autor: Sebastian Purtak
7. Sid Meier’s Civilization (1991). Najlepsze stare gry strategiczne
Spis treści
7. Sid Meier’s Civilization (1991)
- Gatunek: strategia turowa, 4x
- Twórcy: MicroProse
- Platforma: PC
- Rok premiery: 1991
Tagi: 4X, tury, historia, zarządzanie globalne, sandbox, ekonomiczna
DOSTĘPNOŚĆ
W tej chwili pierwsza Cywilizacja nie jest dostępna w sprzedaży. Na GOG-u można kupić „trójkę”, ale żeby poznać wcześniejsze części serii, trzeba by zdobyć oryginalne nośniki, a to nie będzie łatwe. Znacznie prościej można odnaleźć Civ 1 w internecie.
Lata 90. to dla całego przemysłu gier komputerowych czas niezwykle dynamicznych zmian technologicznych i wynikających z tego fantastycznych wizji deweloperów. Rosnąca niemal z dnia na dzień moc obliczeniowa maszyn i – co ważniejsze – coraz większa jej dostępność z pewnością stymulowały wyobraźnię programistów. W pewnym momencie jeden z nich wpadł na pomysł, żeby stworzyć symulację całej historii człowieka.
Pierwsza Cywilizacja Sida Meiera to zdecydowanie ambitny projekt. Zrealizowana w systemie turowym gra typu 4X pozwalała pokierować losami całych cywilizacji na przestrzeni ponad sześciu tysięcy lat. Trzeba przyznać, że idea stojąca za tym tytułem inspirowała nie tylko samych twórców, ale również graczy, co w połączeniu ze świetnym wykonaniem stanowiło o sukcesie tej przełomowej produkcji.
NIEKOŃCZĄCY SIĘ KONIEC ŚWIATA
O tym, jak bardzo wciągające były pierwsze części Cywilizacji, niech świadczy fakt, że gracz o nicku „lycerius” prowadził swoją rozgrywkę w drugą część tej serii przez ponad... 10 lat. Gra, którą rozpoczął w epoce kamienia, w chwili publikacji jego pierwszego postu na Reddicie, miała już na liczniku 3995 rok naszej ery i prezentowała bardzo ponurą wizję świata. Cała planeta została podzielona na trzy państwa: celtyckich komunistów oraz skandynawskich i amerykańskich fanatyków religijnych. Imperia te toczyły ze sobą nieustanną wojnę, która od ponad tysiąca lat trzymała je w wyniszczającym impasie.
Nie oszukujmy się, każdy, kto wówczas sięgał po Cywilizację, zastanawiał się, jak by to było, gdyby to właśnie on miał wpływ na losy ludzkości. Chęć napisania własnej historii alternatywnej skłoniła do gry setki graczy, którzy później grzęźli w niej na długie godziny, za sprawą szerzącego się niczym zaraza syndromu „jeszcze jednej tury”. Gra wciągała jak bagno i jak na swoje czasy oferowała wręcz niespotykaną głębię rozgrywki. Zarządzanie własnym ludem wiązało się z koniecznością działania na wielu polach, takich jak polityka, gospodarka czy rozwój technologiczny. Każdy z tych aspektów wymagał uwagi i ostrożnego planowania, w skali większej niż w jakiejkolwiek innej grze tamtych czasów.
Dziś dysponujemy o wiele bardziej zaawansowanymi strategiami, które nieraz oddają realia danych epok historycznych na poziomie publikacji naukowych. Mimo to wizja zawarta w Cywilizacji wciąż jest żywa i napędza jedną z najważniejszych serii gier strategicznych już od przeszło trzydziestu lat.