9. Monster Hunter: World. Najlepsze gry 2018 roku – wybór redakcji
Spis treści
9. Monster Hunter: World
Produkcja Capcomu nie dość, że była jednym z pierwszych wielkich hitów ubiegłego roku, to nie dała nam o sobie zapomnieć aż do samego jego końca. Ciężko bowiem zignorować grę, której podstawą są potyczki z ogromnymi stworami. W Monster Hunterze nie brakuje potężnych, budzących grozę bestii, których widok sprawia, że chcemy zaszyć się w otaczającej nas gęstwinie i nigdy z niej nie wychodzić. Starcia z monstrami wymagają właściwego przygotowania: wybrania odpowiedniej broni, zastawienia pułapek i opracowania strategii. Nic nie stoi na przykład na przeszkodzie, by napuścić na siebie dwa potwory, a następnie rozprawić się już tylko z tym, który pozostał na placu boju.
Same walki to widowiskowe bitwy, trwające czasem nawet około godziny i często urozmaicone pościgiem za zranioną zwierzyną. Za sprawą świetnie zaprojektowanych przeciwników zabijanie kolejnych poczwar nie przestaje być ekscytujące nawet po kilkudziesięciu wykonanych zadaniach. A przecież są jeszcze misje poboczne i zabawa w sieci! Zawartości jest tu masa, a co ważniejsze – nic nie wydaje się być wciśnięte na siłę.
OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ W MONSTER HUNTER: WORLD
Pierwszym obrazem, jaki staje mi przed oczami, kiedy wracam pamięcią do gry Monster Hunter World, jest widok dwóch gigantycznych bestii z impetem nacierających na siebie. W żadnej innej produkcji nie zobaczycie tak dynamicznych, wściekłych i naturalnie zachowujących się przeciwników, a przy tym tak odbiegających od typowych bossów, zwykle zamkniętych na niewielkich arenach.
Tutaj każda walka – w pojedynkę czy z kompanami – stanowi olbrzymie przeżycie. Przy tym wszystkim tytuł ten został zaprojektowany niemal perfekcyjnie, stawiając na bardziej przystępną mechanikę i nagradzając dbałością o satysfakcjonujące detale. Dla tych atrakcji warto przeboleć kilka typowo japońskich udziwnień, które zwykle uwierają graczy z Polski.
OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ W MONSTER HUNTER: WORLD
Fabuła gry Monster Hunter: World opowiada o kłusownikach, którzy polują na gatunki zagrożone wyginięciem. Cel? Pozbawić życia ostatnich przedstawicieli gatunku. Sposób? Możliwie najbardziej efektowny. Warunek konieczny: dobra tolerancja japońszczyzny i umiłowanie grindu. Przesadzam, ale tylko trochę.
Monster Hunter: World oferuje świetną zabawę na naprawdę długie godziny. Ciekawy świat, mnóstwo kapitalnie zaprojektowanych potworów i broń, która diametralnie zmienia gameplay. Gra nie jest prosta – zrozumienie kolejnych statystyk, okienek czy samego craftingu zajmuje kilka godzin, ale koniec końców wracasz do tego przedziwnego, morderczego ekosystemu, by zrobić sobie nowe buty ze skóry biednego zwierzęcia. Jeśli lubisz National Geographic i nie jesteś weganinem, ta gra może być Twoim numerem jeden.
8. Frostpunk
Nowa produkcja warszawskiego 11 bit studios nie jest przyjemnym doświadczeniem. Nawet jeśli z powodzeniem ukończymy jakiś scenariusz, najprawdopodobniej zrobimy to kosztem wielu ludzkich istnień i okaleczonych pracowników, a działająca początkowo na zasadach kolektywu kolonia pod naszym władaniem zmieni się w bezwzględną dyktaturę.
Podobnie jak poprzednie dzieło tej firmy, This War of Mine, Frostpunk pyta graczy, jak daleko są w stanie się posunąć, by przetrwać w nieprzyjaznym świecie, i zmusza do wybierania między mniejszym i większym złem. Tym samym pozwala na tworzenie własnych, zazwyczaj ponurych i pełnych smutku, historii. Okazuje się też prawdziwym wyzwaniem, bo zadbanie o wszystkie aspekty funkcjonowania naszej osady nie jest proste. Trudno jednak powiedzieć, by Frostpunk oferował jakąkolwiek satysfakcję, bo i nie to było celem autorów. To raczej gra, która zmrozi Wam krew w żyłach – początkowo sugestywną atmosferą kolejnej epoki lodowcowej, a później konsekwencjami Waszych własnych decyzji.
OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ WE FROSTPUNKA
Jako gracz niespecjalnie lubię gry trudne, stronię od survivali, a w ostatnią strategię grałem kilka lat temu. Frostpunk posiada jednak jakiś niewytłumaczalny magnetyzm, który nakazuje ciągłe podejmowanie wyzwania i ogrzewanie tych biednych ludzi. W produkcję 11 bit studios warto zagrać, bo w wyjątkowy sposób łączy ona mechanikę budowanie miasta, konieczność dbania o potrzeby mieszkańców, podejmowanie niełatwych decyzji i ciągłą walkę o przetrwanie. Przy tym Frostpunk jest nieprzyzwoicie wręcz stylowy!
OKIEM REDAKCJI – DLACZEGO MUSISZ ZAGRAĆ WE FROSTPUNKA
We Frostpunka warto zagrać, bo to najlepsza polska gra 2018 roku. A jeśli interesujecie się grami, to warto wiedzieć, co się dzieje na polskim podwórku. Dodatkowo to strategia nietypowa, lepiej trafiająca do osób, które na co dzień nie zagrywają się w różne Europy Universalis czy inne Company of Heroes.