Najlepsze nowe filmy 2019 roku [aktualizacja: grudzień]
W tym na bieżąco aktualizowanym artykule będziemy przedstawiać filmy wypuszczone w 2019 roku, które naszym zdaniem zasługują na wyróżnienie, oraz w szybki sposób odsyłać Was do recenzji danych tytułów.
Spis treści
2019 rok zaserwował nam sporo bardzo pozytywnych zaskoczeń z rozmaitych gatunków oraz parę kontrowersyjnych produkcji. Wybór był niełatwy, trochę kuszących pozycji wyleciało z listy ze względu na niedoskonałości (np. sympatyczna, ale nie dość dobra Kapitan Marvel). Staraliśmy się też brać pod uwagę zarówno filmy, które bez problemu trafią do graczy, jak i dzieła, których obecność może zaskakiwać. W końcu od tego jest kino.
AKTUALIZACJA
Nasza lista została zaktualizowana w grudniu 2019 roku. Dodaliśmy do niej kolejnych siedem tytułów, w tym takie obrazy jak Joker i Parasite. Wszystkie nowości znajdziecie na ostatnich stronach zestawienia. Zapraszamy do lektury, a potem do oglądania.
Bumblebee
- Premiera w Polsce: 4 stycznia
- Gatunek: akcja, fantastyka, przygoda
- Recenzja na Gameplay.pl
Michael Bay był zarazem błogosławieństwem, jak i przekleństwem Transformersów. Najpierw w kiczowatej, ale przyjemnej części pierwszej przypomniał o robotach całemu światu, ale potem tworzył już tylko coraz gorsze i bardziej bezduszne kalki, których oglądanie miało w sobie więcej „guilty” niż „pleasure” (co zabawne, równocześnie powstał znakomity serial animowany Transformers: Prime). Na szczęście epoka Baya dobiegła końca i przekazano stery innym scenarzystom.
Pierwszym efektem owych zmian jest Bumblebee. Film odszedł od „pirotechnicznego porno” w stronę współczesnej baśni o oswajaniu obcego. Wyobraźcie sobie takie E.T. albo Stalowego giganta. Tylko z robotami, które zmieniają się w auta i samoloty. I mówią. I strzelają. Poza tym Bumblebee to film o przyjaźni dziewczyny z maszyną z innej planety, obraz z duszą i wdziękiem, takie lekkie i ujmujące kino przygodowe. Coś, czego – jak się okazuje – Transformersom bardzo, ale to bardzo brakowało.
CIĄG DALSZY NASTĄPI
Bumblebee odniósł na tyle duży sukces, że powstanie sequela jest pewnikiem. Główny producent Lorenzo di Bonaventura twierdzi, że w filmie pojawi się więcej akcji w stylu Michaela Baya (oby czytelniejszej…). Zapewnia jednak, że pozostanie on obrazem z duszą i fabułą skupioną na emocjonalnych relacjach bohaterów. Trzymamy za słowo.
Alita: Battle Angel
- Premiera w Polsce: 14 lutego
- Gatunek: cyberpunk
Jeśli dla Hollywood istnieje jakieś pole minowe poza sferą społeczno-obyczajową, to są nim wysokobudżetowe adaptacje mangi i anime. Ghost in the Shell poległo, mimo kilku niezłych elementów. Do Akiry też zabierają się jak pies do jeża. Jest wreszcie Dragon Ball Evolution, dla którego szczytowe osiągnięcie stanowi noszenie miana filmu. Natomiast obraz Alita: Battle Angel poradził sobie nie najgorzej. Na świecie przyniósł troszkę ponad 400 milionów dolarów przychodu.
Ale nic w tym dziwnego, za przedsięwzięcie to wziął się bowiem Robert Rodriguez, którego wspierał sam James Cameron. Panowie zaserwowali cyberpunk w wersji light. Dylematy z Blade Runnera zastąpiła tu dynamiczna akcja, wdzięczna bohaterka i jej cyrkowe wręcz popisy. Fabuła może i prosta, może niespecjalnie powalająca, ale ładnie z tym wszystkim współgra. Alita pozostaje dość wierna oryginałowi, stąd spora dawka przegięcia – nic dziwnego, że Rodriguez okazał się idealnym reżyserem w przypadku tego projektu.
Dlatego niech Was nie zwiodą mroczne dekoracje Miasta Złomu, w którym budzi się pozbawiona pamięci główna bohaterka. To przede wszystkim proste, ale efektowne kino akcji z sercem.
FILMY NA T LUB A
Oryginalna manga zatytułowana jest Battle Angel Alita. W 2010 roku Jon Landau, producent tego obrazu, powiedział, że tytuł trzeba zmienić. Według niego James Cameron kręci tylko filmy na T lub A. To nie do końca prawda, ale z drugiej strony… Avatar, Aliens, Titanic, True Lies, Terminator.