Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 11 listopada 2017, 11:30

We. the Revolution – sprawiedliwość w czasach rewolucji. 11 polskich gier, których nie możemy się doczekać

Spis treści

We. the Revolution – sprawiedliwość w czasach rewolucji

Przepiękna stylistyka, ciekawa tematyka i mnóstwo ciężkich decyzji. Trudno podejrzewać, by We. the Revolution mogło się nie udać. - 2017-11-11
Przepiękna stylistyka, ciekawa tematyka i mnóstwo ciężkich decyzji. Trudno podejrzewać, by We. the Revolution mogło się nie udać.

Producent: Polyslash

Data premiery: nieznana

Dlaczego czekamy:

  1. bo angażujące produkcje z naciskiem na wybory moralne zawsze przykuwają uwagę;
  2. bo w stylistyce inspirowanej twórczością Picassa zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia;
  3. bo autorzy obiecują wierność historyczną w przedstawieniu okresu rewolucji francuskiej.

W ostatnich kilkunastu miesiącach pojawiło się wiele zapowiedzi polskich gier o historycznym zacięciu. Rodzimi deweloperzy podejmują się jednak przede wszystkim zaprezentowania wydarzeń z ubiegłego stulecia – II wojny światowej (My Memory of Us, 303 Squadron: Battle of Britain) czy bliskich naszym czasom katastrof (Kursk). Tymczasem studio Polyslash postawiło na zdecydowanie dalszą przeszłość – jego nowy projekt, We. the Revolution, przeniesie nas aż do końcówki XVIII wieku. Nie dajcie się przy tym zwieść kolorowej, nieco abstrakcyjnej stylistyce – w tamtych dniach na francuskich ulicach toczyła się krwawa rebelia, która miała obalić dotychczasowy porządek i na zawsze odmienić losy kontynentu.

Do tego niespokojnego okresu trafimy w roli sędziego trybunału rewolucyjnego. Nietrudno się domyślić, że z pozycją tą będzie wiązać się szereg wyjątkowo trudnych wyborów. Czy trzymać się własnych zasad moralnych, czy też wykorzystać swój urząd do zemsty na wrogach? Czy skazać na gilotynę kogoś bliskiego, czy może zdradzić ideały i wystąpić przeciw literze prawa? Od razu widać inspiracje politycznie zaangażowanym Papers, Please, ale wzorowanie się na tak udanej grze niezależnej to na pewno nie wada. Tym bardziej że Polyslash nieco rozwija formułę znaną z dzieła Lucasa Pope’a – poza wymierzaniem sprawiedliwości będziemy musieli także troszczyć się o swoich najbliższych, snuć intrygi przeciwko przeciwnikom, dążyć do poszerzania własnych wpływów, a nawet... walczyć z uzależnieniami. Omawiana produkcja zdecydowanie ma potencjał i powinna skłaniać do przemyśleń – pytanie tylko, czy dodatkowe elementy rozgrywki nie wpłyną negatywnie na samą jakość wyborów moralnych.

We. the Revolution to dopiero druga gra w portfolio założonego przez grupę entuzjastów krakowskiego studia Polyslash. Pierwsza próba wybicia się na rynku wyszła dość kiepsko – debiutancki projekt tych deweloperów, inspirowany grą Obcy: Izolacja pierwszoosobowy horror Phantaruk, zebrał przeciętne oceny. Skąd więc w nas taka nadzieja na to, że kolejna produkcja tego zespołu zaserwuje coś więcej? Cóż, drugiego miejsca na podium konkursu Indie Showcase na Digital Dragons raczej nie znajduje się w paczce chrupek.

  1. We. the Revolution w encyklopedii gier

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy chętniej kupujesz grę, jeśli to polska gra?

Tak, lubię wspierać naszych
44,6%
Nie, to nie ma dla mnie znaczenia
55,4%
Zobacz inne ankiety
Jak straszą Polacy? Ciekawe polskie horrory, które wyszły lub dopiero nadchodzą
Jak straszą Polacy? Ciekawe polskie horrory, które wyszły lub dopiero nadchodzą

Polskie gry to często produkty z najwyższej półki. Dzisiaj sięgnęliśmy po horroru z nad Wisły, wśród których znajdziecie parę perełek do ogarnia lub gorącego wyczekiwania (bo na dwie jeszcze czekamy).

Polskie wojsko w grach wideo – od husarii po GROM
Polskie wojsko w grach wideo – od husarii po GROM

15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego. Z tej okazji przekopaliśmy się przez masę gier wideo i wybraliśmy te, w których pojawiają się polskie oddziały.