autor: Sebastian Purtak
11. Dungeon Keeper (1997). Najlepsze stare gry strategiczne
Spis treści
11. Dungeon Keeper (1997)
- Gatunek: połączenie gry ekonomicznej i tower defense
- Twórcy: Bullfrog Productions
- Platforma: PC
- Rok premiery: 1997
Tagi: gra ekonomiczna, tower defense, zarządzanie lochami, ciemna strona, fantasy
DOSTĘPNOŚĆ
Dungeon Keeper w wersji Gold jest dostępny za niewielkie pieniądze na GOG-u.
Odstawiając na chwilę przytłaczające klimaty światowych konfliktów zbrojnych, oddajmy należny hołd Peterowi Molyneux. Trzeba bowiem przyznać, że choć w ostatnich latach facet, niczym rasowy polityk, rzucał obietnicami bez pokrycia, w okresie swojej działalności w Bullfrog Productions zaoferował światu komputerowych strategii dużo dobrego.
Dungeon Keeper to przede wszystkim fantastyczny pomysł i doskonały przykład tego, że czasem działanie w myśl maksymy „odwrócić kota ogonem” może przynieść zaskakujące skutki. Tym razem w nasze ręce oddany został symulator złego lorda podziemi, który stara się obronić swoje mroczne królestwo przed kolejnymi falami praworządnych bohaterów.
Co najważniejsze, po premierze tytułu szybko okazało się, że rola tego złego przypadła do gustu całej masie graczy. Konwencja ta miała oczywiście charakter satyryczny, ale trzeba przyznać, iż gra zrealizowana została w naprawdę imponujący sposób. Zgodnie z założeniem, że diabeł tkwi w szczegółach, ekipa Petera Molyneux skupiła się na tym, by w jej dziele było ich jak najwięcej.
Otrzymaliśmy więc połączenie gry ekonomicznej z tower defense – mogliśmy stawiać własne sale tortur czy hodować piekielne pomioty, które stawały do walki z nadętymi herosami, próbującymi dotrzeć do Serca Lochu. Nacisk na szczegóły i drobne smaczki objawiał się w takich aspektach jak choćby możliwość przełączenia widoku z rzutu izometrycznego na obraz oglądany oczyma naszych piekielnych żołnierzy. Dzięki w pełni trójwymiarowej grafice mogliśmy niemal osobiście udać się na inspekcję kolejnych budowanych przez nas pomieszczeń i osobiście poczuć klimat mrocznego lochu.
W Dungeon Keeperze objawił się niekwestionowany talent Petera Molyneux do innowacji i pokazywania zupełnie innej perspektywy. Szkoda, że dziś rzadko który deweloper ma odwagę na takie eksperymenty, a sam Peter popłynął w swoich wizjach daleko poza granice zdrowego rozsądku.