uwagi (szczególnie od razu po premierze) na kiepską optymalizację, wszechobecne błędy i ogólne wrażenie niedoszlifowania, ale kto raz w pełni wejdzie w ten świat, przepadnie bez wieści na długie godziny.

Spora w tym zasługa uniwersum – za które odpowiadają deweloperzy niemal bezkompromisowo podchodzący do realiów historycznych. Czesi postanowili odtworzyć średniowieczną Europę taką, jaką znali z podręczników – zero magii, zero potworów, zero gadania o Wybrańcu, Który Odmieni Nasz Świat®. Zamiast tego otrzymaliśmy wirtualną krainę, w której dużą rolę odgrywają polityczne powiązania, a oprócz sielankowych widoków nie brakuje też śmiertelnych zagrożeń. Kingdom Come: Deliverance to tytuł nieprzyjazny niedzielnym graczom – system walki wymaga dobrego wyczucia czasu i nie wybacza zbyt wielu błędów, a w trakcie zabawy musimy regularnie dbać o to, by nasz bohater był najedzony i wyspany – ale dla tych, którzy lubią gry stanowiące prawdziwe wyzwanie, to pozycja nie do przegapienia.

Trudno obecnie o tytuł równie nieprzystępny, a przy tym dziwnie przyciągający. Jest w nim sporo wad, ale zalety zdecydowanie przeważają, a kto przyzwyczai się do widoku lewitujących koni czy okazjonalnego zapadania się pod ziemię (dziś błędy są już znacznie rzadsze niż w dniu premiery), dostanie produkcję pełną fenomenalnych dialogów, niezapomnianych scen, prześlicznych scenerii i przede wszystkim satysfakcjonującej rozgrywki. Nie do końca doszlifowane, ale szalenie ambitne Kingdom Come: Deliverance ma ogromne szanse, by stać się grą o prawdziwie kultowym statusie.

  1. Kingdom Come: Deliverance w naszej encyklopedii gier

OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ W KINGDOM COME

Kingdom Come: Deliverance to przykład, że można dziś jeszcze robić ambitne megaprodukcje z czystej pasji, a nie tylko dla zysku. Już w pierwszych momentach czuć tu rękę twórców Mafii i Operation Flashpoint. Gra jest tak samo bezkompromisowa i trudna, ale przede wszystkim oferuje niesamowity, autentyczny klimat przedstawianej epoki, który pochłania nas bez reszty.

Tytuł ten przenosi nas do średniowiecznych Czech i robi wszystko, byśmy poczuli ówczesną rzeczywistość: realia polityczne, stosunki społeczne i zwyczaje. Pomaga w tym przepiękna grafika, swojsko wyglądające krajobrazy, bardzo ciekawe zadania poboczne oraz brak wszelkich ułatwień w walce i eksploracji. Wszystko razem działa tak dobrze, że wciągająca jest tu nawet rola mnicha przepisującego w klasztorze księgi po łacinie! Kingdom Come: Deliverance to lepszy wehikuł czasu niż DeLorean!

Dariusz „DM” Matusiak

OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ W KINGDOM COME

Bo jeśli nie grałeś w tę grę, to znaczy, że nie grałeś w nic podobnego. To oczywiście „po prostu” RPG z widokiem pierwszoosobowym. Wszystko tutaj wydaje się jednak o jeden poziom bardziej rzeczywiste niż u konkurencji. Pijatyka z lokalnym księdzem, zadania do wykonania, walki, krajobrazy (takich cyfrowych landszaftów jeszcze nie widzieliście). Mam wrażenie, że studio Warhorse starało się stworzyć bardziej symulator życia w średniowieczu niż grę. Ma to swoje wady i zalety, ale z pewnością warto tego doświadczyć.

Marcin Strzyżewski

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Ile gier udało Ci się przejść w zeszłym roku?

Żadnej
11,4%
Mniej niż trzy
18,3%
Mniej niż sześć
17,6%
Mniej niż dziewięć
19,4%
10 lub więcej
33,2%
Zobacz inne ankiety
Najlepsze gry dekady - ranking redakcji GRYOnline.pl. Część 1. (100-51)
Najlepsze gry dekady - ranking redakcji GRYOnline.pl. Część 1. (100-51)

W ostatniej dekadzie na rynku zadebiutowały setki, może nawet tysiące świetnych gier. Spróbowaliśmy wytypować najlepsze z nich – produkcje, które zdefiniowały ostatnie 10 lat grania.

Najlepsze gry 2019 roku według redakcji GRYOnline.pl
Najlepsze gry 2019 roku według redakcji GRYOnline.pl

Death Stranding, Sekiro, Disco Elysium, Control, Resident Evil 2, Metro Exodus - ten rok obfitował w wiele hitów. Wybraliśmy 15, które najbardziej skradły nasze serca.

Wielcy nieobecni 2018 roku – gry, na które się nie doczekaliśmy
Wielcy nieobecni 2018 roku – gry, na które się nie doczekaliśmy

2018 rok przyniósł nam kilka naprawdę solidnych tytułów, ale nie brak było i takich, na których premierę liczyliśmy, i które zawiodły nasze nadzieje.