World War 3 – inny FPS. 11 polskich gier, których nie możemy się doczekać
Spis treści
World War 3 – inny FPS
Producent: The Farm 51
Data premiery: nieznana
Dlaczego czekamy:
- bo współczesny konflikt z wykorzystaniem prawdziwych jednostek pozwoli poczuć się jak na rzeczywistym polu bitwy;
- bo mecze oparte na wspólnym wykonywaniu zadań kręcą nas bardziej niż samodzielne popisy;
- bo „metagra” może okazać się prawdziwie rewolucyjną mechaniką, dającą poczucie udziału w całej wojennej kampanii.
Po udanym (choć nie pod względem komercyjnym) eksperymencie z eksploracyjnym thrillerem Get Even gliwickie studio The Farm 51 wraca do gatunku, w którym chyba czuje się najlepiej, tworząc klasycznego FPS-a. W World War 3 deweloperzy kompletnie zrezygnowali z ambitnej narracji i budowania zakręconego klimatu. Ich kolejne dzieło ma być po prostu wciągającą, realistyczną strzelanką free-to-play, z globalnym fikcyjnym konfliktem w tle. Odpowiednie odwzorowanie specyfiki współczesnego pola walki mają zapewnić doświadczenia deweloperów wyniesione ze współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową. Zamiast bohaterskich wyczynów premiowane będzie więc trzymanie się drużynowej taktyki, choć jednocześnie twórcy uspokajają, że postarają się też o takie zaprojektowanie walki, by sprawiała jak największą frajdę.
Realizm odczujemy też w inny sposób. W World War 3 nagradzane będą nie zdobyte fragi czy jak najdłuższe serie zabójstw, a mozolna realizacja kolejnych wyznaczonych przez grę celów. Przełamywanie frontu, obrona terytorium czy zdobycie punktu na mapie – gracz, który ma odnieść sukces w nadchodzącym tytule The Farm 51, musi pogodzić się z faktem, że czasem jego osobiste statystyki ucierpią dla dobra zespołu. Będzie to o tyle ważne, że w grze poza klasycznymi meczami znajdzie się także moduł przypominający kampanię wojenną, a punktacja poszczególnych potyczek ma wpływać na obraz całego konfliktu. Poprzez tzw. „metagrę” – a więc możliwość przeprowadzenia rekonesansu przed misjami, zarządzanie funduszami i przesuwający się z tygodnia na tydzień front – deweloperzy chcą stworzyć wrażenie udziału w czymś więcej niż tylko w paru szybkich potyczkach z kolegami.
The Farm 51 z pewnością ustępuje popularnością co najmniej kilku rodzimym firmom, ale gliwickie studio to jeden z najbardziej doświadczonych deweloperów w całej Polsce. Założony w 2005 roku zespół pracował już chociażby nad takimi markami jak Painkiller czy Gorky; ponadto eksperymentuje z nowatorskimi technologiami (jak wykorzystana w Get Even fotogrametria czy wirtualna rzeczywistość) oraz działa w porozumieniu ze specjalistami z dziedziny wojskowości. Niestety, pomimo tak szerokiej gamy zainteresowań The Farm 51 do tej pory czeka na hit, który dałby mu większą rozpoznawalność.