filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

The Last of Us: Part II Filmy i seriale

Źródło fot. HBO
i
Filmy i seriale 11 kwietnia 2025, 18:24

Początek drugiego sezonu The Last of Us to cisza przed burzą, choć zostawił mnie z wątpliwościami

The Last of Us powraca z drugim sezonem, ale rozpoczyna w sposób, który nie budzi mojego zachwytu. Na ten moment nie czuję kontynuacji tej historii, jednak rozumiem, że pierwszy odcinek to dopiero wstęp do właściwej akcji.

Pierwszy sezon The Last of Us był trochę rwaną narracją – przechodzącą przez różne epizodyczne wątki i szczerze powiedziawszy, chwilami lepszą właśnie w opowiadaniu „tego obok” niż „tego w centrum”. Dużo większe wrażenie zrobiły na mnie losy postaci, które spotykali na swojej drodze Joel i Ellie, niż losy samych protagonistów. Czy podobnie będzie w drugim sezonie – na razie nie wiem, jednak początek wywołał u mnie mały zawód.

Sztampowy start

Miałem okazję obejrzeć na razie tylko pierwszy odcinek nowego sezonu, a ten w moim odczuciu właściwie już zaczął się źle. Twórcy, chcąc wprowadzić nową postać, znaną już graczom Abby (Kaitlyn Dever), sięgnęli po prosty, oklepany dialog, który wypada sztucznie. Zamiast poczucia zagrożenia, jakie zawisło nad głowami głównych bohaterów, dominuje sztampa. Groźby wypowiadane ze śmiertelną powagą, złowrogie miny, pauza pozwalająca „mocniej” wybrzmieć słowom – gdzieś już to wszystko widziałem. Można by te sceny przenieść do innego serialu i nie zauważyć różnicy. Być może, gdyby Abby już teraz dostała swoje backstory, wydźwięk byłby lepszy.

The Last of Us, HBO, 2025 - Początek drugiego sezonu The Last of Us nie powiedział mi wiele, ale zostawił z wątpliwościami - dokument - 2025-04-11
The Last of Us, HBO, 2025

Kontrowersje może wzbudzać zresztą już wybór aktorki do roli Abby. W grze to potężna kobieta, potrafiąca bić się na gołe pięści, w serialu – osoba o drobnej posturze. A skoro już o obsadzie mowa – po Belli Ramsey wcielającej się w Ellie zupełnie nie widać upływu aż 5 lat. Zmieniła się w tak niewielkim stopniu, że nadal odbieram ją jako młodziutką nastolatkę, którą była w poprzednim sezonie – a nie osobę już dorosłą.

Sytuacji nie poprawia fakt, że Ellie dalej pozostaje nieodpowiedzialną, rozwydrzoną buntowniczką, która nic nie będzie sobie robiła z niebezpieczeństwa i chętnie wykrzyczy całemu światu najważniejszą tajemnicę – że jest odporna na panującego w uniwersum The Last of Us wirusa. Co prawda wokół miała góry i raczej nikt nieodpowiedni nie znajdował się w zasięgu słuchu, ale oglądając takie fragmenty, czuję pewien dysonans. Nie wyeksponowano tutaj dramatycznej kwestii, jaką stanowi decyzja Joela, by uratować Ellie kosztem... cóż, całego globu. Ciężar tego faktu pokazałby zachowanie bohaterki w innym świetle, a ja chciałbym zobaczyć to, jak się z tym ściera – chciałbym zobaczyć psychologiczny trud, jaki jej to sprawia. Ale pierwszy odcinek nieco banalizuje temat i koncepcyjnie nie do końca wie, jaki przybrać ton. Uspokaja tak bardzo, że zapomina o ludzkich dramatach, z których ta seria słynie.

Cisza przed burzą

Pierwszy odcinek prezentuje życie w Jackson. Dominuje zatem spokój, a dramatyczne wydarzenia mają dopiero nadejść. Twórcy trochę rozwijają tutaj fabułę gry, dobudowując do niej np. wątek terapii, który jednak zostaje tak poprowadzony, że znów w zasadzie mógłby w podobnym kształcie trafić do wielu innych amerykańskich produkcji. I to mnie trochę rozczarowuje. Zmierzam do tego, że w The Last of Us zaczyna mi brakować tego, co czyni go The Last of Us – początek jest nijaki, nawet jeśli ogląda się go nieźle i bez spoglądania na zegarek.

Technicznie epizod prezentuje jakość, do jakiej zdążyło nas już przyzwyczaić HBO. Widać to szczególnie w scenach akcji z udziałem zarażonych – dynamiczny sposób poruszania się i paskudna fizjonomia tutejszych „zombie” są naprawdę przerażające i wprowadzają napięcie. Nawet się nie poskarżę na wykorzystanie jump scare’a, bo przyznam, że twórcom udało się sprawić, iż podskoczyłem na krześle, a przecież – pozostając dramatem – The Last of Us skręca czasem w stronę horroru.

The Last of Us, HBO, 2025 - Początek drugiego sezonu The Last of Us nie powiedział mi wiele, ale zostawił z wątpliwościami - dokument - 2025-04-11
The Last of Us, HBO, 2025

Wciąż lubię też gitarową muzykę, która swoim delikatnym brzmieniem pasuje do trudnego świata The Last of Us, gdzie człowiek człowiekowi wilkiem, a widz zostaje wystawiony na emocjonalnie trudne chwile (i te, mam nadzieję, jeszcze nadejdą!). Gwiazdą jest z kolei dla mnie Pedro Pascal, budujący postać zaangażowanego opiekuna Ellie, borykającego się z problemami typowymi dla rodziców, których dzieci dorastają, ale jak wiemy, skrywającego też swoją niebezpieczną stronę.

Najważniejsze przed nami – ale po pierwszym odcinku będę kolejnych wyglądał z obawami. Czy Dever udźwignie rolę Abby, a jej postać doczeka się pogłębienia, dzięki któremu motyw zemsty zadziała odpowiednio na widza? Czy Ellie rozwinie się w wiarygodny sposób? Czy po sztampowym początku czeka nas głęboka, emocjonująca podróż, po której przyklaśniemy całości z zachwytem? Mam wątpliwości, jednak chętnie dam się zaskoczyć.

Krzysztof Lewandowski

Krzysztof Lewandowski

Studiował dziennikarstwo, filologię polską i psychologię realizowane na UKSW, UW i SWPS. Tam napisał m.in. pracę dyplomową poświęconą współczesnej roli czarno-białego kina. W GRYOnline.pl pracuje od sierpnia 2021 roku. Pisze artykuły oraz recenzje gier, filmów i seriali, a od lipca 2023 roku zajmuje stanowisko specjalisty ds. kreowania treści w dziale Paid Products. Jest autorem artykułu naukowego „Dynamika internetu a zachowania językowe" opublikowanego w książce „Relacje w cyberprzestrzeni”. Współtworzył słownik nazw miejscowych warszawskiej dzielnicy Wawer. Próbował sił z wierszami, ale w przyszłości wolałby napisać powieść. Pisanie w sieci zaczął na portalu GameExe.pl w wieku 14 lat. Najpierw recenzował książki, ale na tym nie poprzestał i na różnych portalach internetowych oceniał gry, filmy, seriale czy komiksy. Najbardziej podobają mu się motywy surrealistyczne i gry RPG.

więcej

The Last of Us: Part II

The Last of Us: Part II

Serial The Last of Us vs. gra. Smaczki, detale oraz podobieństwa i różnice
Serial The Last of Us vs. gra. Smaczki, detale oraz podobieństwa i różnice

Serial The Last of Us jest wypełniony po brzegi nawiązaniami oraz easter eggami z gry. Pomimo to pojawiają się również różnice pomiędzy produkcjami, które pod wieloma względami mają jednak sens.