Shenmue III. 30 najgorętszych tytułów 2017 roku
Spis treści
Shenmue III
Grudzień 2017 r. (?)
- Deweloper: Ys Net
- Wydawca: Sony Interactive Entertainment
- Gatunek: przygodowa gra akcji
- Platformy sprzętowe: PC, PS4
Prawdę mówiąc, nie wierzę, że ta gra zdoła pojawić się przed końcem roku – wszak dopiero wkracza ona w produkcję w pełnym znaczeniu tego słowa. Ale skoro na tę chwilę podaje się oficjalnie taki termin, to dlaczego pominąć Shenmue III w zestawieniu? W końcu nikt nie zaprzeczy, że jest to tytuł oczekiwany – i to od jak dawna... To, jak silna potrafi być nostalgia graczy, najlepiej pokazuje Kickstarter, na którym nowe dzieło Yu Suzukiego jest obecnie niekwestionowanym – i już chyba niepokonanym – rekordzistą (zebrano tam 6,3 mln dolarów, przy czym zbiórka trwa dalej na stronie gry i właśnie dobija do 6,7 mln).
Czego można chcieć od Shenmue III piętnaście lat i dwie generacje konsol po wydaniu poprzedniej odsłony cyklu? Chyba przede wszystkim tego, żeby Yu Suzuki rozpoczął nową przygodę od dogłębnego przypomnienia, o co właściwie chodziło w tej serii (w końcu fabuła cały czas, od samego początku, kręci się wokół pragnienia dokonania zemsty przez głównego bohatera, Ryo Hazukiego, na mordercy jego ojca). Poza tym byłoby miło, gdyby „trójka” zachowała największe atuty poprzedniczek – żyjący otwarty świat, wciągającą fabułę, dobrze nakreślone postacie i dopracowany system walki wręcz. Pytanie tylko, czy za pieniądze z crowdfundingu da się zapewnić wszystkie te rzeczy...
Final Fantasy VII Remake
2017 r. (?)
- Deweloper: Square Enix
- Wydawca: Square Enix
- Gatunek: jRPG
- Platformy sprzętowe: PC (?), PS4
Może umieszczanie tej gry w zestawieniu jest trochę na wyrost, bo Square Enix nigdzie nie potwierdziło zamiaru wypuszczenia jej rynek w przyszłym roku, niemniej wydaje się to zupełnie prawdopodobne. Ostatecznie o istnieniu remake’u (a właściwie Remake’u) Final Fantasy VII dowiedzieliśmy już półtora roku temu – po Bóg wie ilu latach zatajonej produkcji – a dewelopera z końcem listopada wreszcie przestało zajmować Final Fantasy XV, więc może odświeżonymi przygodami Clouda Strife’a naprawdę zostaniemy uraczeni przed następną Gwiazdką? Bardzo byśmy chcieli, bo to już najwyższa pora na przywrócenie blasku jednemu z najsłynniejszych „Fajnali” w historii (jeśli nie najsłynniejszemu).
Cieniem na tym z dawna oczekiwanym projekcie dla niejednego fana kładzie się zamiar zerwania z tradycyjną, turową mechaniką rozgrywki na rzecz dynamiki, która pojawiła się wraz z „piętnastką”. Nie bez pewnych kontrowersji przeszły też zapowiedzi zmian w konstrukcji świata i fabuły – zwłaszcza plan rozbicia całości na epizody. A mimo to wszyscy miłośnicy „siódemki” i tak pewnie rzucą się na jej odświeżoną wersję – co więcej, dzięki zmianom (przede wszystkim graficznym) być może zrobią to również osoby, które do tej pory mijały Final Fantasy obojętnie. Takie jak niżej podpisany.